Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)


shadow_no

Rekomendowane odpowiedzi

Kestrel, Dzięki...psychicznie nawet lepiej..poa tym, że jak choruję, to biorę się brać jakiekolwiek leki, bo żyję w przekonaniu, że wystąpią u mnie wszystkie skutki uboczne..nie umiem sobie z tym poradzić..ale jeśli chodzi o podchodzenie do ojca-alkoholika i olewanie głupiego gadania babci-jest poprawa. A u Ciebie??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AnYa88, Co do leków - cóż,warto próbować się przełamać,nie mówię że od razu,hop siup - gotowe.

Ale może gra warta świecy.

Ewentualnie terapia .

Dobrze że do rodziny dystansu załapałaś.

 

U mnie bez większych zmian,biorę obecnie stabilizator nastroju,trochę się poprawiło.

W życiu bez zmian,czyli standardowo,najpierw sobie coś postanawiam,potem się zawodzę i poddaje,ale cóż,to "ranienie siebie",nikogo więcej.

Ale pies z tym, w porządku jest generalnie rzecz biorąc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kestrel, Hmm..czyli w sumie u Ciebie jak u mnie: ch*jowo, ale byle do przodu.

 

Ja mam problem z tym, że raz się bym udusiła, bo lekarka podała mi złe leki w mieszance. Od tamtej pory mam schize, że jak biore jakieś leki to się uduszę...a najgorsze jest to, że tak naprawdę jestem świadoma, że brane lekki mi pomagają, bo już je kiedyś brałam i nic złego sie nie działo, ale ten strach, ta schiza jest silniejsza- i to w sumie moje emocje wywołuja objawy, których się lękam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×