Skocz do zawartości
Nerwica.com

Oszukać siebie...


zamyślona1526933191

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

 

Za ewentualną niespójność mojej pisaniny z góry przepraszam. Mam nadzieję, że da się to jako tako zrozumieć.

 

Wydarzenia z ostatnich tygodni, słowa kogoś z forum i moja dzisiejsza wizyta u lekarza skłoniły mnie do zastanowienia się nad moim życiem. Diagnoza, którą pani doktor mi postawiła, brzmiała: "potrzebna pomoc specjalisty, początki depresji". A to mnie zaskoczyła kobieta. Nie żebym się tego bała, gdyż znam kilka osób z tą chorobą i to w różnych stadiach. Po prostu jakoś nie potrafiłam sobie wyobrazić, że mnie to też może kiedyś dotyczyć.

Do czego zmierzam? Już wyjaśniam...Uświadomiłam sobie, że człowiek to jednak sprytna bestia i potrafi na wiele dolegliwości znaleźć wytłumaczenie. Prosty przykład...ból głowy=niewyspanie, trzęsące się ręce=za mocna kawa, bóle brzucha=niestrawność itp. Długo by można wymieniać. Wierzy się w to i nijak nie dopuszcza się myśli, że to wszystko z nerwów. Nie byłam ideałem spokoju...to prawda. Bywało, że coś mnie tam irytowało czy wkurzało, lecz jakoś dziwnym trafem to też potrafiłam sobie wytłumaczyć. Jednak największym błędem jaki popełniłam było tłumienie emocji. Nie mogłam sobie albo też nie chciałam obarczać innych swoimi problemiami. Wmawiałam sobie, że ich po prostu nie ma. Pozostawałam wciąż dobrą duszą, która wysłucha, doradzi, pozwoli się wypłakać i jeśli może to pomoże. I tym samym zapędziłam się w kozi róg. Miewałam dni, kiedy moje wnętrze buntowało się i kipiało. Na to też znalazłam radę...kawa, papieros, cisza i ja. Cudownie było nam razem do czasu kiedy oprzytomniałam i trochę zrozumiałam. W sumie to cieszę się z tego...może nie jest jeszcze za późno.

Tak sobie myślę...czy całe życie oszukiwałam samą siebie czy to tylko gra pozorów? Jak myślicie?

 

Wiem, że teraz powinnam myśleć o leczniu. Trudne to będzie niesłychanie, bo w mojej mieścinie nie ma takich możliwości a na razie dojazdy do metropolii ze względów czasowych są niemożliwe. Ale będę się starała, bo mimo wszystko nadal mam dla kogo.

 

Pozdrawiam i miłego dnia życzę Wszystkim, którym chciało się przeczytać moje wypociny ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuję dokładnie to co Ty. Zgadzam się, że wiele dolegliwości somatycznych to maskowane emocje. Ileż można się uśmiechać chociaż w środku wszystko się gotuje?! W końcu ciało nie wytrzymuje. Jesteśmy tylko ludźmi. Możliwość bycia sobą w dzisiejszym świecie to prawdziwy luksus niestety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×