Skocz do zawartości
Nerwica.com

Może problem, może


seme

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich, otóż ostatnio zainteresowała mnie u siebie jedna sprawa. Mianowicie dobór znajomych, tych bliższych. Od zawsze byłem człowiekiem który miał problemy z nawiązywaniem kontaktów, pierwsze spostrzeżenia na ten temat pojawiły się już w opinii na koniec drugiej klasy podstawowej, więc z pierwszymi lepszymi ludźmi znajomości nie nawiązuje. Zauważyłem u siebie pewne podobieństwo, tzn w wyborze znajomych, każdy z nich a wbrew pozorom jednak trochę ich było, bo za młodego dużo się przeprowadzałem, był pozbawiony ojca od dziecka, czy zmarł, czy zwiał gdzieś za granicę, w każdym razie ich nie mieli. Zauważyłem dopiero po czasie że tak jest, jak do tej pory nikt z moich przyjaciół nie miał rodziny w komplecie.

 

Moje pytanie brzmi, czy wybór może mieć coś ze mną wspólnego? Jednak wątpię że to zbieg okoliczności, ludzi się dużo przewinęło w moim życiu a za każdym razem dogadywałem się najbardziej z tymi z wybrakowaną rodziną, lepiej mi się z nimi dyskutuje niż z ludźmi u których rodzice są. Dodam że sam mam rodzinę w całości, choć widzę pewne zaniedbanie ze strony rodziców, ale to już inna bajka.

 

Z góry napiszę, iż nie specjalnie postrzegam to jako problem, odpowiedź o ile jest, może rozwiązała by problem z nawiązywanie kontaktów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem,to zbieg okoliczności.Osobowość człowieka to 90% genotyp a 10% to czynniki środowiskowe.Oczywiście,te liczby są umowne ale to jacy jesteśmy /osobowość/w większości mamy w genach.Geny też w 90% mamy po rodzicach czyli ojcu i matce.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wydaje mi się, żeby był to wyłącznie zbieg okoliczności. Nie mam teraz czasu szukać, czy powstały na ten temat badania, ale moje doświadczenie jest takie - jako dziecko z rodziny rozbitej (matka umarła, gdy miałem 12 lat) poznaję głównie osoby, których dotknął albo rozwód, albo śmierć jednego z rodziców. Miałem tak w liceum, na studiach, a szczególnie utrwaliło się to po studiach. Nie pamiętam już, kiedy poznałem kogoś z tzw. pełnej rodziny. Zainteresowałem się tym tematem i dostrzegłem, że osoby, które poznaję również zapoznają głównie osoby z rozbitych rodzin. Czynniki środowiskowe bardziej determinują osobowość niż nam się wydaje.

 

Swoją drogą, stąd dane 90-10%? Możesz podać źródło?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wychodząc wprost z definicji osobowości,jako zespół względnie stałych cech odróżniających nas od otoczenia.Oczywiście czynniki środowiskowe,wychowanie,szkoła ma na nas wpływ ale osobowość jak odciski palców ma nas odróżniać od innych.Czy to będzie 10 czy 20 % czynników środowiskowych, to kwestia umowna. Jacy jesteśmy,jakie mamy uzdolnienia,czy będziemy leworęczni-mamy w genach.

Nie jestem psychologiem ale efekty pracy psychologów vide-zakłady karne,szkoły-są pomijalne.

To tematy bardzo szerokie ile w nas rodzicówi dlaczego rodzice porządni a syn nie?

Ja tak mam,jestem wypadkową psychologiczną i fizyczną swoich rodziców.Wydaje mi się raczej intuicyjnie,że z rodziców neurotyków nie urodzi się seryjny morderca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam za długą nieobecność, badań mogę poszukać samodzielnie. Sęk w tym, iż nie wiem pod jakim hasłem. Co wyszukiwałem to nic nie znalazłem, a jest to dosyć ciekawy temat. Może świadomość o co tu chodzi by w czymś pomogła? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×