Skocz do zawartości
Nerwica.com

nerwica lękowa a relacje z partnerem


monia18

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam 18 lat i niedawno wykryto u mnie nerwicę lękową. Zaczynam leczenie, jestem przed 1 wizytą u psychologa, ale wciąż nurtuje mnie problem czy powiedzieć o tym chłopakowi z którym spotykam się od kilku miesięcy, znajomość ta zapowiadała się bardzo obiecująco. Zapowiadała, ponieważ teraz mam wątpliwości co do jej dalszej przyszłości, boje się ze gdy powiem mu o wszystkim, może sie wystraszyć i nie poradzić z tym. Na tym etapie znajomości to zbyt obciążające. Chłopak się zaangażował, ale boję się że w którymś momencie nazwie mnie wariatką i odejdzie a ja popadnę w głębszą depresje..

Zastanawiam się czy po prostu nie zakończyć tej znajomości?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też miałam podobne dylematy. Dosyć długo trwały. Lepiej powiedzieć mimo, że to trudne. Zrywając ot tak znajomość może się okazać, że stracisz kogoś ważnego. Póki nie spytasz nie dowiesz się jaki jest/będzie jego stosunek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A miałaś już kiedyś podobne związki? Jak one przebiegały? Czy objawy w/w choroby przejawiały się na relacjach pomiedzy tobą a twoimi partnerami? Ja mam 25 lat i niedawno wykryto również u mnie tą chorobę. Boje się że pomiedzy mną za moim partnerem będzie się coś złego działo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nerwica wpływa na związek, moim zdaniem. Ciężko tego uniknąć. Trzeba mieć dużo samodyscypliny albo partner dużo wyrozumiałości.

Tak czy siak - warto powiedzieć. Zrywanie znajomości bez słowa jest bez sensu. Tak jak ktoś wyżej napisał: może się okazać, że straciłaś kogoś naprawdę wartościowego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ona652, miałam już podobny związek, ale nie mam pewności czy choroba miała na niego wpływ, jak juz wcześniej pisalam, jestem przed 1 wizytą u psychologa i nie wiem czym jest spowodowana choroba i ile trwa..

Dziękuję Wam za wszystkie odpowiedzi.

Moja ciocia również ma nerwice, co znacznie wpłynęło na jej małżeństwo. Dzisiaj żałuje wszystkiego i chce się rozwodzić. Nie ma wsparcia w swoim obecnym mężu, a dzieci przez to cierpią bo same popadają w tę chorobę.. Dlatego ja też mam takie obawy, choć co prawda nie jestem mężatką i nie mam dzieci.

Jestem teraz w klasie maturalnej i zastanawiam się czy nauczyciele, bądź też wychowawca i dyrektor szkoły powinni o tym wiedzieć. Pójście do szkoły to dla mnie nie lada wyczyn i mam bardzo dużo opuszczonych godzin lekcyjnych co wpływa na moją ogólną opinie wśród nauczycieli i podejścia w ich oczach do nauki, a wiadomo, że przed egzaminem maturalnym nie warto robić sobie wrogów wśród nauczycieli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ona652, miałam już podobny związek, ale nie mam pewności czy choroba miała na niego wpływ, jak juz wcześniej pisalam, jestem przed 1 wizytą u psychologa i nie wiem czym jest spowodowana choroba i ile trwa..

Dziękuję Wam za wszystkie odpowiedzi.

Moja ciocia również ma nerwice, co znacznie wpłynęło na jej małżeństwo. Dzisiaj żałuje wszystkiego i chce się rozwodzić. Nie ma wsparcia w swoim obecnym mężu, a dzieci przez to cierpią bo same popadają w tę chorobę.. Dlatego ja też mam takie obawy, choć co prawda nie jestem mężatką i nie mam dzieci.

Jestem teraz w klasie maturalnej i zastanawiam się czy nauczyciele, bądź też wychowawca i dyrektor szkoły powinni o tym wiedzieć. Pójście do szkoły to dla mnie nie lada wyczyn i mam bardzo dużo opuszczonych godzin lekcyjnych co wpływa na moją ogólną opinie wśród nauczycieli i podejścia w ich oczach do nauki, a wiadomo, że przed egzaminem maturalnym nie warto robić sobie wrogów wśród nauczycieli.

Myślę, że powinnaś poinformować o tym kogoś w szkole, najlepiej wychowawcę. Ja swego czasu tego nie zrobiłam bo nawet specjalnie nie wiedziałam co się dzieje a i w domu nikt nic nie zauważył. Miałam obniżone zachowanie przez dużą ilość nieobecności (mimo że były usprawiedliwione) no i problemy z nadrabianiem materiału.

 

Do autorki wątku.

Powiedz mu, chociaż z doświadczenia wiem, że taka osoba może wspierać, ale nie do końca pomóc bo nie rozumie pewnym zachowań.

Mój chłopak bardzo się angażował w pomoc. Organizował mi czas żebym mogła się spotkać z ludźmi, wyjazdy, w razie mojego złego samopoczucia szukał po mieście i zabierał do domu. Nawet mam dzięki niemu wytyczne czego unikać w diecie a czego jeść więcej. Pilnował czy nie jem za dużo "śmieci".

I chociaż czasami naprawdę nerwy mu wysiadały jak w ostatniej chwili się rozmyślałam bo to był zbyt duży stres to jakoś dał radę i Tobie też tego życzę :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeszcze raz dziekuje za odpowiedzi, ja juz zdecydowałam i to dzięki Wam. powiedziałam o tym chłopakowi i powiem szczerze ze jego reakcja nie była taka zła. Postanowił mnie wpierać i to od razu bez namysłu. strach ma wielkie oczy. zobaczymy jak dalej będzie się układac ;) powiem jeszcze, że wplynelo to pozytywnie na moje samopoczucie, ale nie wiem jak odbije sie to na moj sen.. dzisiaj w nocy budziłam sie kilka razy w panice..

a jak Wy sobie radzicie??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że powinnaś poinformować o tym kogoś w szkole, najlepiej wychowawcę. Ja swego czasu tego nie zrobiłam bo nawet specjalnie nie wiedziałam co się dzieje a i w domu nikt nic nie zauważył. Miałam obniżone zachowanie przez dużą ilość nieobecności (mimo że były usprawiedliwione) no i problemy z nadrabianiem materiału.

również tak uważam, ja też niestety sporo zwlekałam.

 

monia18 cieszę się, że się odważyłaś i jak widać było warto ;)

u mnie ze snem ostatnio też nieciekawie, ale jakoś sobie radzę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałam założyć podobny wątek;) Myk jest taki, że jestem dopiero na starcie, poznałam kogoś, facet fajny, ale miał nieciekawe doświadczenia ze schizofrenikiem i mam wrażenie, że jest lekko uprzedzony wobec wszelkich zaburzeń. A ja mam cholernie silną nerwicę lękową i podejrzenie schizofrenii (prawdopodobnie mylne, bo podczas wywiadu nie dogadałam się z psychiatrą, no ale póki co jest). No i ja nie wiem, co z tym fantem zrobić. Myślałam, żeby trochę zaczekać, aż poznamy się lepiej i dopiero wtedy mu powiedzieć. Sama nie wiem. Ciężka sprawa.

No i nie wiem jak reszta, ale ja trochę się wstydzę. Nie wiem do końca czemu, po prostu ta nerwica to nie jest coś, czego bym od siebie oczekiwała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×