Skocz do zawartości
Nerwica.com

zaburzenia osobowości (cz.II)


Gość paradoksy

Rekomendowane odpowiedzi

_asia_, przepraszam, że to piszę... nie chcę Cię urazić, ale z Twoich postów wynoszę, że więcej myślisz o terapeutce niż o P. Czy nie jest coś nie-tak? :roll: Bo wydaje mi się, że jak się jest w szczęśliwym związku bądź jest się zakochanym z wzajemnością, to nie myśli się obsesyjnie o innej osobie...?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_asia_, przepraszam, że to piszę... nie chcę Cię urazić, ale z Twoich postów wynoszę, że więcej myślisz o terapeutce niż o P. Czy nie jest coś nie-tak? :roll: Bo wydaje mi się, że jak się jest w szczęśliwym związku bądź jest się zakochanym z wzajemnością, to nie myśli się obsesyjnie o innej osobie...?

 

Agnieszko, tak, masz rację. Terapeutka zajmuje najważniejsze miejsce w moim sercu. A P. ... Cóż... Widzimy się dość rzadko, nie czuję przez to już tej więzi, zaczął mnie denerwować, nudzić (..?), irytować. Niby jest, ale go nie ma... Jesteśmy razem, ale nie wiem czy coś z tego będzie na dłuższą metę. Ja potrzebuję bezpośredniego kontaktu, żywego człowieka, a nie telefonu czy maila.

Poza tym ja chyba po prostu sama siebie chcę przekonać, że potrafię się naprawdę zakochać w mężczyźnie. Ale to uczucie jest bardziej na zasadzie przyjaźni.

I tak najbardziej kocham terapeutkę.

A fizycznie myślę obsesyjnie o pewnej kobiecie, która niesamowicie mi się podoba. :hide:

To jest wszystko dla mnie za trudne, nie ogarniam tego. Czuję coś do P., ale nie wiem co to jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_asia_, Asiu, bardzo się o Ciebie martwię. Wydaje mi się, że potrzebujesz trochę czasu dla siebie, dla swojego wnętrza, załóż sobie, że nie musisz się określać - czego chcesz i kogo lubisz czy też pragniesz, kochasz. Pozwól pewnym rzeczom dojrzewać w sobie, naturalnie, wsłuchaj się w siebie spokojnie, bez paniki, nie oczekując od siebie, że odrazu znajdziesz odpowiedzi na wszystko.

Wydaje mi się też, że duży wpływ na Twój stan psychiczny mają choroby i dolegliwości fizyczne, z którymi się zmagać. Tego jest po prostu za dużo jak na jedną osobę. Musisz być dla siebie bardzo, bardzo łagodna i opiekuńcza! Obiecaj mi, że spróbujesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kasiu, dziękuję, że się o mnie troszczysz... :* Trafiłaś w sedno. To prawda, za dużo tego jak na mnie i po prostu nie wytrzymuję. Z jednej strony borelioza i inne cholerstwa, z drugiej borderline i gratisy... Heh, obydwa na B. :twisted: Powiem Ci, że gdy fizycznie czuję się w miarę OK to i psychicznie mam zupełnie inny nastrój...

Staram się nie dobijać i byc dla siebie trochę łagodniejsza, naprawdę... Dziś przeryczałam pół dnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agnieszko, dzięki. :**

No nie zamierzam teraz podejmować żadnych poważnych rozstrzygających decyzji, bo wiem, że to nie byłoby dobre i potem mogłabym czegoś żałować...

Naprawdę potrzebna mi teraz sesja.., a znów muszę zadzwonić do terapeutki i odwołać. :( Zamówiłam książkę "Uratuj mnie", kiedyś już mi ją pożyczyła terapeutka, ale postanowiłam do niej wrócić, bo za pierwszym razem przeczytałam ją na szybko jednym tchem. Chcę teraz się dokładniej przyjrzeć relacji głównej bohaterki i jej terapeuty, może nawet coś sobie ponotować. Może dzięki temu łatwiej mi będzie funkcjonować w relacji z moją terapeutka. Mój stosunek do niej i stosunek Rachel do jej psychiatry są zadziwiająco podobne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_asia_, Powiedz mi, czy Ty bierzesz może jakieś leki odpowiedzialne za wychwyt zwrotny serotoniny w mózgu? Wiem, że nie lubisz tematu leków, ale one czasem są niezbędne. Mi pomagają, a teraz na rynku dostępne są nietoksyczne. Może powinnaś pójść do psychiatry, jeśli masz takie stany? Bo z tego, co piszesz, widzę, że źle się czujesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kurier właśnie przywiózł mi książkę Kasiu, więc zamierzam się w nią zagłębić...

fizycznie czuję się trochę lepiej.

psychicznie... cóż... tak sobie... dzwoniłam do terapeutki, żeby odwołać jutrzejszą sesję. :( ucieszyłam się słysząc jej głos... i zachciało mi się płakać. na koniec powiedziałam jej coś dziwnego :hide: - że boję się, że się już nie zobaczymy i że na wszelki wypadek chcę, żeby wiedziała, że ją kocham, nie wiem dlaczego to powiedziałam. :hide::shock: po skończonej rozmowie nie wytrzymałam emocji i znów się pocięłam.

 

-- 03 lut 2011, 15:28 --

 

_asia_, Powiedz mi, czy Ty bierzesz może jakieś leki odpowiedzialne za wychwyt zwrotny serotoniny w mózgu? Wiem, że nie lubisz tematu leków, ale one czasem są niezbędne. Mi pomagają, a teraz na rynku dostępne są nietoksyczne. Może powinnaś pójść do psychiatry, jeśli masz takie stany? Bo z tego, co piszesz, widzę, że źle się czujesz?

 

Agnieszko, żadnych takich leków nie biorę, już abstrahując od moich uprzedzeń to po prostu nie mogę brać żadnej chemii, bo ma ona u mnie odwrotne działanie :shock: , ze względu na przewlekłe zakażenia. nawet leki na przeziębienie itp. nie toleruję żadnych leków chemicznych, powalają mój organizm, nawet łagodne. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_asia_, kurde... współczuję Ci. :(

 

Co do terapeutki, wydaje mi się, że nic się nie stało, że jej tak powiedziałaś. W końcu, powiedziałaś prawdę. Myślę, że jeśli ona pracuje jako psycholog, na pewno zetknęła się z różnymi sytuacjami, mam na myśli, że jako psycholog najprawdopodobniej została do takich sytuacji przygotowana. Niczego sobie nie wyrzucaj. I proszę Cię, zrób to dla mnie, nie tnij się. Sama wiesz, że to nie jest dobra droga. Masz może w pobliżu jakąś koleżankę/kolegę, z którą/ym mogłabyś pójść na piwo i pogadać od serca? To bardzo dużo daje. :) Poza tym, na Twoim miejscu zadzwoniłabym do P., powiedziała jak się czuję. Nie powinnaś być teraz sama w domu. Buziak! :)

 

-- 03 lut 2011, 15:58 --

 

A jak terapeutka zareagowała na to, co jej powiedziałaś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agnieszko, P. też leży chory w łóżku, bez głosu, jak ja... :pirate:

Na piwo... Ja nawet kawy czy herbaty nie mogę pić. :pirate: Poza tym mam problemy z oddychaniem w knajpach czy innych pomieszczeniach, wciąż musi być dopływ powietrza inaczej mi się robią zapalenia i mam zaburzenia krążenia, to dlatego czuję się taka ograniczona... :( wszystko przez boreliozę i koinfekcje. :(

Co do terapeutki na pewno masz rację... Po prostu czułam jakbym już jej miała nie zobaczyć.

Próbuję walczyć z tym cięciem, ale chyba się uzależniłam, bo gdy tylko przychodzi napięcie nie mogę się powstrzymać. tak jak przed chwilą. :( ja się jak widać nie nadaję do relacji z ludźmi, moje intencje zostają źle odczytywane.

jeśli ta osoba przeczyta mój wpis to będzie wiedziała o co chodzi. chcę, żeby wiedziała, że ją przepraszam, ale po prostu nie wiem jak postępować i chyba najlepiej jeśli w ogóle nie będę się odzywać, żeby jeszcze bardziej jej nie zranić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nienawidzę siebie,jestem tyranem w domu :why:

jestem nadwrażliwa na krytykę,zazdrosna

tylko jem i rzygam,nie dal potrzeby jedzenia tylko rzygania,chcę siebie zniszczyć,zadawać ból,okaleczać

nie przeglądam się od kilku miesięcy w lustrze,tylko kiedy muszę gdzieś wyjść starając się przy tym nie patrzeć na siebie tylko na włosy,makijaż

nie potrafię spojrzeć na siebie bo wiem jak jestem zła i okropna

choć czasem bym chciała nie jestem w stanie pomyśleć nigdy dobrze

wyburzy gniewu,mieszają mi się ze smutkiem i osamotnieniem

czuję się bezwartościowa i nic dobrze nie potrafię zrobić-nie dziwię się że w ten sam sposób myślą o mnie inni

zastanamiam się czy kocham moich bliskich czy tylko moje psiaki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zastanamiam się czy kocham moich bliskich czy tylko moje psiaki

 

Ta część Twojej wypowiedzi mi się podoba. :)

 

 

A tak poważnie, Kasiu, każdy z nas ma takie problemy, ale jesteś jaka jesteś, taka się urodziłaś i taka żyjesz, więc nie masz wyboru- musisz to zaakceptować! A jak Cię widzą inni? Z tego, co piszesz wynika, że fajna i wrażliwa z Ciebie dziewczyna, ale sprawiasz wrażenie, jakbyś na siłę starała się coś udowodnić swojej rodzinie... Nie jest tak?

 

-- 03 lut 2011, 20:31 --

 

:( ja się jak widać nie nadaję do relacji z ludźmi, moje intencje zostają źle odczytywane.

jeśli ta osoba przeczyta mój wpis to będzie wiedziała o co chodzi. chcę, żeby wiedziała, że ją przepraszam, ale po prostu nie wiem jak postępować i chyba najlepiej jeśli w ogóle nie będę się odzywać, żeby jeszcze bardziej jej nie zranić.

 

A kto to? Nigdy nie widziałam, żebyś jakoś ostro się wypowiadała na forum...

 

Jest jakiś sposób na całkowite wyleczenie fibromialgii i uwolnienie Cię z tych ograniczeń?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A kto to? Nigdy nie widziałam, żebyś jakoś ostro się wypowiadała na forum...

 

Jest jakiś sposób na całkowite wyleczenie fibromialgii i uwolnienie Cię z tych ograniczeń?

 

To skomplikowane, Agnieszko. Jakoś się z tym uporam...

 

A co fibromialgii to tak - jest to możliwe, jeśli wyleczę się z boreliozy i koinfekcji.

Basiu, co się stało???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kasia, co się stało? Chodzi o reklamę z Ikei?

Daj spokój.

Każdy ma inny poziom odbierania i odczuwania żartu i zgorszenia :)

Wszystkim nie sprostasz. Niech sobie myślą o Tobie co chcą. Ważne,że Ty wiesz, co miałaś na myśli.Nie tłumacz się niepotrzebnie Kasiu.

 

 

A ja dzisiaj miałam sesję.

Nie umiem mówić wprost np. swojemu szefowi chcę powiedzieć "nie", ale ,żeby go nie urazić........kręcę-problem ze stawianiem granic.

 

Jeśli chodzi o G. ...to wylewam na niego wszystkie złości, które mam na facetów. Obrywa mu się. Traktuję go tak,że nim rządzę, popadam w skrajności....to może być niebezpieczne.

Ale ogólnie związek ten moze być rozwojowy. Mam problemy w kontaktach, które odbywają się na zasadzie partnerstwa, to moje musi być na wierzchu.

Qr.a...za dużo informacji.Nie umiem zapanować nad złością do G. A On mnie wczoraj zaprosił na weekend z okazji Walentynek.....

NIewdzięcznica ze mnie.

 

Mam poczucie winy kiedy jestem chwalona przez szefa. Obawiam się reakcji koleżanek z fachu. Chodzi tu o rywalizację.

Żeby odmówić osobie dla mnie ważnej, nie trzeba byc niegrzecznym. Chodzi o zaznaczenie ganic - to sformułowanie padło na dzisiejszej sesji.

Mam wieczne dylematy.

Czy to się kiedyś skończy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika1974, masz rację Monisiu. Odbieram słowa bardzo głęboko osobiście. Jeśli źle pracuję, bo się źle czuję, myślę, że jestem nieprzydatna i mogę iść sobie strzelić w łeb. Jeśli ktoś mi powie, że zamiast na fb powinnam mieć konto na redtube, to czuję się jak dziwka, mimo że nie szerzyłam treści pornograficznych. I tak dalej.....

 

Moniko, asertywność w pracy jest czymś cenionym. mój szef ciągle mówilł mi - musisz być bardziej asertywna. Nie można zadowolić wszystkich. Monika, piastujesz odpowiedzialne stanowisko, powinnaś wyraźnie zaznaczać swoje zdanie w sposób, który wcale nie musi kogoś urazić. Jestem pewna, że tak potrafisz. I to nie jest nic złego.

 

Moniko, temat G. jest dla mnie... frapujący, już Ci to pisałam... Nie chcę bynajmniej Cię do niczego namawiać, ale tak mi przyszło do głowy, że być może potrzebna Wam przerwa? Zobaczysz wtedy czy za nim tęsknisz, za czym najbardziej, czego Ci w nim najbardziej brakuje.

 

Nie mów, że jesteś niewdzięczna. Nie można być wdzięcznym na zawołanie, kiedy inne rzeczy nas dręczą.

 

Chyba że... kochasz G., chcesz z nim być, spędzić z nim resztę życia, ale tym co Ci przeszkadza jest stres związany z pracą, ale ponieważ w pracy się pilnujesz, to złość wylewasz na G.

Jak jest Moniko?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×