Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jestem pechowy...


Gość Bonus

Rekomendowane odpowiedzi

Bonus, Otrząchnij się człowieku :!: Nie pomyślałeś ,że skoro wszyscy Ci tu piszą mniej więcej to samo, to mają rację?? Cały czas narzekasz i użalasz się nad sobą. Myślisz ,że tylko Ty miałeś taką rodzinę , takie dzieciństwo i brak wsparcia? Nikt nie twierdzi ,że miałeś lekko , ale do cholery przestań w kółko o tym pierniczyć. To jest wręcz żenujące i w ten sposób odpychasz od siebie ludzi , potem dziwisz się ,że jesteś samotny?? :evil::evil::evil::evil::evil::evil::evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

*Wiola*, :brawo::brawo:

Dokładnie tak, w końcu NIKT tutaj nie siedzi dla własnej przyjemności, wszyscy mieli i mają za sobą ciężkie przeżycia, wiele osób pewnie cięższe i gorsze niż Bonus...3/4 osób tutaj pochodzi ze strasznej rodziny ze wspomnieniami okropnego dzieciństwa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko napisałem o swoim życiu i chyba ja najlepiej wiem, jak mam, niż wy, którzy mnie nie znacie? Czy ja coś złego napisałem? W czym jest problem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bonus, Napisałam Ci ,że nikt nie neguje tego ,że nie miałeś lekko. Ale do cholery nie Ty jeden. Rozumiesz?????????

Teraz jednak Twoje życie jest w Twoich rękach i czy spędzisz je na użalaniu się nad sobą , czy w końcu zmienisz podejście i zaczniesz coś robić zależy tylko od Ciebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja to wiem doskonale, że wszyscy tutaj mieli i mają ciężko w życiu, podobnie jak ja i wcale nie twierdzę, że ja mam najgorzej, niż inni. Ale po co te negatywy do mnie? Ja nie napisałem nic złego, tylko wytłumaczyłem swoją ciężką sytuację, której wy nie znacie? Ale rozumiem też, że jesteśmy na forum dyskusyjnym, każdy ma inny charakter i inne zdanie na dany temat, więc nie wszyscy tutaj się zgadzają ze mną? Tylko że ja tłumaczę realia życia, a inne zdanie użytkowników mało mnie obchodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

By wyjechać do innego kraju, trzeba mieć jakieś znajomośći, rodzinę tam mieszkającą i do tego możliwość wyjazdu, bo bez tego to możesz sobie tylko pomarzyć o wyjeździe
ja wyjechałem bez znajomości, rodziny ledwo dukając po angielsku a do odważnych nie należę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze raz to wytłumaczę do cholery!!! Ja nie użalam się nad sobą, tylko piszę o swoim życiu, a to nie jest "użalanie się", (jeśli nie widać tu różnicy to już nie mój problem), bardzo chcę zmienić swoje życie i dąże do tego, myślę o tym każdego dnia, tylko nie jestem w stanie czegoś zmienić, czy to jest zrozumiałe? Nie każdy coś sam może zmienić, potrzebuje czyjejś pomocy. Czy to jest takie dziwne?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko że ja tłumaczę realia życia, a inne zdanie użytkowników mało mnie obchodzi.

 

 

Wszystko jasne, masz rację, nie czytaj co mają do powiedzenia inni, nie zastanawiaj się nad tym , bo po co? Ty wiesz swoje, jesteś biednym pokrzywdzonym przez los chłopczykiem i tylko Ci którzy będą się nad Tobą litować, głaskać po główce i użalać razem z Tobą są Ci życzliwi :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale posłuchaj, nie znasz mnie i nic o mnie nie wiesz? Ja was rozumiem i myslę tak samo jak wy, tylko ja napisałem prawdę o swoim życiu, to wszystko? Skoro myślę pozytywnie w życiu, jestem optymistą, chcę coś zmienić, nie poddaję się, to chyba to jest dobrze, zgadza się? W czym jest problem, bo ja nie rozumiem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja doskonale wiem, co mi przekazujecie i doceniam to, tylko problem jest taki, że to są tylko rady, a nie ma możliwośći zmiany czegokolwiek. Czy tak trudno jest zrozumieć to, że ktoś nie może czegoś zmienić, a bardzo tego chce? Co ma taki człowiek zrobić? Sam sobie poradzi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bonus nie ma "pecha" wszystko jest dziełem przypadku. Ale nie zgodzę się z tym że odpowiadamy sami za siebie.

Na wiele rzeczy nie mamy wpływu, często jednak jeśli się staramy to nawet te zrządzenia losu mają znikomy wpływ w większości przypadków

biorąc jednak pod uwagę to że jesteśmy sumą wszystkich doświadczeń zdarzenia z przeszłości mogą wpłynąć na nasze postrzeganie świata

więc jeśli np.: mieliśmy traumatyczne zdarzenia z dzieciństwa to może na naszą psychikę tak wpłynąć że możemy sobie kompletnie nie radzić

z życiem, albo rodzice nas źle wychowują i będziemy odpowiadać za ich błędy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czego ja oczekiwałem? Odpowiedz jest bardzo prosta: waszego zdania na temat "pechowego życia", czy wy mieliśćie w życiu pecha? Tylko ja teraz nie rozumiem, co ja złego napisałem? Dlaczego są na mnie takie ataki głupie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiśćie, że tak. Złe dzieciństwo ma spory wpływ na przyszłe życie, zarówno psychologiczne, jak i czasem materialne, bytowe, egzystencjalne. W moim przypadku dzieciństwo miało duży wpływ na dalsze życie, bo nic dobrego nie miałem w dzieciństwie, same przykrośći i to odbiło się na mojej psychice, a potem depresja poważna...Także zmarnowane dzieciństwo zawsze ma za sobą skutki w dalszym życiu i wcale nie jest dobrze potem żyć. A są jeszcze gorsze sytuacje z dzieciństwa, takie jak:gwałty, pobicia przez rodziców, molestowanie, nękanie, przemoc domowa. To dopiero się odbija na psychice dziecka i jak z tym żyć?

 

-- 07 cze 2012, 11:04 --

 

Ja nie twierdzę, że wszyscy tutaj na mnie najeżdżają, bo tak nie jest, ale kilku jest takich i nie mają racji, ale to ich sprawa, a nie moja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bonus, jakoś ludzie z tym tutaj żyją i sobie radzą. Więc chyba jednak to Twoja wina, że nic z tym nie robisz i sobie nie radzisz, skoro inni potrafią? :bezradny:

Najwyższa pora udać się po pomoc. bo jak Twoim jedynym zajęciem będzie pisanie tych postów to gwarantuję Ci, że nic się nie zmieni i będzie to wyłącznie Twoja wina a nie nikogo innego!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze zależy od tego, jak sobie ktoś radzi? Od sytuacji zależy? A poza tym o jakim "radzeniu" my tutaj piszemy? Ja też sobie radzę w życiu, bo funkcjonuję w życiu: pracuję, dużo czytam, jeżdżę na rowerze, sprzątam, przyrządzam sobie jedzenie. Nie mam tylko innego i radosnego życia, ale to już są sprawy psychologiczne. Chciałbym, żebyście mnie dobrze zrozumieli, bo chyba problem powstał z prawidłowym zrozumieniem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale co ja się tu będę przejmował głupimi opiniami na mój temat, skoro wiem, że wina nie leży po mojej stronie i problem ze zrozumieniem macie wy, a nie ja. Ja wszystko wytłumaczyłem prawidłowo, tak jak w moim życiu jest i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×