Skocz do zawartości
Nerwica.com

Prośba o Waszą opinię na temat Moich dolegliwości.


KrzysztofMeras

Rekomendowane odpowiedzi

czesc! ja mam podobnie. mecze sie kilka lat, przez 4 lata zarlam antydepresanty, pozostaje mi chyba psychoterapia bo wiem z czym sie borykam w glowie od lat i niestety nie potrafie tego rozwiazac.

Od kilku tyg. znowy zle samopoczucie- albo kolatania i przeskoki serca ( bez powodu), zawroty glowy, niepokoj. Podczas badania przeplywow szyjnych akurat trafila mi sie jazda z sercem. lekarz zasugerowal szybka wizyte u kardiologa ( w miedzyczasie 2 krotnie odwolywana- szukam prywatnie), a ze bylam akurat w szpitalu na dopplerze powedrowalam na sor. Zanim mnie zbadano, serce sie uspokoilo, wyszlam chyba na hipochondryczke.

Niestety, za kazdym razem jak szaleje mi serce nie mam jak zrobic ekg... a jak przychodnia akurat otwarta to wzgledny spokoj. W nocy zaobserwoalam zatrzymywanie sie na chwile serca :-(

zawroty glowy, leki w drodze w korkach, uciski i ugniatania serca tak bardzo komplikuja mi zycie, ze boje sie, ze stane sie zakladnikiem wlasnego domu.

Gdy nie slaniam sie na nogach i czuje sie w miare ok staram sie biegac na orbitreku 3 x w tyg. po 10- 13 km.

Lykam magnez z potasem, odzywiam sie raczej zdrowo... ale jak zyc z tym permanentnym oslabieniem? krew badana rowniez ok....

przeczytalam pare ksiazek, wiem czym jest nerwica lekowa i ataki paniki ale jak oszukac cialo???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A pewnie. Żarłem leki. Najpierw seroxat ale nie pomógł. Potem Zoloft i tutaj po kilku tygodniach wszystko wrocilo do normy. Jednocześnie psychoterapeuta. Ale momentem przelomowym byla lektura bloga Szaffera. Zobacz, może Tobie tez pomoże.
ta ta, idz z pradem ble ble. To pomaga na stres a nie na nerwice.

 

 

Wcale tak nie uważam, mi ten blog pomógł bardzo, zresztą nie tylko mi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niestety nie przyspieszę całego procesu. RTG miałem wczoraj - w sensie płuca. Czas oczekiwania na wynik....2 TYGODNIE, szok. Holtera dostane 30 Czerwca, Echo być może za 2-3 tygodnie.

Szkoda mi hajsu na prywatne leczenie, byłem już u Neurologa, Psychiatry gdzie nie dowiedziałem się NICZEGO. 15 minut se posiedziałem, bierz Pan Effectin i bajo :D super lekarz.

 

Carlsberg rozumiem, pewnie ja też tak skończę, pytanie kiedy się poddam i uderzę w tabsy, jak znam siebie to będę się jeszcze długo stawiać.

 

Agusia , rezonans? nie wiem co musiałoby się wydarzyć żebym dostał na to skierowanie :D a prywatnie to są duże koszta.

 

Izolda, u mnie aż tak źle nie jest. Ja sobie normalnie wszystko robię, te kołatania powodują lekki brak oddechu, niepokój na 3 sekundy?

Potem przechodzi, nauczyłem się z tym funkcjonować.

 

Trochę to jest męczące bo siedzę np z uczniem i szarpnie mnie w klatce, lekki bezdech, dławica i ostatnio mi pot wszedł

na czoło i plecy ale daje rade się uspokoić samemu.

 

Mówicie że te zawroty głowy, nogi jak z waty, chwianie się (rzekome, bo ja chyba jednak stoję w miejscu a wydaje mnie się

że się kołysze) to standard dla Lękówki? To nie dobrze.

 

Z innej beczki, jak Wasze reakcje na antydepresanty? Duże skutki uboczne? Ja to się tego boje strasznie.

To co piszą w ulotkach i czytam w Internecie to jakaś masakra. Jak Wasze 'inicjacje' z tymi lekami przebiegały?

Miewaliście pogorszenie objawów? Senność , omotanie, tycie w szybkim tempie?

 

Ktoś bierze Effectin lub Venlectine? Jakie Wasze opinie?

 

Pozdrawiam as serdecznie, dzięki za czas poświęcony na odpisywanie:-) Postaram się na bieżąco

pisać co u mnie i czy się wygrzebałem z tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KrzysztofMeras, nerwicę lękową jak słusznie zauważyłeś pisząc pierwszy post nie sztuką jest leczyć ją... łykając medykamenty. Objawy somatyczne generuje psychika nieświadomie bądź podświadomie. Żeby dociec co jest przyczyną tych objawów należy rozpocząć psychoterapię, to jedyna droga, żeby dotrzeć do sedna, nauczyć się radzić z trudnościami cokolwiek to oznacza. W nerwicy lękowej nie jesteśmy w stanie sami stwierdzić obiektywnie co jest przyczyną, dlatego potrzebny jest kompetentny "fachowiec".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika, ja wiem co jest przyczyną. Upadłem w środku lasu podczas biegu długodystansowego, i od tamtej pory

ZAWSZE podczas wysiłku, chodzenia długo itd zaczyna mnie łapać kołatanie serca itd. Nie ma innej podstawy

moich dolegliwości. Powstały i nadal trwają podczas wysiłku.

Ludzie chorują na NL z powodu traum, katastrof życiowych a u mnie nic sie nie wydarzyło poza tym że sądziłem

że się przekręce w środku lasu.

 

Walcze z tym, SAM bez terapeutów, boli mnie a ja na siłę ide biegać albo jeżdze rowerem. Chce sobie wmówić

że to pokonam, no i zazwyczaj wygrywam :-) Potem pójdę do marketu i w kolejce nie moge ustać bo mnie chwieje

na boki, masakra.

 

Czuje że to będzie mega skomplikowana sprawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie chorują na NL z powodu traum, katastrof życiowych (...)

 

niekoniecznie, ale

 

Ludzie chorują na NL z powodu traum

 

 

 

sądziłem że się przekręce w środku lasu.

 

 

 

boom, there you go.

 

 

Czuje że to będzie mega skomplikowana sprawa.

 

Spoko, każdy tak myśli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carlsberg, hehe no ja genezę problemu znam.

 

Tu nie potrzeba Psychiatry, było wszystko super do chwili wypadku. Czy potrzebna tu Psychoterapia? Nie sądzę, bo czego nauczy mnie lekarz?

Nie wiem czy cokolwiek sprawi że przestanie mnie boleć serce jak mocno pracuje fizycznie. Jedynie chyba leki będą w stanie sprawić że uwierzę

w siebie gdy nerwica odpuści i zacznę na Maxa się wysilać.

 

Z drugiej strony nadal nie mamy pewności co to jest...Wypadek był, wyczynowo uprawiany sport, jest możliwość chorób serca itd.

Nie zasłabłem jak wielu w sklepie, w łóżku tylko na 8km dystansu podczas intensywnego biegu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Minęło 6 miesięcy odkąd dopadła mnie nerwica - na dzień dzisiejszy wszystko przeszło.

Od kilku tygodni czuje się super. Nie brałem leków, nie chodzę na terapię. Piąteczka dla

Carlsberga który od początku doradzał unikanie leków, jak widać z nerwicą można wygrać siłą woli :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KrzysztofMeras, Gratulacje :)

 

Dodam w PS.

 

Czasami zwykły upadek, który powoduje lęk o życie, zdrowie jest takim "zapalnikiem" do aktywizacji zaburzeń lękowych.

Dlatego wspomniałam wcześniej o psychoterapii.

Fajnie, że wszedłeś na forum i poinformowałeś o tym, że już nie masz tych zaburzeń.

Wszystkiego dobrego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×