Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)

heloł felas

test

W związku z zapotrzebowaniem na temat odpowiadający nocne-darki-czynne-23-00-6-00-t15820.html w godzinach porannych, południowych i wieczornych został stworzony powyższy temat.

Dzię-ku-jemy!

Super, ale założyłeś ten temat w złej godzinie.

Mad_Scientist, właśnie Ci na pw miałem odpisywać. :) No ładny przykład dajemy łamiąc zasady. :)

atam,do kitu z czymś takim,nędzna podróbka,to się nie uda!

ja bojkotuje

No to zróbmy po prostu "Spampost", który będzie czynny niezależnie od godziny.

buka, Mów za siebie. My tu mamy wielu chętnych. Dobra cichosza, wrócimy o 6.

zasady są po to żeby je łamać... w nocy piszemy na dziennych a za dnia na nocnych... w końcu jesteśmy wariatami

Po przedobrzycie. Do zgrzewki musiałem jeszcze Shadowowi dorzucić gorzałę, żeby to załatwić.

No to zróbmy po prostu "Spampost", który będzie czynny niezależnie od godziny.

Wniosek odrzucony.

No to mamy godzinę 6:00 i to jest właściwy czas na uroczyste otwarcie wątku.

No to zróbmy po prostu "Spampost", który będzie czynny niezależnie od godziny.

Wniosek odrzucony.

Na jakiej podstawie? Wystarczy zmienić tytuł nocnego tematu i będzie git. Po co tak rozdrabniać luźne dyskusje tego typu?

Sabaidee, ile czekałeś z naciśnięciem "Wyślij"?

"poranna skowronica" wita !!!!!!

Kawencja już zaliczona, może ktoś zajara chociaż ze mną? :)))))

KeFaS, jakoś tak wyszło, że całkiem niedługo - jakieś 3-4 minuty wielkamała, ja też już po kawencji i trzech petach jako że jestem w fazie nakręcania się do świetlanej przyszłości. Dla towarzystwa czwartego wypalę.

Dobra, to ja mówię Wam dobranoc i idę próbować zasnąć, chociaż na kilka godzin.

Dzieńdoberek, komu kawy?

O nareszcie coś dla mnie . Dzień dobry Wszystkim,własnie piję kawkę, przeglądam Forum a tu taki fajny wątek

Nie, no chyba sobie drugą strzelę :) Sabaidee, bo wpadniesz w nałóg :))))))

wielkamała, ja się raczej martwię, że nigdy z niego nie wyjdę.

Jacku, jak dużo palisz?

Korba, szczerze to nie wiem. Mam w kuchni dużą paczkę tytoniu i pudło gilz i co jakiś czas sobie skręcam. Jak jestem podładowany i mam coś do załatwienia to więcej. Jak wychodzę z domu to nie biorę fajek ze sobą i udaje mi się bez nich przeżyć. Miesięcznie wypalam ok. pół kilo tytoniu. Muszę coś z tym zrobić. Nie ma mi kto w domu dawać po łapach.