Co robicie? kim jesteście

[davina]

Ja szara myszka kura domowa która siedzi w domku i wychowuje dzieciaczki.

mój menio pracuje a ja w domku

[gusia]

davina witaj w klubie

Nie wstydzę sie tego,mam swoje obowiązki ,które kocham.To moje życie.

Wiesz?Ale czasem ....hmmm,bo jak syn był malutki -ok...ale teraz coraz starszy i myslę o pracy>>>ale....... ta cholerna Pani N niepozwala.

Nie odnosisz czasem wrażenia że to też może by przyczyną nerwicy?Cztery ścany...itp...Nie tylko to oczywiście,ale jednak......

[Magda-27]

Oj dziewczyny, u mnie jest to samo

Po wychowawczym zwolnili mnie z pracy i tak sobie siedzę w domu już ponad 5 lat. Z jednej strony to jest dobre, bo dziecko potrzebuje matki w tych pierwszych latach najbardziej i ja nie żałuję ani jednej chwili spędzonej w domu, ale z drugiej strony chciałoby się czasem wyjść między ludzi. I ja właśnie zaczynam to robić. Przez internet poznałam faceta, który jest menadzerem w nowej polskiej firmie perfumeryjnej, spotkałam się z nim razem z moja kuzynką i zaczęłyśmy pracować

Mamy startery ze 100 próbkami i sprzedajemy po znajomych , wprowadzamy do firmy nowe osoby i jest super.

Gusiu Ty mieszkasz niedaleko, więc jeśli chciałabyś coś więcej się o tym dowiedziec, to pisz do mnie śmiało. Zarobek jest dużo większy, niż w avonie, czy oriflamie. Mi się udało w ciągu miesiąca sprzedać około 50 sztuk perfum są to zapachy alternatywne do oryginałów i co najważniejsze są tanie, bo flakonik kosztuje 30 zł, a nie 300

Jeżeli ktoś chciałby się tym zająć to naprawde polecam, bo to chyba nie jest trudne, ani stresujące zajęcie, nie ma żadnych norm, ile sprzedam, tyle zarobie, nie sprzedam, nie zarobie

Ufff sie rozgadałam jak macie pytania, to piszcie

[Lusi]

Ja pracuję. Ale moja praca jest do d.... Głównie siedzę na Forum i przeglądam Wasze posty. W przyszłym roku rozejrzę się za nową pracą. Córunia w przedszkolu. Mąż za granicą - standard. Nie pamiętam kiedy byłam na jakiejś imprezie, wieczory spędzam przed telewizorem. Nawet nie mam w domu kompa bo jak byliśmy w dołku to musieliśmy sprzedać.

To chyba tyle.

[atrucha]

Miesiąc Kraków, miesiąc Wiedeń. Taki chory schemat.. Kiedy jestem w Krakowie zajmuję się synem i ogólnie domem. Ponieważ sama wychowuję dziecko - sama też dbam o finanse. Stąd Wiedeń. Tam pracuję na sporych obrotach..i nie mam czasu nawet na to forum Mam nadzieję, że w niedługim czasie zdarzy się cud i znajdę pracę w Polsce spełniającą moje oczekiwania..

[Gość]

4 dni zajęcia, jeden dzień robota na umowę-zlecenie.Praca nudna,ale przynosi korzyści i to nie tylko finansowe.

[I.K.]

Studiuję matematykę, 4 dni w tygodniu zajęcia, ale często opuszczam , prawie codziennie korepetycji udzielam (czasami dojeżdżam do "klienta", czasami u mnie w domku), codziennie widzę się z moim facetem (oboje mieszkamy jeszcze z rodzicami), poza tym mam dwa pieski, lubię się nimi opiekowac - wyjśc na spacer, pobawic się, nakarmic. To tyle, nic specjalnego w sumie...

Pozdrowionka

[davina]

gusia.masz rację z tą nerwicą za długie siedzenie w domu i można dostać kota

ale każda praca po czasie staje się monotonna

[gusia]

za długie siedzenie w domu i można dostać kota

oj można,można

ale każda praca po czasie staje się monotonna

tak,ale jest jakaś motywacja chocby do wyjścia-wiesz że musisz.

Mnie właśnie chyba takiej motywacji brakuje

Pozdrawiam.gusia

[neurosis78]

A ja od 10 lat jestem na rencie z powodu chorego serca.Pózniej dopadła mnie depresja i lękowe sprawy i nie podjęłam pracy zawodowej.Siedzenie w domu mnie wykańcza.Brak zajęcia,brak znajomych i lęki szaleją.

[gusia]

Gusiu Ty mieszkasz niedaleko, więc jeśli chciałabyś coś więcej się o tym dowiedziec, to pisz do mnie śmiało.

Madziu, od rana namiętnie o tym myślę....choc chyba nie podołam

Dziękuję

Pozdrawiam.gusia

[meskalina]

a ja siedze w domu i dostaje swira, glownie zajmuje sie wychodzeniem z psem i udawaniem, ze pisze prace magisterska..moim marzeniem byloby miec dziecko i kochajaca osobe obok, zazdroszcze wam...jakos wydaje mi sie, ze dla mnie bylby to szczyt szczescia...juz zwatpilam w mozliwosc stworzenia trwalego zwiazku, jak dotad "depresyjna" osobowosc skutecznie wystrasza wszystkich mezczyzn

[I.K.]

"depresyjna" osobowosc skutecznie wystrasza wszystkich mezczyzn

Nie wszystkich, uwierz, tylko tych tchórzliwych i niewartych zaangażowania. Jeszcze znajdziesz

Ja nie siędzę w domu jakoś wyjątkowo dużo, a i tak mnie cholerstwo (nerwica) dopadło, więc chyba nie w tym leży przyczyna, to raczej skutek

Buziaki

[davina]

nudy nudy w tym domu ale do pracy nie mogę narazie iść......dzieciaczki

[Gość]

Technik ekonomista, z nikim nie utrzymuję kontaktu - jestem całkowicie sam, studiuję zarządzanie firmą europejską. Po zajęciach najczęściej siedzę w domu na necie albo krążę po sklepach. Mam wielkią nadzieję, że pożyję jeszcze chociaż te kilka lat ...

[Dolores]

Wszystko się zmieniło, więc zmieniłam również posta.

Edytowane 24 Grudnia 2006 przez Gość

[Mizer]

żyję sobie

 

dawno zatraciłam wiele motywacji na rzecz wyjścia z choroby

 

teraz próbuję się zebrać

[listonosz]

a ja biegam sobie po pietrach taka moja praca tu liscik polecony dorecze , tu kaske czasem wyplace , a na pozegnanie kielki od jakiegos kundelka zobacze , a tak napowaznie czasami nam dos mojej pracy ale tylko cvzasami

[korres1]

a ja biegam sobie po pietrach taka moja praca tu liscik polecony dorecze , tu kaske czasem wyplace , a na pozegnanie kielki od jakiegos kundelka zobacze , a tak napowaznie czasami nam dos mojej pracy ale tylko cvzasami

 

hej

A więc to prawda że psy nie znoszą listonoszy? Ja jestem psiarą i trudno mi w to uwierzyć.

[davina]

listonosz......... fajną masz pracę

ty to dopiero masz kontakt z ludzmi

[zea]

studiuje biologię, która jest moja pasją.Na imprezy nie chodze bo chyba za stara na to jestem, no i leki powalaja mnie koło godziny 22 w gruncie rzeczy jest ok... a własciwie to jest bardzo ok, coraz lepiej

[Lusi]

Na imprezy nie chodze bo chyba za stara na to jestem

 

No to teraz dałaś czadu.

Skoro Ty jesteś stara to co mają powiedzieć tacy jak ja?

[Gość]

Na imprezy nie chodze bo chyba za stara na to jestem

 

Nie wyobrażam sobie jak ktoś kto pisze na tym forum, ma depresję lub nerwicę byłby w stanie chodzić na imprezy? Gdyby jednak chodził to znaczy, że źle tu trafił. Poza tym to strata czasu.

[Lusi]

Malcolm. Mam nerwicę a jednak czasem chodzę na imprezy. Ludzie mają różne lęki. Nie wszyscy boją się wychodzić z domu. Nie wszyscy boją się ludzi. U mnie lęki dotyczą braku poczucia bezpieczeństwa. Jeśli jestem wśród ludzi to czuję się bardzo dobrze. I nie uważam że źle trafiłam.

A Ty z tego co zauważyłam nie wyobrażasz sobie wielu rzeczy.

I co o stracie czasu może wiedzieć osoba która nic nie robi?

[Gość]

Mam depresję,a na imprezy chodzę często i muszę powiedzieć,że bardzo mi to pomaga.Czas spędzony z ludźmi których uwielbiam,daje mi energię na cały tydzień.To najlepszy antydepresant za wszystkich.Jeśli to jest wg Ciebie czas stracony,to nie wiem ,co nim nie jest.