Skocz do zawartości
Nerwica.com

jest dobrze


dooska

Rekomendowane odpowiedzi

cześć,

 

Piszę żeby dać nadzieję tym którzy jej nie mają. Depresja zniszczyła mi bardzo dużo... w szczególności karierę zawodową..przechodziłam przez koszmar, który rozpoczął się brakiem snu, jedzenia, wycofaniem z aktywności społecznej. Później było tylko gorzej.. praca była dla mnie koszmarem..z nikim nie rozmawiałam..zapomniałam jak wykonuje się czynności które robiłam przez pół roku..czułam się jakbym była w innym świecie - ograniczającym mnie jako osobę. Każdy dźwięk telefonu był dla mnie koszmarem..bo bałam się z kimkolwiek rozmawiać..bałam się spotkań ze znajomymi, załatwień..skończyło się na tym że tak mi się kręciło w głowie przy biurku że się przewróciłam..nie dawałam kompletnie rady normalnie funkcjonować. Złożyłam wypowiedzenie i dostałam się do nowej pracy bo sądziłam że to pomoże.. Myślałam na początku że to co się ze mną dzieje ma związek z miejscem w którym pracuje i ze zbyt wielkim stresem. Okres wypowiedzenia przesiedziałam na L4, poszłam do nowej pracy w której byłam tylko 2 dni bo nie wytrzymałam.. znowu brak snu, zawroty głowy, uczucie obcości .. i zrezygnowałam..bo było to ponad siły.. wszystko było ponad siły wstanie z łóżka, jedzenie, mycie, zakupy, spotkania. Kiedy siedziałam ze znajomymi nic się nie odzywałam i trzęsłam. W rodzinie mam 3 przypadki chorób psychicznych i panicznie się bałam że ja jestem kolejna.. Myliłam autobusy..nie wiedziałam o czym czytam, o czym jest film czy sztuka którą oglądam..

 

Nie muszę opowiadać więcej jak się czułam bo pewnie każdy zdaje sobie sprawę jak się czułam będąc w depresji.. były też myśli samobójcze żeby ten koszmar skończyć..

 

Wymiotowałam rano z nerwów.. przy jedzeniu trzęsłam się cała i myślałam że zwymiotuję i umrę (uczucie takiej czarnej dziury, innego świata)

 

I wiecie co.. wyszłam z tego :)

 

Byłam u psychiatry dwa razy .. na 3 wizycie powiedział że gratuluje mi bo widać po mnie że wyszłam z choroby..

 

Idźcie do lekarza jak najszybciej kiedy widzicie że nie poradzicie sobie sami. Biorę zoloft od 4 miesięcy i w czerwu mam mieć zmniejszoną dawkę.. a w sierpniu koniec.

 

Pierwsza i najważniejsza sprawa: depresja jest cholerstwem okropnie wyniszczającym, ale

PRZEJŚCIOWYM.

 

Nie mówie weźcie się w garść bo wiem że się nie da w pewnych momentach.. ale trzeba uświadomić sobie że to choróbsko robi z naszego mózgu watę.. i przeciwstawiać się temu ze wszystkich sił.. jak myślałam że nie dam rady to wiedziałam że to nie myślę prawniwa ja tylko choroba.. choroba nie pozwala nam wstać umyć się i zrobić jedzenia więc na złość jej trzeba te rzeczy wykonywać żeby ją przepędzić..

 

Teraz śpię jak suseł, jem normalnie, nie wymiotuję, nie trzęsę się i nie mam odruchów wymiotnych.. rozmawiam normalnie z ludźmi, kombinuję nową pracę.. i wracam do życia.. a byłam pewna że nic mnie już nie czeka..

 

 

Naprawdę depresja jest przejściowa :) Mam nadzieję że mój przypadek doda Wam wiary i siły - że można z nią wygrać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×