Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę) - cz. 2


Lord Cappuccino

Rekomendowane odpowiedzi

na_leśnik, ja ostatnio miałam zakwasy w miesniach rąk jak w świeta z Sis grałysmy w eyetoy.

(i wcale przy tym prawie nie zwaliłyśmy żyrandlou w salonie :lol: )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na_leśnik, za marzenia nie karają :mrgreen:

 

:mrgreen:

 

Kurde, ja w billarda na żywo tylko raz w życiu grałem, na kawalerskim kumpla. Gra świetna, o ile ktoś grać umie. Myśmy jedną rozgrywkę chyba ze 2 godziny męczyli, bo się te cholerne kuleczki kijom nie chciały podporządkować :hide: .

 

Za to na fejsie w snookera wymiatam :mrgreen: .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No... Stoły do pool bilarda są mniejsze, bile to tzw. całe i połówki, taka mało szlachetna wersja gry. Za to można się spotkać, wyrwać dziewczynę "na kija" (ona udaje, że nie umie trzymać, a my jej pokazujemy jak to się robi, udając, że sami wiemy), wypić piwo, rozerwać sukno, wybić komuś przypadkowo zęby bilą. Ech, studenckie czasy! :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No... Stoły do pool bilarda są mniejsze, bile to tzw. całe i połówki, taka mało szlachetna wersja gry. Za to można się spotkać, wyrwać dziewczynę "na kija" (ona udaje, że nie umie trzymać, a my jej pokazujemy jak to się robi, udając, że sami wiemy), wypić piwo, rozerwać sukno, wybić komuś przypadkowo zęby bilą. Ech, studenckie czasy! :105:

 

ja tam umiem trzymac kija :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bonsai, jak ja bym miał wyrywać dziewoje na swoje umiejętności billardowe to bym do dziś prawiczkiem był :lol: .

 

kurfa !!!!!!!!!!!!!!!!!! Placek!!!!!!!!!!!!!!! nie pisz takich rzeczy jak pije bo nie dosc ze se lapka zaleje to sie jeszcze zaksztusze :lol::lol::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Artemizja, nooo. Ja przeżyłem istny szok jak przymierzyłem się do uderzenia a tu się linie pomocnicze na stole nie wyświetliły :hide: .

:mrgreen:

 

Kurde, ja tu pisu pisu a rozłożony na części pierwsze aparat jak leżał tak leży. Niech ktoś powie tej mendzie żeby sam się skręcił!

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bonsai, jak ja bym miał wyrywać dziewoje na swoje umiejętności billardowe to bym do dziś prawiczkiem był :lol: .

 

Wiesz, liczy się sztuka improwizacji. :) Zupełnie tak, jak przy pierwszym razie! Nie wiesz o co chodzi, błądzisz po omacku, ale w końcu przymierzasz i się udaje... Taka zgrabna analogia mi wyszła. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tak w ogóle, to kije też są różne :P Ja w życiu :mrgreen: Jedne chudsze, drugie grubsze :twisted: Zalezy co kto lubi i w co gra :mrgreen:

 

no ale liczy sie technika :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ale liczy sie technika :mrgreen:

 

Wszystko się liczy, wypada się ładnie ubrać, nie spieszyć się, do kija podchodzić z należytym szacunkiem, delikatnie acz umiejętnie. Wysokość chwytu też się liczy. A najważniejsze to jednak trafić do odpowiedniej łuzy, żeby to nie było przypadkowe, bo wtedy to każdy patrzy z politowaniem...

 

Ech, naoglądałem się tych transmisji w życiu. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aranjani, technika trzymania kija i utrzymanie go, żeby końcówką nie szarpnąć, to prawdziwa sztuka :mrgreen: Oczywiście mówimy tu o grze 8)

 

no tak, tak :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ale liczy sie technika :mrgreen:

 

Wszystko się liczy, wypada się ładnie ubrać, nie spieszyć się, do kija podchodzić z należytym szacunkiem, delikatnie acz umiejętnie. Wysokość chwytu też się liczy. A najważniejsze to jednak trafić do odpowiedniej łuzy, żeby to nie było przypadkowe, bo wtedy to każdy patrzy z politowaniem...

 

Ech, naoglądałem się tych transmisji w życiu. ;)

 

 

:lol::lol::lol::lol::lol::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×