Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witam - jestem nowa


Coldway

Rekomendowane odpowiedzi

Kiedyś parę razy byłam na czacie z ludźmi z depresją i to był koszmar :o

 

A dlaczego koszmar? Tak pytam z ciekawości.

Wysyłają dużo negatywnej energii. Tam wchodzą chyba ludzie, którzy na serio chcą ze sobą skończyć. Nie ma szans z nimi porozmawiać czy powiedzieć coś o sobie, bo i tak nie odpisują, a jak odpiszą to lakonicznie i coś w stylu, że i tak się zabiją. Nie wiem może ja na takich trafiłam, a reszta taka nie jest. Niemniej zdarzyło się to parę razy. Oczywiście rozumiem ich, bo sama byłam w takim stanie, ale jeśli ktoś chce sobie pomóc, to tam się nie dogada i wsparcia nie znajdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy w domu śpią,ja spać nie mogę,czuję się zmęczona,mam swoją rodzinę,lecz czuje się samotna w tym wszystkim.Od początku miałam pod górkę w życiu,wychowując się u babki,która ciągle wtykała nos w nie swoje sprawy.Próbowałam się od niej uwolnić i mieszkaliśmy jakiś czas temu na wynajem,lecz niestety jest to dla nas jednak za drogie.Sytuacja zmusiła nas by wrócić na stare moje śmieci i do tej starej babki,której z każdym dniem nienawidzę coraz bardziej,za te ciągłe mieszanie w mojej rodzinie,ona potrafi nawet skłócić mnie z mężem,tylko na szczęście szybkom dochodzimy do porozumienia bo powodem kłótni jest ona,chodzi mi o to,że mąż jest zły na babkę bo znowu go obraziła,a swoje emocje rozładowuje krzycząc po mnie,po czym ja mu to uświadamiam eh...ostatnio nie słyszę od babki nic tylko że jestem suką,niszczy mnie psychicznie,mam dość:((((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Laila30 ciężka sytuacja. Niestety dokładnie takiej historii nie przeżyłam. Rozumiem Cię w jak trudnej sytuacji jesteś i nie wiesz co zrobić. Długo trwa u Ciebie ten przygnębiający stan i bezsenność? Próbowałaś komuś spoza forum opowiedzieć jak się czujesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie 10 lat temu trafiłam do psychiatryka po próbie samobójczej,życie mi się bardzo skomplikowało właśnie przez babkę ,niszczyła każdą moją znajomość z chłopakiem z którym byłam,raczej krótko,a to dzięki babce,która decydowała z kim mogę a z kim nie mogę się spotykać...w tym czasie byłam z pewnym chłopakiem już prawie rok,lecz ona zrobiła wszystko by zniszczyć to co wspólnie zbudowaliśmy,więc wzięłam tabletki i poszłam truć się do lasu ,nawet nie śniło mi się umierać w domu rodzinnym.I tak się leczę do dziś ,tylko dzięki mojemu mężowi i dzieciom nie mam już myśli samobójczych,ale płaczę po nocach i rozmyślam...z mężem jeszcze nie gadałam że tak to przeżywam ,wie tylko że ze ona mnie strasznie obraża...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak jak mówi Arasha my też to przeżywamy i jesteśmy z Tobą. Również się chciałam kiedyś zabić i też cudem żyję. Teraz nie mam takich myśli, ale nadal nie jest najlepiej. Długo chciałam sobie sama pomóc, albo czekałam na to aż przejdzie, coś się zmieni i będzie lepiej. Teraz wiem, że ten potwór siedzi jednak w głowie i warto dać sobie szansę na pomoc i pójść na terapię. Może porozmawiaj z mężem o tym jak się czujesz? On Cię kocha i na pewno nie pozostawi samej sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam za to zupełnie inaczej - przesypiam depresję. Śpię bardzo długo, nie mogę się wybudzić, a jak już to zrobię, to jestem bez życia przez 2 godziny, otumaniona i do tego dochodzi ból głowy.

A kawusię pijesz?

Ja jeszcze trochę zamulam, ale od kiedy odstawiłam kawę, to dużo mniej.

Terapeutka sądzi, że przesypiam poranną krzątaninę w domu. Chyba ma rację, u nad często jest nerwowa atmosfera bez powodu :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam za to zupełnie inaczej - przesypiam depresję. Śpię bardzo długo, nie mogę się wybudzić, a jak już to zrobię, to jestem bez życia przez 2 godziny, otumaniona i do tego dochodzi ból głowy.

A kawusię pijesz?

Piję. I to przez to zamulam? A nie odwrotnie? :o

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie wolno sie poddawac, bo gdzies tam na koncu jest nasze szczescie i kazdy w koncu do tego momentu dojdzie, depresja to stan przejsciowy i ona zawsze mija, ale moze trwac bardzo dlugo i w tym problem, nie kazdy ma w sobie tyle sily by walczyc do upadlego, wtedy kiedy wszyscy juz sie poddadza ty wlasnie ty musisz znalezc w sobie sile i pokonac wszelkie wlasne slabosci, niepokoje, leki, cechy charakteru itd,da sie to zrobic! :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam za to zupełnie inaczej - przesypiam depresję. Śpię bardzo długo, nie mogę się wybudzić, a jak już to zrobię, to jestem bez życia przez 2 godziny, otumaniona i do tego dochodzi ból głowy.

A kawusię pijesz?

Piję. I to przez to zamulam? A nie odwrotnie? :o

Organizm potrzebuje rano kawy, bo jest uzależniony. Wieczorami siedziałam do późna bez powodu, więc rano się czułam nie wyspana.

 

Jak odstawiłam, to były 2 dni bólu głowy, a potem zaczęły się zmiany na lepsze.

 

No i kawa też wypłukuje magnez, który jest mikroelementem potrzebnym układowi nerwowemu.

Tak że polecam na parę tygodni na próbę herbatki ziołowe, wodę z miodem, cokolwiek, żeby poczuć różnicę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×