Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co Wam dziś sprawiło radość?


Konrad!

Rekomendowane odpowiedzi

Siostra napisała że jeszcze mimo wszystko jestem ciut ładniejszy od Diabła 🥰

 

I udało się załatwić sprawę z młodym w szpitalu w Warszawie. Neurochirurg powiedział że jego rola dobiegła końca i tu już tylko psychiatra pomoże.

Edytowane przez Purpurowy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziwną sytuację miałem. Bardzo dziwną.

Byłem na szkoleniu pewnej grupy ludzi. Spory tłum i przydzielono mi grupę osób. 

Cały dzień obciążających zajęć. Dla mnie fizycznie i psychicznie bardzo ciężki dzień. 

Słuchali się dobrze i robili wszystko tak jak trzeba. Takich jak ja było siedmiu i każdy miał grupę. Nie kontrolowałem co się dzieje u innych bo każdy robi swoje. 

Na końcu dnia zdjęcia i podziękowania...  I tu zaskoczenie aż mi się głupio zrobiło. 

Nikt, ale to nikt nie poszedł a nawet nie chciał tego robić tylko moja grupa... 

Aż w szoku byłem nie okazując go. 

Grupa z którą byłem przebiegła żeby sobie zrobić pamiątkowe zdjęcia z jak to powiedzieli......"najlepszym instruktorem " 

Poryczę się chyba lol

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Godzinę temu, Maat napisał(a):

@Fuji,bo ty siebie nie doceniasz.

I myślę, że tu tylko nie chodzi o ," najlepszego instruktora".

Jesteś dobrym człowiekiem,i to przyciąga ludzi.

A bo ja wiem.....? Różnie to bywa. Toksycy mnie unikają bo przestałem się z nimi cackać. 

Osoby wykrozytujące ludzi trzymają się z daleka bo nie pozwalam sobie na takie gierki.

Moja druga praca jest naprawdę niebezpieczna i skutki drobnego błędu mogą kosztować ludzkie życie. 

Tu nie ma miejsca na błędy. 

A co masz zrobić jeśli osoba którą się opiekujesz aż się trzęsie ze strachu, ma problemy manualne albo dysfunkcje fizyczne które utrudniają zadanie? 

Trzeba atmosferę rozluźnić, porozmawiać i przygotować do działań. 

A kierownik jeszcze przed akcją mnie wziął na bok i zwrócił uwagę na to żebym się nie rozgadywał i skupił. 

Kurła! Później już kipiał jak próbował gwiazdorzyć a jego działania szły jak krew w piach. Na końcu wyszło jak moja grupa nie dość, że wytrwała do końca w pełnym składzie to jeszcze była najbardziej zadowoloną ekipą. 

Do każdego człowieka trzeba podejść inaczej. 

No ale mój " dowódca " działa jak służbista. 

Kij w d...pie, niby żartuje ale to tak niezbyt działa jak trzeba.

 

 

.... bo ja to człowiekowi się staram pomóc z całego serca. Jeśli ktoś to docenia to bardzo mnie to cieszy. Przykro mi jest wtedy jak ktoś tych starań nie docenia.

Czas wszystko zweryfikuje.

Co ma być to będzie. Wszystko idzie w dobrym kierunku mimo mojego wewnętrznego stanu z którym się zmagam.

Zawsze będę się starał jak tylko mogę pomagać na tyle ile potrafię. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Fuji mam pytanie z czystej ciekawości. Jak nie chcesz odpowiadać to po prostu napisz że nie chcesz albo że nie moja sprawa. Czy twoje problemy psychiczne nie mają wpływu na twoją pracę?Chodzi mi o to czy nigdy nie miałeś problemu z uzyskaniem zdolności do pracy, bo masz w niej np. kontakt z bronią. 

 

Fajnie że zostałeś tak doceniony przez grupę. Jak będziesz miał doła to przypomnij sobie tę sytuację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, bei napisał(a):

@Fuji mam pytanie z czystej ciekawości. Jak nie chcesz odpowiadać to po prostu napisz że nie chcesz albo że nie moja sprawa. Czy twoje problemy psychiczne nie mają wpływu na twoją pracę?Chodzi mi o to czy nigdy nie miałeś problemu z uzyskaniem zdolności do pracy, bo masz w niej np. kontakt z bronią. 

 

Fajnie że zostałeś tak doceniony przez grupę. Jak będziesz miał doła to przypomnij sobie tę sytuację.

Nie.... bez problemu.  Ja tylko prywatne życie mam puste. Nie umiem w tej materii działać albo taka karma. 

Ja działam naprawdę tak profesjonalnie jak tylko potrafię.

Powiem Ci tak.. Ja to jestem nikim. Są naprawdę osoby w tej materii lv hard i wierz mi, że jak mam z nimi kontakt to psychicznie stwierdzam, że ze mną to jest idealnie. 

Wiesz ilu ludzi ma właśnie przez to problemy w życiu prywatnym..... ale radzą sobie w życiu jakoś. 

Jak oni to ogarniają to nie wiem.

Mam traumy z dzieciństwa jak każdy  ADHD tak samo a każdy wie z czego to wynika.

Mi jest naprawdę tylko prywatnie ciężko. Samotność taka.... czasami tak mi przykro i smutno.... dlaczego? Nie wiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Fuji podejrzewam, że w  pytaniu @bei chodziło o to czy w ogóle mówisz lekarzowi medycyny pracy że się leczysz psychiatrycznie. Jak to zatajasz to oczywiście, że dostaniesz zdolność zawsze. Co najwyżej jak wyjdzie nawet przypadkiem, możesz mieć problemy :P 

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, acherontia styx napisał(a):

@Fuji podejrzewam, że w  pytaniu @bei chodziło o to czy w ogóle mówisz lekarzowi medycyny pracy że się leczysz psychiatrycznie. Jak to zatajasz to oczywiście, że dostaniesz zdolność zawsze. Co najwyżej jak wyjdzie nawet przypadkiem, możesz mieć problemy :P 

Ja się nie leczę😀.  Właśnie ta robota zaczęła nadawać jakikolwiek sens mojemu życiu.  To tam wiele traum zniknęło. Jak zaczynałem to od razu zauważono, że robię to jakbym to cale zycie robił. Cokolwiek nie kazali to robiłem bezbłędnie.

Nawet na jakim egzaminie egzaminator zapytał skąd ja jestem. Myślał, że jakiś specials czy coś lol. Zdziwił  się jak mu powiedziałem,  że jestem nikim.

 

Analizuję wszystko sam i staram się zrozumieć skąd to się wzięło i jak sobie z tym radzić. 

Krok po kroku do przodu i już. 

Sporo przeszedłem i w relacjach z ludźmi już jest lepiej właśnie przez to co robię.

Nie zmienia to faktu,  że uciekłem w pracę a prywatnie to wracam i albo śpię albo w sufit się patrzę rozmyślając nie wiadomo o czym.

Zmarnowałem swój czas i tego żałuję. 

To mnie gryzie najbardziej i myślę,  że na tym polu to psychiatrzy nie pomogą.

No bo co by mi powiedział?  

Czas mi cofnie? 

Nie zdajecie sobie sprawy jak proste życiowe sprawy mnie ominęły.... takie rzeczy jakie by nie przyszły wam do głowy. 

Jakby w szkole,  tak jak teraz pewnie jest, ktoś zauważył problem to by się coś dało z tym zrobić. 

Teraz jest większa świadomość i wiedza w tym temacie. Nikt dawniej tego nie analizował i się nie zastanawiał czego jest tak czy tak.

Niby kilka lat później a już było inaczej. 

Po to tutaj też i jestem bo sobie czytam i analizuję. 

Teraz to ja niosę czasami pomoc niż jej potrzebuję. 

Jak wynajdą maszynkę do podróży w czasie to pierwszy wsiadam i naprawiam co trzeba🙂

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×