Skocz do zawartości
Nerwica.com

Problemy z mysleniem


liquidfeniks

Rekomendowane odpowiedzi

Mam orzeczoną nerwicę lękową i depresję.

Po bardzo trudnym okresie zaczęło byc trochę lepiej.

Jednak ostatnio znowu mnie przycisnęło.

Chciałbym poznać wasze opinie co do jednego szczególnie irytującego symptomu:

uczucie "związania, stwardnienia umysłu" tak jakby mózg zamieniał się w kamień.

Przez to często kiedy mam coś do powiedzenia zamieniam się w głaz i nic nie mogę powiedzieć/zrobić.

Ma/miał ktoś coś takiego?

Jak "rozmiękczyć umysł"?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AAAAA !! Znam to!

Niestety....

 

Tego problemu nie da się wyciąć z całości funkcjonowania i rozwiązać osobno. Trzeba patrzeć całościowo, skoro masz nerwice, depresję, pewnie tony napięć stresów, niepewność i masę innych mało budujących i stymulujących rzeczy trudno się dziwić temu żę poszczególne funkcje w systemie padają... A bezpośrednio w kwestii samego działania umysłu... na pewno regularnie ćwiczyć ten ,,mięsień" poprzez wszelką aktywność intelektualną, dobrze się odżywiać ( choćby w neie są jakieś artyku ły na temat żywienia mózgu). Ale to właściwie rozwiązywanie większości problemów dobrze zacząć od poprawy stanu całej machiny. Regularna aktywności fizyczna, intelektualna , w miarę zdrowe odżywianie chcąc nie chcąc poprawiają stan. Oczywiście ważne są też jakieś mechanizmy psychiczne etc. ważne żeby się nie utwierdzać w przekonaniu ,, z moim mózgiem jest coś nie tak" ani ,,muszę być genialny/a" - nie wiem czy w Twoim przypadku tak jest ale perfekcjonizm i strach przed niedoskonałością nieźle możę sparalizować.

 

Moja odpowiedź nie wyczerpuje tematu - wiem. Sama mam z tym problem. Móg mózg miewa przebłyski świetności ale generalnie od 3 lat jest ciężki... tęsknie za czasami kiedy mogłam się czuć mistrzem i cieszyć lekkim, chłonnym jak gąbka umysłem ;) Ale w sumie nauczyłam się zwalać wszystko na mechanizmy, czekać na to co zrobi otoczenie a nie sama działać, ćwiczyć... czekam aż moja ręka się ruszy pod wpływem czegoć zanim nią ruszyć... ;)

 

W sumie myślę, że w moje ,,zatrzymanie mózgu" wpędziłam się poniekąd sama. Choć faktem jest, żę najbliższa ma rzeczywistośc chętnie temu sprzyjała.

 

Pozdrawiam! ;)

 

p.s. jedno jest pewne - mózg ( i to chyba każdy) jest GENIALNYM tworem. Tylko nie kazdy umie nakręcić go na wysokie obroty. Masz w glowie mózg - taką gąbeczkę o świetnych możliwościach, którą trzeba się nauczyć utrzymywać ;) ( Jak ciało obce a jednak swoje :Dhhe ) I myślę, że to jest myśl, której warto jest się trzymać. ( aż dziwie się że przemawia przeze mnie taki optymizm... cóż, to fantastyczne jak można zaskakiwać samą siebie :) )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×