Skocz do zawartości
Nerwica.com

Uzależnienie od chęci rozumienia + wyobraźnia


liquidfeniks

Rekomendowane odpowiedzi

Mam potrzebę rozumienia chyba absolutnie wszystkiego.

Nawet podczas "głupiej" rozmowy ze sprzedawczynią z warzywniaka

pojawiają mi się myśli w głowie typu "dlaczego ubrała się w ten sposób"

"dlaczego posługuje się takim a nie innym słownictwem"

"czy mnie lubi", "czy ma w domu kota, a jeśli tak, to co to oznacza"

albo jak patrze na podpisy na forumowych profilach:

"dlaczego ktoś wybrał taki podpis?", "co oznacza ten cytat z podpisu, sprawdze

w necie, potem najlepiej wezmę książkę, gdzie jest ten cytat"

itd itd

problem w tym, że zaczynam myśleć wielobiegunowo i nie skupiam się tylko na

zrozumieniu jednej rzeczy tylko kilkunastu naraz.

Zaczynają się wtedy w mojej głowie niesamowotie rzeczy, wszysztko przyśpiesza,

pojawia się masa obrazów, słów - aż oczy zaczynają boleć czasami. Nie do wytrzymania i momentami nie do kontrolowania.

Czy ma ktoś cos takiego?

Jak to zatrzymać? nie mogę skupić się na niczym. nawet na czynnościach, ktore kiedys

zabieraly mi całą uwagę, np granie na komputerze - teraz nawet grajac myslę o tych wszystkich rzeczach.

Najgorsze, że ta potrzeba jest zazwyczaj niezaspokajana, bo przestaję potrafic wyciągać wnioski i normalnie rozumować

 

Irytują zwłaszcza problemy z samoitnie pojawiającymi się obrazami, czyli z wyobraźnią.

Przestaję nad nią kontrolować.

Ktoś mi coś powie i ja od razu to widzę.

Nie ważne czy to słowo rzeka czy tak metaficzne pojęcie jak dusza czy

inny byt.

Do nie dawna kontrolowałem to bez żadnego problemu.

Nawet aż tak, że mogłem przejść na drugą stronę barierki od balkonu!(mieszkam na 9 pietrze!) bez żadnego strachu (chociaż tego jednak nie robiłem).

Teraz tego nie zrobię bo wyobrażam sobie, że poślizgnę się, nie utrzymam się i spadnę.

Do tego cały czas pocą mi się ręcę, często jest mi zimno.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

liquidfeniks, to dość męczące musi być, ale zarazem fajne, taka dziecięca ciekawość świata :mrgreen:

a tak serio to ja gdzieś przeczytałem, że przywilejem człowieka jest to, że nie musi wszystkiego wiedzieć i jest mi z tym dobrze :D

co nie znaczy żeby spocząć całkiem na laurach oczywiście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

liquidfeniks, nic złego w checi wiedzenia . To dobra sprawa ,no chyba ,że te dążenia do poznania odp na wszystkie pytania powodują ,że Twoje życie staje się nieznośne . Czy nie masz zdiagnozowanej nerwicy natręctw?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobre spostrzeżenie - dziecięca ciekawość świata.

Momentami czuję się jakbym zamieniał się w dziecko.

Z drugiej strony każdy mówi do mnie per Pan.

 

Tak, mam zdiagnozowaną nerwicę. Inny lekarz powiedział - depresja.

Tak, życie staje się nieznośne. Ddatkowo dzisiaj zauważyłem, że

ta przypadłość może być niebezpieczna dla mnie i dla innych.

Myślenie dorwało mnie podczas prowadzenia auta.

Tak mocno, że momentami miałem wrażenie, że odrywa mnie

od prowadzenia. Całe szczęscie dojechałem bez stłuczki.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jedna wizyta to chyba nikomu nigdy nie pomogła .

Podejmij ryzyko i skocz jeszcze kilka razy . Myślę ,że warto .

Sam proces diagnozowania to czasem kilka wizyt ,kilka rozmów z psychologiem z psychiatrą i masa testów .

Główne pytanie brzmi ; Czy chcesz wiedzieć co Ci dolega ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podejmij ryzyko i skocz jeszcze kilka razy

 

Jakoś dziwnie mi się skojarzyło z tym:

 

Nawet aż tak, że mogłem przejść na drugą stronę barierki od balkonu!(mieszkam na 9 pietrze!) bez żadnego strachu (chociaż tego jednak nie robiłem).

 

:P

 

A ogólnie to mam podobnie. Szczególnie jak czytam jakiś artykuł w Internecie (np. na Wikipedii, bo tam są automatycznie odnośniki do pokrewnych rzeczy i można przez jeden artykuł przejść do kilkunastu innych nie kończąc czytać tego pierwszego) czy nawet posty na forach to co chwila sprawdzam różne rzeczy na Google, pomimo tego, że wiem co oznaczają, do czego służą, itp. To jest taka jakby wewnętrzna chęć upewnienia się, że na pewno wiem.

Z jednej strony ciekawe zjawisko, bo automatycznie poszerza ogólną wiedzę o świecie, a z drugiej, w przypadku nerwicy natręctw, bardzo przeszkadza w efektywnym wykonywaniu podstawowych czynności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Są pewne cechy niektórych układów psychicznych, które są z jednej strony potencjałem, a z drugiej zagrożeniem. Masz zdaje się nadpobudliwość wyobraźni i intelektualną. Nie ma innego wyjścia, tylko realizować je w jakiś sposób konstruktywny, Twój mózg i tak będzie coś przeżuwał, więc trzeba mu dostarczyć zdrowy materiał : rozwijać pasje, zainteresowania, jakieś zajęcia, warsztaty, wolontariat - musisz znaleźć jakąś dziedzinę, która Cię porwie czy hobby. I jak najwięcej oglądać dobrych filmów, czytać książki itd, musisz systematycznie dostarczać swojemu mózgowi nowy, inspirujący materiał. I szukać w jaki sposób możesz się dzielić z innymi tym co masz.

Albo rozwój albo.... To nie mój wymysł, tylko pani psycholog, z długoletnim doświadczeniem, uratowała mi życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren, to prawda co piszesz. Osobiście interesuje się szeroko pojętą informatyką, no i właśnie kinem (łącznie z produkcją filmową, szczególnie montażem) i jednocześnie zarabiam na tym, więc w jakiś pożyteczny sposób wykorzystuję ten potencjał, ale czasami jest tak, że chciałoby się go na chwilę wyłączyć, żeby móc się zrelaksować. Mam na to pewien sposób, ale nie chcę nikogo namawiać do używek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren,

Są pewne cechy niektórych układów psychicznych, które są z jednej strony potencjałem, a z drugiej zagrożeniem.

 

Bezwzględnie tak ,wiec trzeba ( mając świadomość takiej cechy) robić wszystko aby była potencjałem pozytywnym .

 

Zgadzam się z Tobą, izolacja i brak zajęci / zainteresowań to fenomenalna pożywka dla potencjału negatywnego .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślenie dorwało mnie podczas prowadzenia auta.

Tak mocno, że momentami miałem wrażenie, że odrywa mnie

od prowadzenia..

 

 

no ja też tak czasem mam.. z tym, że ja mam coś takiego, że tak koncentruję się na myślach, że czasem tracę wręcz ostrość wzroku.. po prostu automatycznie prowadzę auto..

kurcze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×