Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witam wszystkich


3echo

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 41 lat i trafiłem tu bo sam nie jestem pewien co mi dolega.Chodzi o mój zwiazek małżeński z moją żoną.Jesteśmy razem już prawie 20lat w tym 15 lat po ślubie.Mamy dwójkę synów(12 i 15 lat).Moje wątpliwości sa związane z tym,że nie jestem pewien,czy chcę to dalej "ciągnąć".Ogólnie to jak się zastanowię,co mi w niej nie pasuje to nie potrafię znaleźć żadnych argumentów,ale z drugiej strony wmawiam sobie,jak na nią patrzę,że juz jej nie kocham i znajduję w niej same wady.Gdy się jednak uspokoję to znowu stwierdzam,że nie ma żadnego problemu i,ze chcę z nią być.Jednak myśli w koło się powtarzają.Wyobrażam sobie,ze nie jesteśmy razem.Ogarnia mnie wtedy strach i panika.Zalewam się potem i sece wali jak dzwon.

Chciałem napisać,że takie watpliwości nachodziły mnie juz wcześniej,ale jakoś szybko z nich wychodziłem.Teraz nie daje mi to spokoju.

To tak w skrócie.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj 3echo!

 

Dlaczego doszukujesz się wad w swojej żonie? Czy nie jest przypadkiem tak, że chcesz mieć argumenty potwierdzające Twoją ewentualną decyzję o rozstaniu? Bo przecież ona jest taka, taka i owaka? Dlaczego nie docenisz jej zalet? Każdy z nas ma słabe, ale i mocne strony. Nie ma ludzi idealnych. Twoja żona nie jest idealna, ale Ty również nie jesteś. Czy naprawdę masz powody, by przekreślać 15 lat małżeństwa? Jak Twoja żona ocenia Wasz związek? Co ona myśli na Wasz temat? Jest z Tobą szczęśliwa? Rozmawialiście ze sobą o Twoich wątpliwościach dotyczących małżeństwa, czy trzymasz je w tajemnicy przed żoną?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za zainteresowanie.

Tak naprawdę to problem chyba jest ze mną a nie z żoną.Może przechodzę jakiś kryzys i dopatruję się co może być jego przyczyną.Wtedy nakręcam się złymi myślami.Zaczynam wynajdywać wady u żony.Analizować każdą zaistniałą sytuację.A dlaczego tak a nie inaczej się zachowałem?Pewnie jej już nie kocham?Co by było gdybyśmy się roztali?Humor mi sie psuje i wydaje mi się,że w naszym związku nie było dobrych chwil tylko same te złe.

Kiedy się uspokoję i skupię na czymś innym,to wydaje mi się,że wszystko jest OK.Nie potrafię wtedy stwierdzić dlaczego negatywne myśli mi krążą po głowie.Nie potrafię wtedy właśnie znaleźć jakiejkolwiek wady w mojej żonie.Twierdzę,że jest ona najlepszym darem jaki mi się przytrafił.

Problem jednak w tym,że ostatnio rzadko potrafię się na czymś innym skupić.Myśli mi się kotłują.Spać nie mogę.Chodzę przybity jak kilo gwoździ.

Rozmawiałem z moją żoną na ten temat.Zresztą ona zaraz pozna,że coś jest ze mną nie tak.Opowiedziałem o wszystkim.Zrobiło jej sie przykro,ale ciągniemy temat dalej,bo szukamy rozwiązania moich obaw.Doszliśmy do wniosku,że za bardzo się nakręcam i robię z igły widły.To,że ludzie sie czasem kłócą w związkach i mają słabsze dni to jest normalna rzecz.I zwykle tego nie roztrząsam.Jednak teraz zaczynam wszystko analizować i przy tym się stresować.

Nie mogąc sobie poradzić ze swoimi myślami szukałem pomocy w internecie,aż w końcu znalazłem to forum,bo zauważyłem,że chyba nie jestem sam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×