Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy faktycznie mam problem?


aniz

Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawiam się od pewnego czasu, czy mam jakieś problemy natury emocjonalnej, czy to po prostu słaba odporność na stres. Od pewnego czasu zauważam w sobie dziwne zjawisko, ale od początku:

Jestem studentem, mam 22 lata. Mój typ osobowości jest chyba bardzo dziwny, gdyż wydaje mi się, że jestem bardzo zamknięty w sobie i to nie na tle kontaktów interpersonalnych, ale na poziomie mówienia o swoich problemach. Gdy w zeszłym roku wywalili mnie ze studiów, matka dowiedziała się o tym dopiero jak przyszły dokumenty z uczelni, ojciec (rodzice po niedawnym rozwodzie) nadal myśli, że jestem na 2 roku, podczas gdy ja męczę się od nowa z pierwszym. Jakoś nie potrafiłem tego powiedzieć.

Gdy pojawia się długotrwały stres ze mną zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Staje się płaczliwy, łzy lecą mi przy bardzo dziwnych okolicznościach jak np. kartka z menu pizzerii. Dzieje się to tylko gdy jestem sam i nikt tego nie widzi. Na zewnątrz pokazuje, że wszystko jest dobrze. Taki stres działa na mnie paraliżująco, nie mogę się skoncentrować, nie mogę jeść, mam problemy ze spaniem. Śpię do godziny 5, później co 20 minut się budzę ogarnięty lękiem, w nocy strasznie się pocę. Mam potrzebę, aby ktoś się mną zaopiekował. Źle czuje się w wynajętym mieszkaniu (są współlokatorzy). Potrzebuję opieki. To uczucie zobrazowałbym potrzebą schowania się pod ciepłą kołdrą, w domowym łóżku, ze świadomością, że ktoś dba o Twoje bezpieczeństwo. Pojawiają się u mnie myśli samobójcze, jednak nie uważam, że byłbym w stanie targnąć się na własne życie. Jest to raczej świadomość, że po tym skończyłby się moje wszystkie lęki i strachy. Nie wydaje mi się jednak żebym mógł to zrobić.

Najgorsze jest to, że gdy stres ustaje wszystko wraca do normy. Normy wewnątrz mnie, bo nawet osoby które są ze mną blisko nie dostrzegają, że coś się ze mną dzieje. Mam świadomość, że takie stany, nazwijmy to depresyjne, będą powracały, np. przy okazji zbliżającej się sesji. Nawet w roku akademickim sobie myślałem "poucz się teraz, bo przyjdzie końcówka maja i znowu będziesz czuł się jak wrak człowieka".

Uważacie, że to zachowanie które powinno wzbudzić we mnie niepokój i potrzebę szukania pomocy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozmowa z psychologiem lub psychoterapeutą na pewno by Ci nie zaszkodziła. A czy nie masz kogoś bliskiego, na którym mógłbyś "przećwiczyć" otwieranie się i omawianie własnych problemów?

Widać, że dość specyficznie przechodzisz sytuacje stresowe. Poczytaj jakieś książki o pokonywaniu stresu. Naucz się i stosuj jakąś metodę relaksacji. Uprawiaj regularnie sport. No i też unikaj sytuacji stresowych typu "nie uczyłem się przez cały semestr, a teraz jest sesja i wariuję ze strachu". Unikaj, czyli - ucz się systematycznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×