Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Dzieki Kochane jestescie :uklon: Ja dzis i tak wyszlam z domu bo musialam isc do Zus z tym oswiadczeniem i w jedna strone poszlam na nogach chociaz to niezbyt blisko a wdruga wsiadlam do autobusu jakos dojechalam ale z sercem w gardle.

 

Najgorsze ze jakz aczne sie czyms rozpraszac w czasie jazdy typu ktos sie do mnie odeziwe czy zadzwoni mi telefon i musze odebrac to zaraz panika :bezradny: dziwne to. dawniej jechalam mega spokojna.Ogladalam sobie swiat uspokajalo mnie a teraz takie jazdy mam.

 

Victta, A Ty ile juz na lekach jestes? I jest lepiej? Dajesz rade funkcjonowac normalnie?

 

nerwa, Mam nadzieje ze dolecisz spokojnie :*

 

Ja w obecnym stanie sobie tego nie wyobrazam u siebie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do hania

dziś tylko męczył mnie kaszel taki na siłę i duszność plus gula w gardle nawet jak połykam ślinę i jakbym czuł wszystko w gardle gdy przełykam (i tu nasuwa się moje pytanie czy może to być od refluksu i tej przepukliny rozworu przełykowego a wypiłem dziś małą kawkę z ekspresu z mlekiem) pytanie do Ciebie haniu bo Ty też masz refluks a widzę że kawę ostro pijesz, jak kiedyś też lubiłem pić a teraz jak mam nerwicę to wypijam jedną na kilka miesięcy bo normalnie mówiąc pękam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy Psychoterapie zaliczyłam i grupową i indywidulaną, ale najbardziej pomogła mi pani psychiatra, której w pełni zaufałam. To zaufanie, rozmowy z nią, moja autoanaliza, powoli doprowadziły mnie do stanu dzisiejszego.

Nie patrzę na nerwicę jak na francę, pomimo, że potrafi dać w kość, oj potrafi, tylko jak na dowód zdrowia psychicznego.

Dla mnie nerwica, powodując te wszystkie okropne objawy, lęki, bóle, bezsenności chce doprowadzić do porzucenia starego i zmiany naszej osobowości na dojrzalszą. Oczywiście nasze stare mechanizmy się opierają przed zmianą i ta walka starego z nowym odbywająca się w naszym wnętrzu tak daje nam w kość, ale to jest tylko i wyłącznie stan przejściowy.

Będzie dobrze! Tylko trzeba nad sobą pracować, a żeby pracowac trzeba obnizyć poziom lęku, najszybciej tabletkami. Trzeba przeczekać okres, aż zaczną działać, a potem można już zacząć działać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hania33

Leki pomogły mi na lęki, które wywoływały duszności, kołatania, bóle somatyczne, bezsenność. Dalej czułam objawy lęku,ale nie prowadziło to już w stronę paniki i spirali lęku, skupiania się na objawach. Jak przerwałam spirale lęku, zaczełam pracować nad zmianą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy Psychoterapie zaliczyłam i grupową i indywidulaną, ale najbardziej pomogła mi pani psychiatra, której w pełni zaufałam. To zaufanie, rozmowy z nią, moja autoanaliza, powoli doprowadziły mnie do stanu dzisiejszego.

Nie patrzę na nerwicę jak na francę, pomimo, że potrafi dać w kość, oj potrafi, tylko jak na dowód zdrowia psychicznego.

Dla mnie nerwica, powodując te wszystkie okropne objawy, lęki, bóle, bezsenności chce doprowadzić do porzucenia starego i zmiany naszej osobowości na dojrzalszą. Oczywiście nasze stare mechanizmy się opierają przed zmianą i ta walka starego z nowym odbywająca się w naszym wnętrzu tak daje nam w kość, ale to jest tylko i wyłącznie stan przejściowy.

Będzie dobrze! Tylko trzeba nad sobą pracować, a żeby pracowac trzeba obnizyć poziom lęku, najszybciej tabletkami. Trzeba przeczekać okres, aż zaczną działać, a potem można już zacząć działać.

Tak tylkoz e to juz moj 4 lek i na kazdym jest tak zle ze ja nie daje rady przebrnac przez te efekty uboczne.Ale co sie dziwic jak wszytskie te leki sa tak starej generacji bo nikt nie pracuje nad nowymi. Bylo o tym w artykule ktorego link wkleilam.. Jak mozna sie czuc dobrze jak one zmianiaja nam chemie w mozgu.

 

Mowiac slowami Pingwinow z Madagaskaru strasznie nam w glowach natentegowuja ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale mam dzień, mam 2 labradorki, jedną małą i jedną jej matkę...młodsza utykała na łapkę, byłam z nią w klinice weterynarii wszystkie badania super, stwierdzono, ze mała kuleje bo jest ruchliwa i coś sobie nadwyrężyła. Nie mniej jednak musiałyśmy zrezygnować na pewien czas z wystaw i harcach po łąkach... a mimo to kulała i to coraz bardziej, kolejne zdjęcie wykazało zmiany. A dziś się dowiedziałam, że Kalina ma raka kości...:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy

Dobrze mieć na podorędziu jak zaczyna się wdrażać leki psychotropowe jakieś benzo. Tak na wszeli wypadek. W razie wpadania w schizy można wziąć. Poza tym trzeba się oszczędzać, super by było być w tym czasie w domu. Ja byłam na L-4 wtedy i głównie w łóżku. Należy ograniczyć na maksa czynniki stresujące, oglądac lekkie filmy, czytać lekkie książki, słuchać muzyki co kto lubi. Ja w tym czasie oglądałm filmy, na których i tak nie mogłam się skupić, bo lęk był wielki, ale jakoś czas szybciej leciał. Dobrze też mówić o swoich stanach na forach innym ludziom, albo komuś bliskiemu. To pomaga, przynosi ulgę w cierpieniu. Po dwóch tygodniach poziom chemii w mózgu się wyrównuje i człowiek zaczyna wracać do żywych.

hania 33Proszę bardzo Cieszy mnie, że mogę komuś pomóc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dusznomi skonsultuj to koniecznie jeszcze z innym weterynarzem. Mojemu łapę chciał amputować. Miał takjakby cos wbite w nią. Maści, zastrzyki nic nie pomagało, ropiło, pęczniało. Kupa kasy wtedy poszła ( ok.600 zł. 7 lat temu). Miał już umówiony zabieg, wycinki miał iść do Krakowa na badania. Co sie okazało : wystarczyło tylko nacisnąć, miał wbite źdzbło trawy. Przez czyjąś chciwość mój pies zostałby bez tylniej łapy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj dziwne uczucie, chyba atak paniki, nie mam pojęcia co to było nagle jakoś świat stał mi sie obcy wszystkie mysli jakoś inaczej przetwarzane przez mózg. Czułem, jakbym nie mógł ze soba wytrzymać, bardzo silne uczucie. Czułem sie jakbym śnił na jawie. Bardzo nieprzyjemne na szczęście minęło po jakiejs godzinie :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Victta, Napisz jake zmiany masz na mysli, co to oznacza ta praca nad soba. Czy to oznacza, ze zmieniasz rzeczy które cię stresują, na przyklad masz głośnie mieszkanie, psujacy sie samochód itp, mniej stresujaca prace? Czy sa to takie zmiany w sobie? Na czym polega ta przemiana?

 

-- 21 paź 2013, 19:04 --

 

szy123, Miałeś derealizacje, typowy objaw nerwicowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znow mi rece i nogi wykreca . Koszmar jakis.Pomijam ze caly dzien na tym mobemidzie tragiczny w samopoczuciu.ja chyba do dawki terapeutycznej to dojde za dwa lata jak bede go brala w takim tempie jak teraz.

 

-- 21 paź 2013, 20:26 --

 

Nadie, Tez mam czesto migreny niestety. Nerwica je jeszcze poglebia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×