Skocz do zawartości
Nerwica.com

wewnętrzne dialogi


stx

Rekomendowane odpowiedzi

 

Mam tak samo;) U mnie też te rozmowy z samą sobą jakby wyglądały tak na żywo,to mogłabym zostać polonistką hehe

 

Cóż, to wspólna cecha (prawie) wszystkich "intrusów" :D Gadatliwi wewnątrz, milczący na zewnątrz. Szkoda, że w świecie znacznie bardziej jest pożądany odwrotny trend.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakładając ten temat raczej miałem na myśli hipotetyczne dialogi które mogą się wydarzyć, albo te które już się wydarzyły ale nie wiem czemu dalej o nich myślałem i modyfikowałem je. Najgorsza jest da dekoncentracja z tym związana

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja mam dokładnie to samo. Wymyślam sobie jakieś dialogi, oczywiście rozmowa toczy się tak, jakbym tego chciała ale się nie wydarzy. Albo sytuacje, które chciałabym żeby kiedyś zaistniały, a które miejsca nie będą miały. Dezorganizacja jest faktycznie ogromna i ten dół "po przebudzeniu" ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też tak mam, często bujam w obłokach, często wyobrażam sobie jakieś scenki, w których uczestniczę, dialogi z jakimiś osobami, ale nie uważam, że to jakieś zaburzenie. Nie dajmy się zwariować i nie analizujmy każdego naszego zachowania pod kątem zaburzenia. Myślę, że jedne osoby będą interesować tylko sprawy przyziemne, a drudzy będą stale bujać w obłokach. :P I myślę, że takie fantazjowanie nie jest złe dopóki nie przeszkadza nam w funkcjonowaniu w życiu codziennym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też tak mam, często bujam w obłokach, często wyobrażam sobie jakieś scenki, w których uczestniczę, dialogi z jakimiś osobami,

 

To samo u mnie + tak jak założyciel tematu, przeprowadzam rozmowy/odgrywam "sceny",które już się wydarzyły na nowo,po swojemu ze swoimi dialogami itp. To kolejny mój problem,który przerabiam na terapii...ucieczka ze świata realnego w nierealny. Co prawda ta ucieczka nie jest zła jeśli nie jest zbyt częsta i intensywna. Tak jak większość łapałam się na tych swoich rozmowach z samą sobą dopiero po pewnym czasie,po pewnym czasie też uświadomiłam sobie,że to w ogóle robię. Tak jak większość z Was też to sprawiało mi przyjemność. Jednak u mnie jest to zaburzenie na tle lękowym. Niestety scenariusz,który pisze w myślach raczej nie wydarzy się w realnym świecie i to nie dlatego,że jest to niemożliwe,ale dlatego,że lęk przed takim obrotem spraw mnie hamuje. Hamuje przed tym żeby w realnym świecie być taką jak w swoim scenariuszu. Wyobraźnia kontrolowana przez nas jest dla nas bezpieczna,dlatego najczęściej tam robimy rzeczy,które chcielibyśmy móc zrobić w realu,bo mamy pewność,że w wyobraźni stanie się to co chcemy,żeby się stało. W rzeczywistości tej pewności nigdy nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×