Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Etam daje sobie luz na ten weekend trochę sobie pobimbam .Zresztą codziennie mobilizowałam się do załatwiania spraw w szkole załatwiłam ubezpieczenie i ,,pozałatwiałam wszystkich lekarzy''.Na NFZ wolne terminy do psychiatry a póżniej psychologa są dopiero w marcu mam wtedy urodziny 8) .

Enoona dobrze,że jesteś na utrzymaniu rodziców ponarzekają będzie ciężko ale dasz radę.Mi chłopak w razie czego pomoże zapłaić pierwszą ratę ale będę się starać o umożenie ,teraz żałuję że się nie przyłożyłam ech :time:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nienawidzę, że jak zaczynam coś robić i mi nie wychodzi, to przestaje mieć siły, załamuje się i chce mi się ryczeć!

Chyba nie przeżyje tej sesji....

 

sweethomealabama, wiesz to nie chodzi o to, że za warunek trzeba zapłacić... tylko o samo założenie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie osłabia wszechobecne chamstwo w naszym społeczeństwie. Boje sie, ze nasze społeczeństwo sie psuje:(. Chodziło mi o te osoby, na które się natknęłam i ich takie zachowanie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem żonę(tzn. jeszcze mam, czekamy na rozwód), Wszystko zaczęło się 12 lat temu, kiedy to ona postanowiła sprawdzić – jak to jest z innym facetem? Kiedy się o tym dowiedziałem postanowiłem się rozwieść. Jednak obecność wtedy 6 letniego syna i prośby rodziców, teściów, że takie rzeczy się wybacza i takie tam „sraty-pierdaty” spowodowało, że postanowiłem utrzymać ten związek przy „życiu”. Moja żona nigdy nie wyjaśniła mi, dlaczego tak postąpiła, nawet w zasadzie, nigdy mnie za to nie przeprosiła. Było mi bardzo źle. Potrzeba kontaktów fizycznych powodowała, że dochodziło miedzy nami, czasami do kontaktów „intymnych”. To słowo wziąłem w cudzysłów celowo, bo unikałem całowania i innych zbędnych rzeczy jak ognia. Przykre, być może chamskie, ale prawdziwe (prostytutki też się nie całują). Rezultatem tych kontaktów jest drugi syn. Smutno o tym mówić, ale my tego nie planowaliśmy, tzn. ja nie planowałem, żona po prostu odstawiła pigułki o niczym mi nie mówiąc. Tkwiłem w tym związku aż do września ubiegłego już roku. Mój syn niedługo kończy 18 lat i jest już na tyle dorosły żeby zrozumieć, że ludzie czasami od siebie odchodzą. Młodszy musi też zrozumieć. Niedawno poznałem kobietę, która jak mi się wydaje zakochała się we mnie. I tu zaczynają się problemy, z którymi nie daje sobie rady. Chyba podświadomie nie mogę obdarzyć jej zaufaniem, jakim darzy się osobę, którą się kocha. Tu wychodzi drugi problem: ja nie wiem czy ją kocham. Wydaje mi się po prostu, że ja nie umiem kochać, nie wiem(nie pamiętam jakie to uczucie). Wciąż mam takiego doła, że szkoda gadać. Do tego często łapie się na myśli, że lepiej by było dla innych gdyby mnie nie było wcale. Nie chcę nikogo skrzywdzić. Szkoda mi dzieci, bo wiem, że młodszy syn ma w głowie mętlik i nie rozumie o co w tym wszystkim chodzi. Nie chcę skrzywdzić swojej obecnej kobiety, bo czuję jej wsparcie, ale boje się, że w przyszłości może stać się coś podobnego i wtedy już nie dam rady, z resztą teraz też już nie daję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alex2971,

Mi sie wydaje,że masz wkodowany strach przed zangażowaniem się po tym co przeszedłeś w swoim małżeństwie. Źle zrobiłeś,że od razu nie wziąłes rozwodu po zdradzie, dobrze,ze robisz to teraz a dzieci nie są niczemu winne, trzeba to poukładać tak by dzieci pomimo rozejścia rodziców miały poczucie ,ze obydwoje rodzice ich kochaja i moga na nich liczyć.Twoja zona najpierw Cię zdradziła a później świadomie odstawiła pigułki i okłamała , zachowanie ponizej pewnego poziomu z Twojej stony głupie było to,ze dałes się naciagnąć po zdradzie na wspólne pozycie i uległes naciskom. Można powiedzieć,ze skrzywdziła cię dwa razy w i okłamała w dwóch bardzo istotnych sprawach, w sumie nie ma nic dziwnego w tym,że po takich doświadczeniach jest Ci ciezko się otworzyc przed innym człowiekiem i zaufać, potrzebujesz duzo cierpliwosci, miłosci i pewnie oznak,ze ktos naprawde nie che Cie oszukać. Może jakas terapia ,mozesz przezywac jakby trochę szok pourazowy po zwiazku z zoną, która teoretycznie powinna być najblizszym Ci złowiekiem a skrzywdziła Cie.

 

-- 17 sty 2012, 04:10 --

 

człowiek nerwica,

Darku przykro mi bardzo, słowa nigdy nie wypowiedzą, tego co teraz czujesz, po prostu Cie przytulam w tej ciezkiej i trudnej sytuacji po odejsciu taty i milcże, trzymam Cię za ręke i nie jestes sam.

 

-- 17 sty 2012, 04:21 --

 

próbuję zasnąc serial i spać, jakieś 5 godzin powinno wystarczyć dobranoc kochani nad ranem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tahela, sprawe znamy jednostronnie a ty juz wydajesz wyrok, ma£o znasz zycie skoro takie to wszystko oczywiste. Skad wiesz jak miedzy nimi bylo. Kobiety rzadko uprawiaja sex ot tak sobie. To tylko jego komentarz,przeciez sam napisal ze nic nie zosta£o wyjasnione,on nic nie wie a przyja£ najprostsza wersje,z£a zona i skrzywdzony maz a ty to przyjmujesz jak oczywistosc.

Po drugie nikt go do seksu nie zmuszal sam napisal ze mia£ potrzeby, uwazasz ze takie traktowanie drugiegn cz£owieka jest w porzadku? sex mechaniczno/fizjologiczny,. Facet ktory nie chce miec dzieci uzywa prezerwatym. Zonie nie ufal w zadnej sprawie bo go zawiodla, tylko w pigu£ki wierzy£,ciekawe czemu,moze z wygodnictwa :(

owszem,skrzywdzili siebie nawzajem...

Nie feruj tak £atwo wyrokow,jesli nie masz mozliwosci wysluchania obu stron,trudno od zdradzonego meza wymagac obiektywizmu,nawet jesli bardzo sie stara to przemawia przez niego zal.

To rada na przysz£osc

 

 

człowiek nerwica, bardzo bardzo przykro :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie feruj tak £atwo wyrokow,jesli nie masz mozliwosci wysluchania obu stron,trudno od zdradzonego meza wymagac obiektywizmu,nawet jesli bardzo sie stara to przemawia przez niego zal.(

Tak samo od drugiej strony :evil: Jak się chciała póścić to i jakby stawał na rzęsach to by to zrobiła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak,tak samo i z drugiej strony.

jego zdrady rowniez nie oceni£abym

tak predko i tak jednoznacznie.

Tu p£ec nie ma nic do rzeczy.

Zdrada w sumie tez niewiele.

Chcia£am po prostu powiedziec

zeby ostroznie oceniac ludzi i sytuacje

zw£aszcza jezeli sie nie ma pe£nej wiedzy.

Nawet jak sie ja ma...to £atwo teoretyzowac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

BłękitnaAbstrakcja,

jest tak,ze wypowiadam się z tej strony o której napisał kolega, to,że pewnie sam popełnił błedy i moze zachował sie nie tak jak potrzeba to jednak inna sprawa, wiesz jak sie jest z kims w zwiazku i wiadomo ,ze kobieta bierze pigułki to nie uzywa sie prezerwatyw, z drugiej strony tutaj sprawa się troche komplikuje było po zdradziei to chyba takiej długotrwałej, duzo ludzi jednak postanawia jeszcze ten wózek pociągnąc bo dzieci i tym podobne sprawy, mnie to jednak pachnie czym innym kobieta sie zorientowała,ze facet moze odejść wiec postanowiła go zatrzymać przy sobie na drugie dziecko odstawiając pigułki i nie informując go o tym, czesty przypadek własnie w tego rodzaju przykładach,na dłuższa metę tego rodzaju sztuczki i tak nie przynosza efektu tylko sprowadza sie na świat istotę,która jest świadkiem kłotni rodziców i wychowuje się w złej atmosferze dla mnie jednak odstawienie pigułek i niepoinformowanie partnera o tym jakby tam miedzy nimi nie bylo jest sytuacją bardzo nie fair i budzi to we mnie negatywne odczucia jednak, to oczywiście moje zdanie i moje odczucia, masz prawo inaczej postrzegać te sytuację

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

żona po prostu odstawiła pigułki o niczym mi nie mówiąc.

/cenzura/ mać na coś takiego powinien być jakiś paragraf.

Nawet jakby był paragraf to jak to udowodnić? Na okoliczność, że ktoś coś mówił to jeszcze da się znaleźć świadków, ale tego że nie mówił udowodnić się nie da.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czwarty dzień radykalnego odstawiania paroksetyny :uklon: Kosmiczne zawroty głowy, senność i barwne sny ( to akurat mi się podoba ). Kurka, brałem to badziewie przez rok ( wcześniej zresztą też kilka razy przez podobny okres ) i jakoś mało przyjemnie mi się to odstawia. Co prawda byłem przygotowany na objawy, bo już nie raz radykalnie odstawiałem więc eee... Mam tylko nadzieję, że nie będzie to trwało zbyt długo, bo szlag mnie już trafia na te zawroty. Co ciekawe, psychicznie czuję się znacznie lepiej niż w czasie zażywania paropadliny. Jestem spokojny i czuję się jednorodniejszy wewnętrznie. O derealizacji nie piszę, bo już nie pamiętam jak to jest nie być w derealizacji :lol: O kiepskiej pamięci również nie wspominam gdyż nie pamiętam ( śmieszne nie? ;) ) jak to jest mieć dobrą pamięć. Dodam jeszcze, że zażywam lek dla padaczkowców o zmysłowej nazwie Lamitrin. Szczerze mówiąc szlag mnie trafia na to, że muszę zażywać prochy. Kiedyś traktowałem je jak wybawienie, a teraz uważam, że tylko wzmogły moje lenistwo i brak motywacji pracy nad sobą. Wiem, że mój post jest ni w pięć ni w dziesięć, bo to jęczarnia a ja chyba nie jęczę ;) Ale kurka, prawdopodobnie potrzebuję kogoś komu mógłbym o tym napisać, bo mimo wszystko nie czuję się super pewnie :) Może kiedyś nadejdzie taki dzień, że Bóg i moje własne wysiłki uwolnią mnie od farmaceutycznego niewolnictwa. Trzymajcie się równowagi Umęczone Dusze :uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×