Skocz do zawartości
Nerwica.com

niechęć do życia...


isis

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, ogólnie taką niechęć do wszystkiego, do całego mojego życia czuję od kiedy zaczęłam liceum czyli 2 lata temu. Większość osób w moim wieku chodzi na dyskoteki, domówki a ja nie chodzę, gdyż z góry zakładam, że nie umiem tańczyć, że będą się śmiać ze mnie. Niekiedy patrzę w lustro i myślę sobie, że brzydka nie jestem i mogę zdobyć cały świat a po chwili tonę w łzach, że skoro jestem ładna to czemu nie mogę znaleźć sobie drugiej połówki? W sumie wynika to z tego, że moje koleżanki krytykują chłopaków innych dziewczyn i ja strasznie boję się mieć kogoś.. Wiem, że to głupie, ale to jest silniejsze ode mnie. Strasznie zazdroszczę mojej kuzynce, która ma urodę, chłopaka, osiąga to co chce, do tego stopnia, że jej nienawidzę. Zaczęłam nawet brać w tajemnicy przed rodzicami tabletki antydepresyjne i ciągle zastanawiam się czy by nie pójść do jakiegoś psychologa. Przyjaciółkom czy mamie boję się wyżalić, bo myślę, że mnie wyśmieją i wiem że nigdy im tego nie powiem. Chyba lepiej jest się wyżalić obcym osobom zostając przy tym anonimowym.. Naprawdę teraz czuję jakby mi spadł wielki kamień z serca. Dobrze, że chociaż tylko na jeden dzień. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możesz isć do psychologa - niz zaszkodzi. Sama nie bierz żadnych leków bo mogą Ci tylko zaszkodzić lub pogłębić twój problem.

Martwisz sie tym że nie chodzisz na dyskoteki i imprezy. Widać że może nie są to rozrywki dla Ciebie. Możliwe że przypasuja CI jakieś inne które sa mniej pospolite. Piszesz że masz przyjaciółki, to powinnaś właśnie z nimi o tym pogadać a nie sie wstydzić. No chyba że to nie przyjaciółki a poprostu koleżanki bo zauważyłem dziwna tendecje (głównie u dziewczyn) nazywania "przyjaciółką" każdej kolezanki :)

Jesteś w wieku mojej córki a ona tez nie przepada za imprezami ...lubi jakieś LARPy....cokolwiek to oznacza :) i jak uważa to jest rozrywka dla niej. Żeby nie było ja tez nie lubię imprez, tańców i dyskotek. Nawet siedzenie w pubie przy browcu dłuzej niż 2 godziny mnie męczy.

Wolę iśc na spacer do lasu albo wsiąść na rower i powłóczyc sie wokół miasta.

To że nie lubisz dyskotek i baletów to nic złego, ale zuważam u Ciebie inny problem, problem pomału rozwijającej się fobii społecznej. Przez Twoją wyimaginowaną "inszość" czujesz sie gorsza i unikasz ludzi. Kuzynce nie masz co zazdrościć ... bo im ktoś sie wyżej wznosi tym z wiekszym impetem może kiedyś pierdalnąć o ziemię.

Napewno masz jakieś zainteresowania - jakieś takie które chciała bys rozwinąć. Znajdź ludzi o podobnych zainteresowaniach i razem w grupie rozwijajacie je. A jak jestes ładna i to i odpowiedni facet/kobieta sie znajdzie z czasem.

A leki koniecznie odstaw i sama po nie nie sięgaj. - szkoda zdrowia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Allah spotkałam się z takim zjawiskiem, że koleżanka w mgnieniu oka staje się przyjaciółką. A koleżanki, które krytykują chłopaków to nie chodzi mi wcale tu o przyjaciółki. Przyjaciół mam zaufanych a wstydzę się mówić o moich problemach, bo wiem, że one ich nie mają. Nie zrozumieją co przeżywam.

Oczywiście mam zainteresowania, chciałabym być przewodniczką po gorącym Egipcie. Języków uczę się dwóch niemieckiego i angielskiego. Nauka obcych języków przychodzi mi łatwo nawet podczas mojego stanu w jakim jestem, ale z góry zakładam, że mi się nic nie uda, że nie nauczę się żadnego z tych języków chociaż tak by się dogadać z obcokrajowcem.

Ale dziś odważyłam się i poszłam do pedagoga szkolnego. Godzina zegarowa płaczu przed obcą osobom jednak opłaciła się. Czuję jakby mi naprawdę ktoś zdjął ciężki kamień z serca. Co prawda pomogła mi znaleźć psychologa i dalsze "leczenie" przede mną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Droga Isis, ja też zazdroszczę kuzynowi, który jest przystojny, fajny, lubiany i prze do przodu. A poza tym mam podobny problem do Twojego. Z tą różnicą, że ja mam 22 lata. Jestem dinozaurem.

Idź do psychologa. Tym bardziej, że Twój problem jest całkowicie rozwiązywalny. A im wcześniej tym lepiej. I NIE JEDZ SAMA LEKARSTW! :) Ja po kilku latach, dzisiaj zrobiłem zdecydowany krok. Jestem zadowolony z tego powodu, bo już nie mogłem tak dłużej, ale jednocześnie martwie sie, że zdiagnozują coś poważnego, wyślą do wariatkowa i skończe jak moja matka. (Cóż o swojej historii napisałem gdzie indziej). Poza tym, Boże jaka Ty jesteś jeszcze młoda.... chciałbym się cofnąć do liceum. Właściwie moje życie skończyło sie na etapie szkolnym. Teraz, zmarnowawszy trochę czasu, poszukuję drogi przełożenia szkolnych czerwonych pasków na życiową zaradność. W poszukiwaniu straconego czasu i siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiecznie młody:) - dzięki dinozaurowi, nawet się uśmiechnęłam. ;)

Są rozwiązywalne, wiem o tym dobrze. Ja je rozwiązuję od 2 lat. Mam nadzieję, że coś się w końcu zmieni. Marzy mi się wyjście z jakimś czarującym chłopakiem do kina. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

haha, a mi to samo, tylko w drugą stronę. I może być do Opery, bo to większy lans ;-) (poza tym miałbym bilety za darmo, bo mam muzykalną rodzine ; ) )

 

SemiraQ - Twoje zdanie powinno być jakimś mottem życiowym :)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak nawet mnie nie zobaczyłaś jak wyglądam? hahaha (tak, chłopcy tylko o jednym). Swoją drogą nie zbanują nas za tak frywolne posty? :D Niechciałbym dzisiaj zacząć i dzisiaj dopełnić żywota na tym forum :D tym bardziej, że mam problem do rozwiązania. Problemik w sumie.

 

@Isis Wiesz, ja też unikam oper, ale w Krakowie jest nowy budynek opery, wszystko sie rozwija i byłem na koncercie kolędowym. Poza tym jak jest ciekawa aranżacja i scenariusz, to nawet opera może być ciekawym doznaniem i widowiskiem. Opera Krakowska jest przepełniona, takie czasy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, ogólnie taką niechęć do wszystkiego, do całego mojego życia czuję od kiedy zaczęłam liceum czyli 2 lata temu. Większość osób w moim wieku chodzi na dyskoteki, domówki a ja nie chodzę, gdyż z góry zakładam, że nie umiem tańczyć, że będą się śmiać ze mnie.

To się naucz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamiętaj! Kto ma wielu przyjaciół ten tak na prawdę nie ma ani jednego.

Co do oprowadzania wycieczek po Egipcie to to raczej bym uznał za cel życiowy niż hobby.

Pogadałaś z pedagogiem - to już duży sukces. (i co nie było chyba tak źle?) kolejny krok to może psycholog.

Egipt to piękny kraj ale mnie ciągnie do UAE (emiraty) chciałbym tam pojechać .....a może i zamieszkać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×