Skocz do zawartości
Nerwica.com

Możliwy nawrót nerwicy??


muszka8m

Rekomendowane odpowiedzi

Mam nadzieje, że nie powielam tematów...

 

Moja historia zaczęła się około dwóch lat temu. Właściwie nie wiadomo skąd pojawiły się u mnie silne stany lękowe i depresyjne. Myśli samobójcze, strach przed wyjściem z domu, problemy z oddychaniem, kołatanie serca, duszności, zawroty głowy. Po kilku miesiącach nieustającej męki wykończona psychicznie udałam się do psychiatry, gdyż nie wyobrażałam sobie dalszego życia w takim stanie. Pani doktor przepisała mi Parogen. Początek z tym lekiem był straszny ale dałam radę. Wszystko się poprawiło, moje życie wróciło do normy, co było istnym cudem. Przyjmowałam Parogen rok i cztery miesiące, niestety trochę przytyłam po tym leku i w rezultacie postanowiłam go odstawić, gdyż czułam się już naprawdę dobrze. Odstawiłam lek w połowie sierpnia i było dobrze. Jakiś miesiąc temu złapało mnie przeziębienie, którego chyba nie doleczyłam. Zaczęłam się tym nieco stresować, gdyż prowadzę swoją działalność a wszystko jest na mojej głowie. Nie czułam się dobrze.

Od jakiegoś tygodnia, półtora budzę się rano zestresowana, mięśnie mi drżą, ręce mi się trzęsą. Zastanawiam się czy to nie powrót moich lęków, czy po prostu nakręcam się sama tą myślą, że to może choroba wraca. Gdy tylko czuje się gorzej mam zaraz czarne myśli, że choroba wraca. Nie wiem czy po prostu bierze się to ze stresu o pracę czy faktycznie nerwica daje znowu o sobie znać. Jeśli macie jakieś doświadczenia z nawrotem choroby to proszę o podzielenie się swoja więdzą.

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety odstawiłam lek na własną rękę. Myślałam, że będzie dobrze... Niestety jestem coraz bardziej pewna, że choroba wraca i najgorsza jest myśl, że już do końca życia będę musiała lecieć na prochach, które niestety mają skutki uboczne :(

 

Miałam właśnie taki napad lęku, że nie mogłam się ruszyć. Na szczęście zostawiłam sobie opakowanie tabletek na czarną godzinę i łyknęłam jedną. Zacznę chyba brać je spowrotem i udam się do lekarza. Niestety na wizytę trzeba czekać około dwóch, trzech tygodni :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

muszka8m, tym co jest napisane na ulotce to się nie przejmuj, bo firmy farmaceutyczne zabezpieczają się przed odpowiedzialnością prawną i piszą wszystko, nawet to co może się zdarzyć raz na 10 tys przyjmujących dany lek. Gdyby to było prawdą to ja już bym był dawno łysym impotentem z wrzodem na dwunastnicy. Poza tym leki to nie jedyna droga do poprawy kondycji psychicznej. Może wystarczyłaby psychoterapia? Porozmawiaj o tym z lekarzem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że na ulotce piszą cuda, ale skutki uboczne znam z własnej autopsji - brałam leki 15 miesięcy. Najgorsze jest tycie i spadek libido praktycznie do zera :(

 

Leki pomagają ale boję się, że będę na nie skazana do końca życia, a tego bym nie chciała, czy jest szansa na normalne życie bez leków w przyszłości ????

 

Co do psychoterapii to chętnie bym na nią poszła nie wiem tylko jak się za to zabrać. Do lekarza jeżdżę do Wrocławia, a mieszkam pod Wrocławiem 30 km. U mnie w mieście raczej nie ma szans na konkretną psychoterapię. Jakiś czas chodziłam prywatnie, ale jedna wizyta - 100zł :( Nie stać mnie na to niestety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×