Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


Michuj

Rekomendowane odpowiedzi

...a już byłam spokojna bo się trochę zachwiałam na zdrowiu, dostałam obrzęku mózgu po przedawkowaniu ale jakoś minęło....no i ludzie moi kochani.....od trzech dni same piwa, 10, 12 na łeb....a dziś znalazłam resztki metaamfty, relanium 30mg na raz, i antidol donosowo, 8 tabs.................chujnię chyba ogólnie zrobiłam bo nie czuję fazy.................na trzeźwo to już zupełnie masakra......spaliłam różaniec, krzyż ze ściany, zmasakrowałam ogrody w dwóch kościołach u mnie w mieścinie............nie wiem co się dzieje......................................jest bardzo źle..............i chyba wreszcie zaprzyajźniłam się z Szatanem.......musiałam coś dzisiaj odwalić żeby zyskać moc....wiem, piszę jak nawiedzona ale ogólnie nie ma bomby........cztery piwa, 30mg rolej i antidol.....żałosne jak na moje możliwości...plus okruchy metaamfy.......po weekendzie jedziemy do egzorcysty w gdyni.......ale jak z nim rozmawiam po trzeźwemu czego nie pamiętam.....klecha się wystraszył i powiedział, że bez pasów nie przeprowadzi egzorcyzmów....i dobrze bo zajebałabym świetęgo frajera.................kurva nie wierzę co piszę ale takie są fakty.....dobranoc więc chodź ja będę jeszcze kombinować co by się dojebać.......................ze swoim facetem, który mnie utrzymuje bzykam się z obrzydzeniem.....ja nic nie czuję, zero emocji, tylko agresja lęk niepokój i niszczycielstwo........wykasowałam wszystkie kontakty bo nie chce niszczyc bliskim mi osob......mam kilku na żyłce ale to w swoim czasie...

 

[videoyoutube=jGKZVELkVn8][/videoyoutube]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...a już byłam spokojna bo się trochę zachwiałam na zdrowiu, dostałam obrzęku mózgu po przedawkowaniu ale jakoś minęło....no i ludzie moi kochani.....od trzech dni same piwa, 10, 12 na łeb....a dziś znalazłam resztki metaamfty, relanium 30mg na raz, i antidol donosowo, 8 tabs.................chujnię chyba ogólnie zrobiłam bo nie czuję fazy.................na trzeźwo to już zupełnie masakra......spaliłam różaniec, krzyż ze ściany, zmasakrowałam ogrody w dwóch kościołach u mnie w mieścinie............nie wiem co się dzieje......................................jest bardzo źle..............i chyba wreszcie zaprzyajźniłam się z Szatanem.......musiałam coś dzisiaj odwalić żeby zyskać moc....wiem, piszę jak nawiedzona ale ogólnie nie ma bomby........cztery piwa, 30mg rolej i antidol.....żałosne jak na moje możliwości...plus okruchy metaamfy.......po weekendzie jedziemy do egzorcysty w gdyni.......ale jak z nim rozmawiam po trzeźwemu czego nie pamiętam.....klecha się wystraszył i powiedział, że bez pasów nie przeprowadzi egzorcyzmów....i dobrze bo zajebałabym świetęgo frajera.................kurva nie wierzę co piszę ale takie są fakty.....dobranoc więc chodź ja będę jeszcze kombinować co by się dojebać.......................ze swoim facetem, który mnie utrzymuje bzykam się z obrzydzeniem.....ja nic nie czuję, zero emocji, tylko agresja lęk niepokój i niszczycielstwo........wykasowałam wszystkie kontakty bo nie chce niszczyc bliskim mi osob......mam kilku na żyłce ale to w swoim czasie...

 

[videoyoutube=jGKZVELkVn8][/videoyoutube]

Hahahah jebłam :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nie zauważyliście jednej dziwnej zależności, że Addict pojawia się raz na dwa - trzy miesiące pisze dwa posty wyssane z palca, a potem znów znika na kilka miesięcy. Laska ma już niezłe haluny od picia i ćpania, ale nie nasz cyrk i nie nasze zabawki. Ok koniec off topa :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×