Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czyżbym wchodził w depresje?


probena

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Nie wiem czy można to nazwać depresją, ale postaram się opisać to 'zjawisko' zachodzące w moim mózgu. Otóż to od dłuższego czasu jestem stale niezadowolony i smutny, przygnębiony(tylko kiedy jestem sam, w towarzystwie wszystko jest ok), cały czas zmieniam zdanie, jestem niezdecydowany i każdego wieczoru czuję się przygnębiony i samotny. Mam wszystko, nic mi nie brakuje, jedyna rzecz która przybija mi gwóźdź do trumny to kłótnie z mama.... Czuje sie słaby psychicznie, ale rano jak wstaje wszystko mi przechodzi, mam tego już najzwyczajniej dość, chciałbym się cieszyć z tego co mam, bo niejeden ma mniej niż ja a jest zadowolony. Nie wiem co robić, jak zmienić to nastawienie i poprawić sobie samopoczucie, kiedy wchodze do pokoju i sie zamykam czuje sie jak w celi, albo jak sie z kims pokłoce znowu odczuwam to przygnebienie... Kiedyś tak nei miałem, być może te długie kłótnie i spory tak na mnie wpłyneły? Czasem mam nawet takie odchyły że mówię jakby sam do siebie, w sensie co będę robić za 10 minut, za godzine itp. Jeszcze jedna rzecz która mnie irytuje to to że nie skupiam się na teraźniejszości, cały czas myśle o tym co będzie nie ciesząc się tym co jest... Zioło - paliłem kiedyś ale odstawilem, być może to też jakoś spowodowało gorsze samopoczucie, bądź to że jestem często niewyspany?

Co począć, źle mi z tym, chciałbym sam z tego wyjść, irytuje mnie to :/

 

Z góry dziękuje za pomoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj

Nie będę Cie diagnozowała bo nie jestem lekarzem,więc może udaj się do specjalisty?z tym problemem,bo on będzie narastał

same dolegliwosci nie miną.Dostaniesz fachową odpowiedż na swoje pytania,być moze psychoterapia będzie dobrym rozwiazaniem również.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To fakt, przez forum można oceniać jak ktoś napisze ze 100 postów, a to i tak nie jest równoważne z prawdziwą rozmową. Ja swoją "przygodę" zacząłem od psychologa, ogólnie nie żałuję. Wtedy jeszcze miałem nadzieję, że psycholog coś wymyśli i za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wszystko się odmieni. Zawsze bardziej wierzyłem w medycynę. Ogólnie polecam przejść się do specjalisty, tak jak mówi Svafa. Z diagnozą łatwiej sobie radzić z chorobą, może rodzice nie będą patrzeć na ciebie jak na lenia, a zobaczą że może masz jakieś problemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×