Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)


shadow_no

Rekomendowane odpowiedzi

Zaraz się zaziewam na śmierć :mrgreen: ależ pogoda parszywa dzisiaj :? zimno,mokro i wstrętnie...ale zaraz sobie zrobię coś ciepłego do picia,opatulę się kocykiem i wtulę w kaloryfer :mrgreen: szkoda,że kominka nie ma,bo lubie patrzeć w ogień :105: Wy też lubicie? ;)

 

a kto nie lubi...., do tego czerwone wino i kochany mężczyzna u boku :105:

 

dzień dobry wszystkim :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w pracy ostatnio lipa, mam mało umów, ludzi na markecie pełno ale NIKT tu do mnie nie podchodzi... no zjeby nie dostałam ja tylko mój kierownik, wziął mnie wczoraj na rozmowę...

niby ok, nie zjebał mnie ani nic, mam sie więcej angażować

angażuję się i co, ludzie nie podchodzą do stoiska, mam jebanego pecha

i co mam zrobić, cycki pokazać czy co?

już mnie to zaczyna dołować..

 

-- 15 gru 2011, 13:18 --

 

Korba, ...czujesz się zdrowa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale mój kolega/kierownik masz 3 razy więcej umów niż ja... i ponoć to nie może być przypadek i taki pech, a regionalna nie przyjmuje do wiadomości tłumaczenia że nie ma ludzi na sklepie!!!!!!!!!!!!

ja pierdolę..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paradoksy, Basiu, wiele osób, z którymi rozmawiam, jakoś lipnie przędzie.... U mnie w firmie również jest niewesoło, mało projektów na horyzoncie.... Ale takie sytuacje są przejściowe, może w przyszłym tygodniu przyciśnie ludzi, którzy nie mają jeszcze kupionych prezentów i więcej będą do Ciebie zaglądać. Trzymam kciuki, żeby tak było.

 

Czy czuję się zdrowa? Nie. Ale pracuję nad zdrowieniem. Zaznajamiam się z normalnością, żyję. Staram się, aby moja codzienność nie kręciła się wokół choroby. Skupiam się na przyziemnych sprawach (dzięki mieszkaniu z P.), robieniu wspólnych zakupów, drobnych naprawach domowych, którymi P. się zajmuje, wybór filmu do obejrzenia wieczorem, planowaniu przyszłości, rozmowami o problemach, które napotyka związek itp. Bywa czasami gorzej, boję się, czy P. znajdzie pracę i kiedy, czy nam się uda, czy nie odejdzie (bo przecież wszyscy ode mnie odchodzą) - ale staram się nie kreślić scenariuszy, tylko rozmawiać. Miewam ataki lęków, ale łatwiej mi się z nimi mierzyć, kiedy ktoś, kto to rozumie jest przy mnie i zrobi mi herbaty czy przytuli... Się rozpisałam, heh ;)

 

samara22, przerwałam terapię z kilku względów, z których najważniejszy to finansowy. Nie stać mnie na 2 sesje w tygodniu, a mój terapeuta nie widział sensu w terapii po jednym dniu w tygodniu (zresztą na to też mnie w tej chwili nie stać). Innym powodem było to, że nie umiałam się zaangażować w terapię, Dominik był moim guru i praca z nim mnie przerosła. Nie potrafiłam chodzić regularnie, gdy coś przeżywałam, zamiast iść na sesję, to ją odwoływałam, co jego zaczynało irytować, on ciągle powtarzał, że sprawdzam granice, że odchodzę, gdy tylko mam inny pomysł na życie (tu chodzi o pojawienie się P.) i że jak znajdę coś nowego, co mnie nakręci, to od niego też odejdę i to jest niby mój sposób na życie. Zaczęliśmy się w moim odczuciu mijać, ja z kolei czułam, że moja niestabilność nie jest akceptowana i niestety jego rygorystyczny charakter wcale tej niestabilności nie utemperował. Stwierdziłam więc, że jestem chwilowo przeterapeutyzowana, naprawdę dużo zrobiłam podczas 3 miesięcy na oddziale i teraz chce mi się pożyć bez tego. Ale mam dzisiaj słowotok :oops:

 

-- 15 gru 2011, 12:48 --

 

 

Korba, a jakie utwory Vanessy lubisz?

 

Przyznam się, że daaaaawno jej nie słuchałam. Właśnie mi o niej przypomniałaś i muszę ją odszukać w moich zbiorach muzycznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, Kasiu, rozumiem - sprawy finansowe. Ale zajrzyj gdzie na nfz przyjmują - bo trzeba trochę poczekać, od nowego roku pewnie nowa kolejka idzie, a w niektórych miejscach parę miesięcy wcześniej są zapisy na nowy rok... nie możesz całkowicie zrezygnować z terapii...

Pożegnałaś się z Dominisiem? czy po prostu nie przyszłaś?

że też tacy jak on na nfz przyjmują tylko na oddziale :(

 

samara22, agggrrr, ludzi tu jest tyle że nie można wyjechać z parkingu a do mnie przyszła tylko gorąca 17-stka zapytać czy jak ma tyle lat to dostanie telefon w mixie.. no way :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agasaya,
bo jutro idę do pracy
super :great: idziesz do przodu ;)

no póki co stałą robotę mam tylko w piątki ale zawsze coś... parę stówek tu, parę stówek tam i parę siam i jakoś ciągnę ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paradoksy, Basiu, wiele osób, z którymi rozmawiam, jakoś lipnie przędzie.... U mnie w firmie również jest niewesoło, mało projektów na horyzoncie.... Ale takie sytuacje są przejściowe,

chyba nas kryzys dopada bo moja mama też nie ma roboty chwilowo w związku z czym ja u niej też chu*ja zarabiam :roll:

 

Korba, nie chcę się wymądrzać ale to bardzo niedobrze że zrezygnowałaś z terapii. moimi oczami to wygląda tak że znowu border robi Cię w konia- jest lepiej więc rzucasz terapię ale nie tędy droga. mi na oddziale powiedzieli że przerwanie terapii kiedy tylko się polepszy, to najgorsze co mogłabym zrobić pod wpływem bordera... :roll: poszukaj czegoś na nfz... zapisz się w kolejkę... dla własnego dobra... ja też teraz mam przerwę w terapii ale właśnie dlatego że czekam w kolejce bo na nfz póki co nie ma u mnie miejsc. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

samara22, znajduję czas dla siebie. robię sobie długie kąpiele w wannie i pozwalam wyłączyć myślenie. dopiero uczę się odpoczywać. a muzyka.... ja jestem maniak, długo by wymieniać, czego słucham. na moim blogu jest mini playlista ;)

 

paradoksy, po Nowym Roku rozeznam sytuację na nfz, może na Podgórnej mi się uda załapać. Z Dominisiem było tak, że napisałam mu długiego sms-a, że naprawdę nie stać mnie teraz na terapię (sygnalizowałam mu już to wcześniej) i że pod koniec grudnia chciałabym przyjść się pożegnać. Nic mi nie odpisał. Zadzwonię do niego z życzeniami świątecznymi i się umówię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

samara22, wiem wiem... nie jest to praca zgodna z moimi aspiracjami ale grunt że w miarę dobrze płatna i nie stresująca a zawsze jakaś kasa wpada. jestem z siebie zadowolona jeśli o to chodzi. muszę jeszcze wystawić gdzieś moje broszki bo leżą i czekają żeby je spieniężyć ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Korba, nie chcę się wymądrzać ale to bardzo niedobrze że zrezygnowałaś z terapii. moimi oczami to wygląda tak że znowu border robi Cię w konia- jest lepiej więc rzucasz terapię ale nie tędy droga. mi na oddziale powiedzieli że przerwanie terapii kiedy tylko się polepszy, to najgorsze co mogłabym zrobić pod wpływem bordera... :roll: poszukaj czegoś na nfz... zapisz się w kolejkę... dla własnego dobra... ja też teraz mam przerwę w terapii ale właśnie dlatego że czekam w kolejce bo na nfz póki co nie ma u mnie miejsc. :bezradny:

 

Wiem, że masz rację. Gdyby nie finanse nigdy nie zrezygnowałabym z Dominika. To świetny terapeuta. Ja wiem, że mój umysł może ze mną igrać. Ale w tej chwili ta decyzja była konieczna. Zorientuję się w placówkach NFZ.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, rozumiem Cię... doskonale... ja zostałam już zapewniona że jak wrócę na oddział to będę miała tą samą terapeutkę... ufff :smile:

samara22, co post to Ty masz inny avatar :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

samara22, kurde no pani na poczcie mówiła że jutro będzie (wczoraj) :-| eh...

 

przed chwilą rozerwał mi się woreczek i pół kilograma maleńkich koralików rozpiździło mi się po caaaaałym pokoju :shock::shock::shock: mam je nawet w kawie :hide: o dziwo mnie to nie wkurzyło a wręcz rozbawiło :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

samara22, no może jutro...

wiesz co jest najgorsze że chcąc otworzyć ten worek ręcznie miałam świadomość że może się tak stać ale nie chciało mi się wstać po nożyczki :mrgreen: to teraz musi mi się chcieć zbierać :lol: już prawie mam ale pewnie jeszcze będę je znajdować przez tydzień w różnych zakamarkach

 

-- 15 gru 2011, 15:59 --

 

Laima, za co?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agasaya, samara22, za nierozliczenie się w terminie tylko na wezwanie,a to było tak,że co roku mnie ZUS rozliczał,a w tym roku nie,jak przyszło pismo z Zusu to się nawet nie czytało,znaczy się mama przeoczyła bo mama się takimi sprawami zajmuje i byłam pewna,że jestem rozliczona,aż tu niespodzianka....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×