Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, kofel napisał:

No ja sobie nie ufam. Każda paczka benzo w moim zasięgu to dla mnie potencjalne zagrożenie. Nie wiem w jaki sposób Ty używałaś benzodiazepin. Możliwe, że leczniczo i po prostu za często i z tego powodu się uzależniłaś. Ja używałem rekreacyjnie. Dlatego jakby zostawić mi paczkę dowolnego benzo sam na sam ze mną to bym myślał obsesyjnie o wzięciu tego. Nie ważne czy bym tego potrzebował czy nie. Aż bym się złamał. Zakodowane w mózgu to już jest niestety.

Ja też ćpałam rekreacyjnie , może dlatego że sięgnęłam swojego dna na tych lekach i wiedziałam że albo w prawo albo w lewo 😛 ile ludzi tyle historii

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie ponownie...

Jak pisałem jestem już na 0,5 Lorafenu i Pregabalinie 150 razy 2.... Wczoraj po raz pierwszy nie odczułem potrzeby wzięcia Lorafenu... dzień taki sobie ale bez jakiejś jazdy... noc niestety nieprzespana.... dzisiaj też nie wziąłem ale podświadomie nastawiam się że może być ciężko.... ciekawe czy z tej już małej dawki uda mi się nie wziąć czy przegram... ale na razie walczę... pierwsze 48 godzin od ostatniej tabletki minęło...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.12.2019 o 09:15, kofel napisał:

No ja sobie nie ufam. Każda paczka benzo w moim zasięgu to dla mnie potencjalne zagrożenie. Nie wiem w jaki sposób Ty używałaś benzodiazepin. Możliwe, że leczniczo i po prostu za często i z tego powodu się uzależniłaś. Ja używałem rekreacyjnie. Dlatego jakby zostawić mi paczkę dowolnego benzo sam na sam ze mną to bym myślał obsesyjnie o wzięciu tego. Nie ważne czy bym tego potrzebował czy nie. Aż bym się złamał. Zakodowane w mózgu to już jest niestety.

U mnie działa zdrowy rozsądek... mam w domu 1 opakowanie Alpragen 1,0 mg, 4 opakowania Afobamu 0,5, 2 opakowania nitrazepamu, 3 opakowania relanium 5 mg, 2 opakowania lorafen 2,5 mg, 1 opakowanie lorafen 1mg, 1 opakowanie estazolamu i 2 opakowania Cloranxenu 5 mg... leżą... bp w podstawowych dawkach nie działają już niestety więc nie zazywam. 2 lata brałem Alpragen 0,5 raz na dobę od 3 mcy nie biorę... Nie wiem dlaczego ale przy tej dawce tak mi się rozwinela tolerancja że nasennie działa na mnie tylko Lorafen 2,5 mg... estazolam , nitrazepam w dawce 1 tabletka nie działają, po cloranxenie i relanium zle się czuję, do afobamu i alpragenu nie zamierzam już wracac Został tylko ten Lorafen którego nie biorę od dwóch dni.... A reszta niech leży aż się przeterminuje....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, SayYes napisał:

Witajcie ponownie...

Jak pisałem jestem już na 0,5 Lorafenu i Pregabalinie 150 razy 2.... Wczoraj po raz pierwszy nie odczułem potrzeby wzięcia Lorafenu... dzień taki sobie ale bez jakiejś jazdy... noc niestety nieprzespana.... dzisiaj też nie wziąłem ale podświadomie nastawiam się że może być ciężko.... ciekawe czy z tej już małej dawki uda mi się nie wziąć czy przegram... ale na razie walczę... pierwsze 48 godzin od ostatniej tabletki minęło...

Musisz być zdecydowany , na 100% czy chcesz to rzucić czy nie wtedy będziesz wstanie się nie złamać nawet jeżeli będzie ciężko . Ludzie Nie redukując dawek odstawiaja na tak zwanego zimnego indyka (nie uważam tego za dobry pomysł ) ale mają tyle zaparcia ze sa w stanie znieść naprawde ciężkie objawy i fizyczne i psychiczne . Bo nie chcą brać więcej tego gowna . Pozdrawiam i życzę powodzenia 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Ola76 napisał:

Musisz być zdecydowany , na 100% czy chcesz to rzucić czy nie wtedy będziesz wstanie się nie złamać nawet jeżeli będzie ciężko . Ludzie Nie redukując dawek odstawiaja na tak zwanego zimnego indyka (nie uważam tego za dobry pomysł ) ale mają tyle zaparcia ze sa w stanie znieść naprawde ciężkie objawy i fizyczne i psychiczne . Bo nie chcą brać więcej tego gowna . Pozdrawiam i życzę powodzenia 

Dzisiaj całe popołudnie boli mnie dosłownie wszystko w tułowiu... zawroty głowy i skurcze dodatkowe serca... dziwne że lęków brak... tylko objawy bólowe... na razie się trzymam.... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, kofel napisał:

Trzymaj się tam! Niestety lekko nie będzie, bo z 4-5 dni może Cię jeszcze pomęczyć. Jak wolisz zimnym indykiem to spoko, ale ja na Twoim miejscu bym zarzucił Cloranxen i wysycił tym trochę organizm.

Dzisiaj na razie tylko zawroty głowy, lęków i bólów na razie nie ma... Myślę że Pregabalina trochę pomaga ale od rana czuję się dobrze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SayYes napisał:

4 dzień bez Lorafenu… do wytrzymania... tylko ta bezsenność mi daje w kość ale ona już była wcześniej i zupełnie nie wiem jak sobie z nią poradzić... Zastanawiam się czy nie wspomóc się Nasen przez parę tygodni.... CO myślicie ???

Witaj, nie bierz nasenu, mam kuzynke uzależniona od tego dziadostwa.To jest gorsze niż benzo z tego co widzę jak ona się męczy.Wytrwaj jeszcze trochę.Dasz radę, powodzenia.Ja odstawiłam tak jak mi radziles 0,25 mg 13 dni temu.Najgorsze bóle żeber, ale bez lęków o dziwo.W sobotę spróbuję następne 0,25.Też tak bolą Cię żebra i mostek? Dziś już trochę lżej, można funkcjonować w miarę normalnie.Pozdrawiam i wytrzymaj bez nasenu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Jastara napisał:

Witaj, nie bierz nasenu, mam kuzynke uzależniona od tego dziadostwa.To jest gorsze niż benzo z tego co widzę jak ona się męczy.Wytrwaj jeszcze trochę.Dasz radę, powodzenia.Ja odstawiłam tak jak mi radziles 0,25 mg 13 dni temu.Najgorsze bóle żeber, ale bez lęków o dziwo.W sobotę spróbuję następne 0,25.Też tak bolą Cię żebra i mostek? Dziś już trochę lżej, można funkcjonować w miarę normalnie.Pozdrawiam i wytrzymaj bez nasenu

Dokładnie mam tak samo,,, nawracające bóle w mostku i żeber … plecy też mi dają czasami w kość ale i tak jestem zaskoczony że bez tej tabletki głowa lepiej funkcjonuje i nawet mniejsze lęki niż z nią...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, SayYes napisał:

Dokładnie mam tak samo,,, nawracające bóle w mostku i żeber … plecy też mi dają czasami w kość ale i tak jestem zaskoczony że bez tej tabletki głowa lepiej funkcjonuje i nawet mniejsze lęki niż z nią...

Ja też psychicznie czuję się dużo lepiej, teraz jestem na 0,75 mg dla mnie to duży sukces, zeszlam poniżej 1mg.Czy można jakoś złagodzić te żebra?Żebra, przepona i ogolnie ścisk jakby w kleszczach.Zdarza się też że serce robi przewroty, ale już się tego nie boję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te wszystkie objawy odstawienne wraz z czasem będą się uspokajać, a potem miną. Ale nie wolno już wziąć ani jednej tabletki benzo. Wtedy wraca całe uzależnienie od nowa. Organizm musi nauczyć się ponownie żyć bez benzodiazepin. Inaczej będziemy przedłużać uzależnienie w nieskończoność. Odstawienie bardzo boli, zarówno psychicznie jak i fizycznie, także trwa bardzo długo. Ale wyjście z tego naprawdę jest możliwe...

Osobiście wolę metodę szybką, czyli detoks w szpitalu psychiatrycznym (8 tygodni), a później obojętnie co będzie się z nami działo, całkowita abstynencja od benzo. Oczywiście wejdą inne leki, ale już nie benzo. U mnie 18 grudnia minie 3 lata, jak połknąłem ostatnią dawkę benzo w szpitalu (Rellanium, na tym się odstawia inne benzodiazepiny). Od tamtej pory zero jakichkolwiek benzo...I żyję, teraz już czuję się w miarę dobrze. Powodzenia w odstawianiu tego draństwa!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, SayYes napisał:

4 dzień bez Lorafenu… do wytrzymania... tylko ta bezsenność mi daje w kość ale ona już była wcześniej i zupełnie nie wiem jak sobie z nią poradzić... Zastanawiam się czy nie wspomóc się Nasen przez parę tygodni.... CO myślicie ???

Uzależnienie przez Ciebie gada. Terapeuta mi zawsze powtarzał. Uzależnienie to jedyna choroba, która umie mówić. 🙂 Przecież nasen to benzo. Co z tego, że chemicznie nie jest benzo jak działa na te same receptory i przedłużysz swoją agonię. Tyle przecierpiałeś to nie zatrzymuj się w połowie. Ewentualnie pójdź do psychiatry po coś nieuzależniającego na sen. Polecam kwetiapinę, chlorprotiksen. Jakiś neuroleptyk.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Tomek 68 napisał:

Te wszystkie objawy odstawienne wraz z czasem będą się uspokajać, a potem miną. Ale nie wolno już wziąć ani jednej tabletki benzo. Wtedy wraca całe uzależnienie od nowa. Organizm musi nauczyć się ponownie żyć bez benzodiazepin. Inaczej będziemy przedłużać uzależnienie w nieskończoność. Odstawienie bardzo boli, zarówno psychicznie jak i fizycznie, także trwa bardzo długo. Ale wyjście z tego naprawdę jest możliwe...

Osobiście wolę metodę szybką, czyli detoks w szpitalu psychiatrycznym (8 tygodni), a później obojętnie co będzie się z nami działo, całkowita abstynencja od benzo. Oczywiście wejdą inne leki, ale już nie benzo. U mnie 18 grudnia minie 3 lata, jak połknąłem ostatnią dawkę benzo w szpitalu (Rellanium, na tym się odstawia inne benzodiazepiny). Od tamtej pory zero jakichkolwiek benzo...I żyję, teraz już czuję się w miarę dobrze. Powodzenia w odstawianiu tego draństwa!

Witaj, powiedz mi jak długo utrzymywały się u Ciebie dolegliwości psychiczne, depresyjne? Wiem że depresję może wywołać długotrwałe przyjmowanie benzo i że podczas odwyku depresja to jeden z najczęstszych skutków ubocznych ale czy jest wogole możliwe że po odstawieniu mózg wróci z czasem do swojego stanu z "przed brania". Boję się że ja już nigdy nie będę czuła się lepiej. Czy z czasem poczules że odzyskujesz swoje "komórki mózgowe"? Jak teraz sobie radzisz? Ja od lat leczę się na depresję właśnie, biorę również od lat leki. Do lorafenu już nigdy nie wrócę, wiem że to droga do nikąd ale jak żyć kiedy życie wydaje się takie bezlitosne? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Tomek 68 napisał:

Te wszystkie objawy odstawienne wraz z czasem będą się uspokajać, a potem miną. Ale nie wolno już wziąć ani jednej tabletki benzo. Wtedy wraca całe uzależnienie od nowa. Organizm musi nauczyć się ponownie żyć bez benzodiazepin. Inaczej będziemy przedłużać uzależnienie w nieskończoność. Odstawienie bardzo boli, zarówno psychicznie jak i fizycznie, także trwa bardzo długo. Ale wyjście z tego naprawdę jest możliwe...

Osobiście wolę metodę szybką, czyli detoks w szpitalu psychiatrycznym (8 tygodni), a później obojętnie co będzie się z nami działo, całkowita abstynencja od benzo. Oczywiście wejdą inne leki, ale już nie benzo. U mnie 18 grudnia minie 3 lata, jak połknąłem ostatnią dawkę benzo w szpitalu (Rellanium, na tym się odstawia inne benzodiazepiny). Od tamtej pory zero jakichkolwiek benzo...I żyję, teraz już czuję się w miarę dobrze. Powodzenia w odstawianiu tego draństwa!

Ja odstawiam powoli, powiedz czy za każdym razem jak zmniejsze dawkę objawy odstawienne będą tak samo dokuczliwe? Na razie dwa tygodnie ujmuje 0.25mg z 1mg i strasznie bolą mnie żebra, to najgorszy ból , głowa, nogi i mięśnie idzie wytrzymać, ale te żebra.Już jakieś 3 dni temu nie bolały, od wczoraj znowu😞.Kiedy zmniejszyć o kolejne 0.25mg? Czekać aż bóle przejdą? Czy odstawiac dalej? Poradz coś.Benzo brałam na ataki paniki ze skokami ciśnienia.MUSZĘ uwolnić się , ale fizycznie ciężko bardzo.Na razie nie mam lęków ani ataków paniki o dziwo.Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Jastara napisał:

Ja też psychicznie czuję się dużo lepiej, teraz jestem na 0,75 mg dla mnie to duży sukces, zeszlam poniżej 1mg.Czy można jakoś złagodzić te żebra?Żebra, przepona i ogolnie ścisk jakby w kleszczach.Zdarza się też że serce robi przewroty, ale już się tego nie boję.

0,75??? No to rewelacja.... oby tak dalej... to rzeczywiście jest postęp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, kofel napisał:

Uzależnienie przez Ciebie gada. Terapeuta mi zawsze powtarzał. Uzależnienie to jedyna choroba, która umie mówić. 🙂 Przecież nasen to benzo. Co z tego, że chemicznie nie jest benzo jak działa na te same receptory i przedłużysz swoją agonię. Tyle przecierpiałeś to nie zatrzymuj się w połowie. Ewentualnie pójdź do psychiatry po coś nieuzależniającego na sen. Polecam kwetiapinę, chlorprotiksen. Jakiś neuroleptyk.

Kwetiapinę ??? Mowy nie ma :))) To już wolę nie spać … Mam Mirtor w domu ale po Kwetiapinie z którą miałem hardcore boję się go zażyć:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Jastara napisał:

Ja odstawiam powoli, powiedz czy za każdym razem jak zmniejsze dawkę objawy odstawienne będą tak samo dokuczliwe? Na razie dwa tygodnie ujmuje 0.25mg z 1mg i strasznie bolą mnie żebra, to najgorszy ból , głowa, nogi i mięśnie idzie wytrzymać, ale te żebra.Już jakieś 3 dni temu nie bolały, od wczoraj znowu😞.Kiedy zmniejszyć o kolejne 0.25mg? Czekać aż bóle przejdą? Czy odstawiac dalej? Poradz coś.Benzo brałam na ataki paniki ze skokami ciśnienia.MUSZĘ uwolnić się , ale fizycznie ciężko bardzo.Na razie nie mam lęków ani ataków paniki o dziwo.Pozdrawiam

ODSTAWIAĆ  DALEJ !!! Te bóle będą nawracać czy redukujesz czy nie więc lepiej mieć to już za sobą a wtedy po paru tygodniach od ostatniej benzo będzie lepiej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, SayYes napisał:

0,75??? No to rewelacja.... oby tak dalej... to rzeczywiście jest postęp.

Dopiero 13 dni jestem na tej dawce i właśnie te zebra dają mi popalić.Co zrobić zeby to złagodzić? Już 3 dni temu było dobrze i od wczoraj znowu ten ścisk i ból😞

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, SayYes napisał:

ODSTAWIAĆ  DALEJ !!! Te bóle będą nawracać czy redukujesz czy nie więc lepiej mieć to już za sobą a wtedy po paru tygodniach od ostatniej benzo będzie lepiej...

Więc od soboty odstawie następne 0, 25 ale te żebra i mostek, to chyba nie zawał?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Jastara napisał:

Dopiero 13 dni jestem na tej dawce i właśnie te zebra dają mi popalić.Co zrobić zeby to złagodzić? Już 3 dni temu było dobrze i od wczoraj znowu ten ścisk i ból😞

I tak będzie wracać co jakiś czas.... dopiero jak całkowicie odstawisz przerwy między tymi bólami zaczną się wydłużać... nic się nie da z tym zrobić... ja wczoraj miałem spokój a dzisiaj pół dnia mnie boli...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, SayYes napisał:

No jasne że nie zawał... ani cokolwiek innego... Wiesz ile mięśni jest w klatce piersiowej??? Mnóstwo... i to właśnie te mięśnie...

Ale jak to wytrzymać? Może jakieś przeciwbólowe?Co zrobić jak skoczy mi ciśnienie albo puls?Brać captipril?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×