Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zostałam zgwałcona teraz oprawca mnie zastrasza.


Rekomendowane odpowiedzi

Mnie zgwałcił chłopak w 2008dwa dni przed wigilią, poszłam z kolerzanką do niego do piwnicy a tam byli nasi koledzy, wszyscy oprócz mnie i tej mojej kolerzanki brali jakieś narkotyki, i nagle on chciał żebym poszła z nim do mieszkania (mieszka w bloku) ja nie chciałam iść ale nalegał i poszłam, jak byliśmy już tam przekręcił zamek w drzwiach nawet nie zauważyłam i zaczął się do mnie dobierać,( nie byłam już dziewicą) odepchnęłam go, a on uderzył mnie w twarz..resztę nie będę ci opisywać bo naprawdę nie jest to ciekawe, był kompletnie naćpany potem zadzwonił jego telefon i to był moje szczęście bo zdąrzyłam uciec, poszłam od razu do domu, nic nikomu nie powiedzialam , tylko przyaciółce która jest młodsza odemnie o 2 lata, ona powiedziala matce a ta uznała to za klamstwo.. bałam się ze jestem w ciąży ,w wigilie chciałam się zabić ale nie miałam odwagi, samokaleczałam się regularnie, w marcu znów chciałam się zabić ale wzięłam za mało tabletek, w szkole kolerzanki martwiły się o mnie widziały sznyty na rękach i zgłosiły to do psychologa, u psychologa nic nie powiedziałam, zmyslałam jak tylko mogłam zeby nie wyszlo na jaw co mnie spotkało, rodzice w domu bardzo się o mnie martwili, przeszłam nie jedną rozmowę z wychowawczynią, matka itd. Nie miałam odwagi nic powiedzieć..cała szkoła wiedziała ze cos się ze mną dzieje..po tym wszystkim bałam się iść do szkoły on też chodził do tej sql , nadal chodzi bo liceum i gimnazjum mamy w tym samym budynku, ja teraz chodzę do 3 kl a on do 2 LO. Najgorsze jest to że mijam się codziennie z nim na korytarzu..nie mam dowoDów żeby to gdziekolwiek zgłosić, strasznie się boje, moja przyjaciółka zauważyła że on też się dziwnie na nią patrzy, a pozatym pokłuciłam się z jego dziewczyną (chodze z ią do klasy) i złapał mnie na korytarzu jak były lekcje a ja wyszłam z klasy i powiedział ze mam jej dac spokój bo inaczej pogadamy, drugi raz wyszłam na wf na fajkę i też tam był bo jego klasa miała z nami wf i wyszedł za mną (oczywiście już nawet nic nie gadałam do tej jego dziewczyny) złapał mnie i uderzył w twarz potem jak zaczęłam krzyczeć dusił mnie, gadał że mnie zajebie ,wiem że to jest zbyt makabryczne żeby uwierzyć..trzeci raz szłam rano po kolerzankę osiedlem (a tam on mieszka i akurat szedl do sql) i poszłam zajarać za smietnikiem a tam jest takie między murami że nie widac ze ktoś tam jest i nie zauważyłam że idzie w ta stronę a ja głupia poszłam tam, złapał mnie i wykręcił mi ręce żebym nie uciekła i wyzywał od szmat i kurw, miałam glany i go kopnęłam a mogłam tego nie robić, przypalił mnie zapalniczką po twarzy i poszedł byłam w szoku, to było tak miesiąc temu i została mi blizna na policzku i muszę dawac duzą warstwe pudru zeby nie bylo widać..mama wie ze on mi cos robi i grozila ze pujdzie pogadac z jego ojcem, ale to by tylko pogorszylo, ostatni raz jak mnie zaatakowal to byla za szkołą na długiej przerwie ja wyszlam bez kolerzanek znów zapalić i jak go tam zabaczylam samego obruciłam się zeby wrócić, on przycisnął mnie do muru i uderzył z pięści w twarz , ja nacharałam mu na ryj sama się dziwie że to zrobiłam, i potem tylko bylo gorzej bo dusił mnie znowu i tym razem myślałam że będzie po mnie..ale puścił mnie nie wiem dlaczego, i uciekłam, teraz trzymam się wszedzie na przerwach z kimś a na lekcjach nie wychodzę, chce powiedzieć mamie o tym wszystkim ale mam jakąs blokade i nie umiem, ona by narobiła awantury, to jest psychopata, jak się z nim zadawałam potrafił mnie bić paskiem od spodni, raz zmusił mnie do seksu, i w zasadzie nie wiem dlaczego dalej się z nim i jego kolegami zadawałam, po tym co mi zrobil w grudniu zaczal pokazywac się z inna dziewczyną po tygodniu widzialam ją jak wychodzila od psychologa i juz z nim się nie pokazywala nie wiem co się stalo, ta co się z nia pokłuciłam ta z moejj kalsy też po niedługim czasie chodzenia z nim łaziła jakas taka zapłakana i opuszczała lekcje i teraz tez zmienila towarzystwo, poradź mi prosze co mogę z tym zrobić? mam serdecznie dość i bardzo się boje

Nie chcę iśc na policję i składać zeznań bo boję się to robić..Nie jest to żadna prowokacja..boli mnie gdy ludzie oskarżają mnie o takie coś. Chcę po prostu to skończyć i nie obchodzi mnie czy ktoś mi wierzy czy nie.Proszę o wyrozumiałość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak mi przykro jak to czytam...jeśli nie chcesz tego nigdzie zgłosić, to nie wiem czy są jakiś inne sposoby, żeby go uspokoić, chyba że dostanie wpierdol od jakiś łepków. Na szczęście kończysz LO pozniej studia może w innym mieście...dalko od tego typka. Na pewno potrzebujesz pomocy psychologicznej, ale nie jakiś tam szkolny pedagog, tylko ktoś bardziej kompetentny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to co opisujesz to bardzo poważna sprawa, to co zrobił ten chłopak jest KARALNE nie mówiąc o tym że zrobił TOBIE wielką krzywdę, psychiczną i fizyczną, jeżeli się tniesz, masz myśli samobójcze a nawet próby samobójcze, zadręczasz się, sama widzisz jak to się odbija na tobie. Zostałaś raz jego ofiarą, ale jesteś nadal jego ofiarą, on nadal cię bije, jeśli dobrze rozumiem, i nadal cię ZASTRASZA nawet się boisz chodzić sama - to bardzo niesprawiedliwe!

Powiem szczerze że nie wiem co najlepiej żebyś zrobiła, ale coś zrobić musisz bo trudno tak trwać... bez sensu żebyś cierpiała w samotności. Co do rodziców, nie wiem czy to najlepszy pomysł im mówić bo też nie wiadomo jak się zachowają i czy będą wiedzieli co zrobić. Na pewno dla ciebie jest ważna dyskrecja, a nie żeby cię pokazywali palcami. A nawet jeżeli się zdecydujesz nagłośnić tą sprawę, co być może powinno mieć miejsce, aby sprawca został ukarany, ale powinno być twoją decyzją. Ale są fundacje i miejsca gdzie można anonimowo się dowiedzieć, uzyskać pomoc psychologiczną, i może tam spróbuj uzyskać pomoc?? Wiem że jest NIEBIESKA LINIA dla ofiar przemocy, zobacz tutaj http://www.niebieskalinia.pl/index.php?assign=opopp spróbuj tam zadzwonić, albo pojechać jeśli możesz, tam dyżuruje psycholog który będzie wiedział jak postępować, moja koleżanka tam kiedyś była i pozytywnie o nich mówiła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

trudno będzie Ci o tym zapomnieć ,z drugiej strony nie zgłaszając takiego zdarzenia .Zachęcasz swojego oprawce do takiego zachowania .

Jeżeli zobaczy ze jest bezkarny,to może w ten sposób krzywdzić inne dziewczyny .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też nienawidze skur...nów

 

[Dodane po edycji:]

 

a tak na poważnie to chyba najlepiej by bylo to zglosic na policje, bo gość widać ma krzywdzenie ludzi we krwi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak poprzednicy idź na policję ,pomyśl że on czuje się bez karny może zgwałcic następną dziewczynę o ile już tego nie zrobił .wiem że cię będą pytac o szczegóły i będziesz musiała wrucic do tego przykrego wydarzenia .Zrób to , tu na forum wszyscy chcą dla wszystkich jak najlepiej tobie też dobrze radzimy przemyśl to.pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

midnightsun postaraj się przełamać i zgłosić to na policję - jeśli dobrze policzyłam to wtedy w 2008 roku miałaś 13 lat a on 15-16(?) - w takim razie dopuścił się on nie tylko gwałtu co obcowania z małoletnią. A to co robi teraz z Tobą również podlega pod paragraf :-|

 

Mam nadzieję, że uda Ci się odnaleźć w sobie determinację by zgłosić to odpowiednim osobom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

midnightsun

nagle on chciał żebym poszła z nim do mieszkania (mieszka w bloku) ja nie chciałam iść ale nalegał i poszłam,

Czy zawsze zamierzasz robić to co jakiś typek sobie zażyczy?Musisz mieć własne zdanie, także na temat

towarzystwa które wybierasz. Znasz przyslowie;z kim przestajesz ..itd.,

Na twoim miejscu wolałabym być sama niż iść na imprezę z byle kim.

A dalej......... to "jaranie" po jakichś dziurach.....dziewczyno,ty sama szukasz guza !.

Pewnie się wkurzysz,,gościa potępiam, zdecydowanie nie jest w porządku,

ale i ty popracuj nad sobą, zmień sposób życia i bycia,unikaj takich ludzi,

no i skończ z jaraniem zanim ono ciebie wykończy.

Teraz , w takim stanie jak jesteś to nie wiem czy policja potraktowała by to wszystko poważnie, czy i na ciebie nie zrzucono by winy. Musisz coś zrobić by to wszystko się zmieniło na twoją korzyść.

Jeśli w szkole czy na ulicy ten znajomy znów cię z pogróżkami zaczepi, nie wahaj się jednak, porozmawiaj z mamą, czy z kimś w szkole i zgłoś na policję, chociaż to już ostateczność.Wiesz ,że mu nic nie zrobią, a ty dalej musisz żyć.

 

-- środa, 7 marca 2012, 20:10 --

 

a on 15-16

To chyba też małolat?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idź na policję, czy powiedz komuś o tym, nie zgłaszasz tego, - nie dajesz sobie pomóc - jak chcesz uzyskać pomoc skoro trzymasz to w sobie?

Bez sensu nieprawdaż?

 

2 kwestia, że skurwysyna powinno się powiesić na haku za jaja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×