Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

dlaczego ciągle przechodzę ten sam schemat: nawiązuję z kims kontakt przez internet, robi się cieplej na sercu kiedy czyta się kolejną wiadomość, a potem ta osoba kompletnie mnie olewa, nic nie odpisuje... Miałam około 10 takich przypadków na tym forum. Jest mi przykro, tak się nie robi, lepiej w ogóle do nikogo nie pisac i nie zaczynac rozmowy niz robić komuś nadzieje a potem miec w dupie. Tacy ludzie chyba myślą że po drugiej stronie siedzi robot.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bedzielepiej, różnie bywa. Czasem ludzie znikają, czasem nie chcą kontynuować kontaktu a nie mają odwagi powiedzieć wprost czy inne rzeczy. Lepiej mieć do tego dystans niż się tym katować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ziomal4321a, Też uwielbiam koty. 8) I psów się boję i to bardzo. :roll:

A ja się boję prawie wszystkich zwierząt oraz trochę brzydzę. Mam chyba też jakąś mizokynię, gdy jakiś pies jest blisko mnie, to wewnątrz mnie włącza się agresor, a gdy mnie jakiś pies powącha, to już w ogóle mam go ochotę rozszarpać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samotny. Samotny wśród ludzi.

Wczoraj byłem na spotkaniu z ludźmi z grupy ze studiów. Parę osób jest mi bardziej bliskich, większość nie. Niby spoko, gadu, coś tam się pośmialiśmy, rzuciłem jakimś żartem, ktoś rzucił żartem, ogólnie fajnie nawet. Ale po jakimś czasie naszło mnie, uświadomiłem sobie, że tak naprawdę ci ludzie dla mnie nic nie znaczą, może niektórych lubię, ale tyle. Początkowo dobrze się bawiłem, ale z upływem czasu humor mi się psuł. Jak na koniec kumpel (dobry kumpel, może nawet przyjaciel) powiedział, że melanże, picie do niczego nie prowadzi (no może nie tak dosłownie, ale o to chodziło), pijesz z ziomkami, ale co z takiej imprezy wynika? Nic, nie poznajesz żadnych dziewczyn, dalej jesteś sam. Powiem, że ma rację, co z takich spotkań/imprez wynika? Co najwyżej kac... Wiadomo, czasem trzeba się spotkać z kimś, pogadać, przy alkoholu nawet. Niestety myślę, że i tak nawet najlepszy przyjaciel mnie nie rozumie do końca. Samotny, bo nie mam nikogo. Samotny wśród ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samotny. Samotny wśród ludzi.

Wczoraj byłem na spotkaniu z ludźmi z grupy ze studiów. Parę osób jest mi bardziej bliskich, większość nie. Niby spoko, gadu, coś tam się pośmialiśmy, rzuciłem jakimś żartem, ktoś rzucił żartem, ogólnie fajnie nawet. Ale po jakimś czasie naszło mnie, uświadomiłem sobie, że tak naprawdę ci ludzie dla mnie nic nie znaczą, może niektórych lubię, ale tyle. Początkowo dobrze się bawiłem, ale z upływem czasu humor mi się psuł. Jak na koniec kumpel (dobry kumpel, może nawet przyjaciel) powiedział, że melanże, picie do niczego nie prowadzi (no może nie tak dosłownie, ale o to chodziło), pijesz z ziomkami, ale co z takiej imprezy wynika? Nic, nie poznajesz żadnych dziewczyn, dalej jesteś sam. Powiem, że ma rację, co z takich spotkań/imprez wynika? Co najwyżej kac... Wiadomo, czasem trzeba się spotkać z kimś, pogadać, przy alkoholu nawet. Niestety myślę, że i tak nawet najlepszy przyjaciel mnie nie rozumie do końca. Samotny, bo nie mam nikogo. Samotny wśród ludzi.

Lepsze to niż całkowita izolatka kolego,że jest tak a nie inaczej,to drugie dno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdy samotność dokuczy to człowiek doceni życie towarzyskie, które miał i związki które spieprzył. :?

O tak, tym bardziej, jeśli zrobił to z idiotyczną premedytacją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×