Skocz do zawartości
Nerwica.com

SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)


shadow_no

Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

104 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      60
    • Nie
      27
    • Zaszkodziła
      17


Rekomendowane odpowiedzi

Różne rzeczy się mogą dziać na początku. Rozumiem, że to trudne ale dobrze by było wytrwać... Też miałem niezłe jazdy na początku i tylko wsparcie jednej osoby z forum uchroniło mnie przed zmianą leków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popiół, sertralina tak ma. O ile fluo nasila pobudzenie, napęd; o tyle sertralina nasila lęki. Zresztą gdzieś Ci o tym pisałem

Zmniejsz dawkę do 50, 25mg, albo jeszcze mniejszej.

 

depas, miko84, wenlafaksyna to najlepszy lek antydepresyjny jaki w życiu brałem. Jeden z pierwszych, może dlatego. W końcu przestał działać, dawka 225mg nic nie dawała. Jest dużo skuteczniejszy jeżeli chodzi o antydepresyjne działanie, i faktycznie dobrze działa przeciwlękowo. To chyba taka klomipramina, z mniejszą ilością uboków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, na receptę ale możesz poprosić w aptece i powiedzieć, że później doniesiesz. Nie masz jakiegoś benzo pod ręką?

 

Pamiętam to. Byłam chyba w 10 aptekach a w żadnej nie chcieli mi tego sprzedać ;)

 

2 dzień ale nic nie czuję. Jestem tylko bez powodu bardzo miłosierna :-)

Nie przepadam za tym stanem w samotności..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To był bardzo silny lęk, od rana mój stan się bardzo pogorszył do tego stopnia że jedynym rozwiązaniem jakie widziałem było samobójstwo, udało mi się przespać popołudniu, po przebudzeniu dopadł mnie tak okrutny lęk - myślałem że dostanę jakiegoś obłędu, nie życzę najgorszemu wrogowi takich przeżyć.

 

Nie prosiłem lekarza o benzo bo nigdy nie miałem takich atrakcji po ssri z sertraliną włącznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja się zastanawiam nad pieprznięciem tych wszystkich leków w piz*u. I tak goowno dają, przez moment było dobrze, mianseryna wyregulowała sen, a poza tym wielkie nic. NIC SIĘ CHOLERA NIE ZMIENIŁO. Teraz chyba mogę tylko liczyć na pranie mózgu przez mojego terapeutę, chociaż uświadomienie problemu dało mi tylko pozorne poczucie szczęścia. Dziś jest jak zwykle. Skoro więc nie czuję działania leków, a sertraliny w szczególności to po co truć wątrobę, nerki, serce?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dream* od 100mg zacząłem, być może to za dużo.

 

odrazu od 100? nie dziwię się, że masz takie akcje.

Spróbuj wchodzić od mniejszej dawki, stopniowo do 100, wtedy nawet jeśli pojawią się myśli S i lęki to nie będą aż tak nasilone.

Ja na 100 przez jakieś 3 tyg też codziennie miałam takie myśli i jakby nasilenie depresji, ale po 3 tygodniach minęło. (mimo to wróciłam do niższej dawki bo na 100 zwyczajnie źle czułam się fizycznie)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mianseryne. Chwilowo biorę samą sertre bo miansa mi się skończyła.

 

Nawiązując jeszcze do tego kortyzolu i nadaktywnosci osi HPA to analizując swoją przeszłość możliwe jest że to właśnie chroniczny stres mógł się przyczynić do mojego aktualnego stanu. Ja praktycznie od wieku dojrzewania żyłem w bezpodstawnym ciągłym stresie czego dowodem były np. wiecznie mokre dłonie.

I właśnie tak jak pisałeś, byłem wręcz od tego uzależniony. Z czasem zaczynały pojawiać jakieś lekkie podlamania które z czasem przeistoczyły się przewlekłą depresję.

 

Ale to i tak tylko taka hipoteza bo problem może być o wiele bardziej złożony z predyspozycjami genetycznymi na czele. Brat ojca cierpi na zaburzenia depresyjne a mój stary też jakieś epizody miał.

 

Zobaczymy czy ruszy coś na sertralinie z miansą, bo oba te leki solo nie zadziałały wiele.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stres może powodować nadaktywność osi HPA. Z czasem ten stres i kortykosteroidy niszczą "zawleczkę" w mózgu, która hamuje aktywność osi. Więc z czasem organizm nie potrafi przystopować i poziom kortyzolu jest chronicznie podwyższony.

 

Jeśli Twoim problemem jest ten kortyzol to powinieneś spróbować samej mirtazapiny/mianseryny lub amitryptyliny. Wszystkie SSRI/SNRI będą pogarszać, szczególnie początkowo Twój stan, bo podwyższają kortyzol (początkowo) i słabo go obniżają (brane dłużej). SSRI są najmniej skuteczne w depresji melancholijnej (w której jest nadmiar kortyzolu).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miko nie wiem co jest moim problemem, to tylko takie przypuszczenia ale faktem jest że chroniczny stres mógł spowodować niekorzystne zmiany w mózgu co oczywiście przebiegało stopniowo i powoli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miko czytam to forum regularnie i słyszałem to już od Ciebie setki razy ;)

Niestety mirta/miansa nie dają rady, no chyba że trzeba na to lat bo przecież stars siał spustoszenie latami więc dlaczego nagłe obniżenie kortyzolu miało by tak szybko problem załatwić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popiół no może nie lat, ale rzeczywiście przy ciężkiej depresji na poprawę czasami potrzeba wielu tygodni. Myślę, że zasada 12 tygodni na wypróbowanie leku w naszych depresjach to powinna być norma. A co z tianeptyną?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×