Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co powinnam zrobić?


Gość a777

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Chcę się Was poradzić co powinnam zrobić,ewentualnie gdzie udać się ze swoim problemem. Otóż chodzi o to,że jestem na pierwszym roku studiów,mam problem z grupą. Jest to mała grupa,ale strasznie zazdrosna jak ktoś dostanie dobrą ocenę,jest straszna rywalizacja.Taki wyścig szczurów... Każdy na siebie gada. Teraz doszło nawet do tego,że oddalają się ode mnie i dwóch moich koleżanek(one mają dobre oceny),a ja tego nie rozumiem,bo nic złego nie zrobiłam. Część osób uważa nas za pupilków, z powodu aktywizacji na ćwiczeniach,ale im nikt nie zabrania się udzielać... Uważam,że nie studiuje się dla kogoś ,tylko dla siebie... Powiem też,że są to osoby dużo starsze ode mnie,a tak się zachowują. Po każdym dniu na uczelni jestem chora,tzn. przerażona tą całą sytuacją w grupie,że wszyscy są dla siebie wilkiem. Wracając do domu,analizuję co mogłam zrobić źle,co mówiłam, strasznie to jest męczące. Zdarza mi się coraz częściej płakać i nie spać w nocy,bo ciągle o tym myślę. Źle się czuję w tej grupie i nie wiem ile jeszcze tak pociągnę. Ktoś może powiedzieć z Was ,abym zmieniła kierunek,owszem rozważałam także tą opcję,ale boję się nowej grupy,że znów mnie nie zaakceptują... Myślałam,że może nie potrafię zgrać się z grupą,ale na początku było wszystko fajnie,ale to wiadomo,każdy gra kogoś innego i chce wypaść jak najlepiej.Teraz to zaczęło wychodzić ,kto jaki jest i to jest bardzo przykre. Odechciewa mi się wszystkiego przez te studia. A niby studia to najlepszy okres w życiu,a tu dla mnie są koszmarem:( A może ja wyolbrzymiam problem i to normalne na studiach? Nie wiem co mam zrobić,czy udać się do specjalisty? Byłabym wdzięczna o jakieś małe doradzenie.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zadowolona jestes z kierunku który wybrałaś? Jeżeli tak, a przeszkadzaja Ci tylko złe stosunki w grupie, to Dziwczyno, możesz być szczęśliwa i cieszyc się życiem! Najważniejsze jak to co robisz sprawia Ci przyjemność. Domyślam się, że chyba jestes na jaks trudnych studiach skoro taki wyscig szczurów... Nie analizuj po przyjściu do domu, co zrobiłaś źle, co nie tak powiedziałaś, dom jest po tio aby w nim odpocząć. Na pewno nic źle nie zrobiłas, a takie roztrzasanie sprawi, że będziesz się zachowywać wśród ludzi nienaturalnie, trzeba być sobą. Jeżeli dobrze zrozumiałam, to ludzie odsuwaja sie od Ciebie jak dostaniesz lepszą od nich ocenę? Więc po raz kolejny gratuluję zdolności!

Nie staraj się na siłę przypodobać wszystkim,bądź spokojna, staraj sie jakoś ich zrozumieć, może to oni własnie nie czuja sie dobrze na studiach, przez to ich złe oceny i zawiść, poprostu sa zdenerwowni, jeślui spojrzysz na to tak, aby ich jakos usprawiedliwić tzn ich zachowanie, oni w końcu sami poczuja, że ich rozumiesz i sami do Ciebie bedą przyłazić! a teraz taka praktyczna rada od pani psycholog: abyuś tak źle w tej sytuacji sie nie czuła, potraktuj ją jako doswiadczenie które przyda Ci się w dalszym , życiu, a napewno Cie wzmocni, to tak jakbyś miała darmiowe szkolenie z zakresu dziłania stresujących czynników na człowieka. Im więcej czynników, tym będziesz lepiej przeszkolona. Nie martw sie, to nie jest najgorsze, ważne, że nie masz problemów ze szkołą, w końcu poszłas tam aby się uczyc, studia są przedee wszystkim po to, a ludzi jak nie w swojej grupie to w innej znajdziesz. Poza tym, nie wiem na którym roku jestes, ale chyba zorientowałaś sie, że na studiach sa takze robione jakies wyjazdy np na zimowiska na narty itp. w wakacje tez coś pewnie jest, zasze można skorzystać, tez sie pozna ludzi. Spoko studia sa szerokie, masa na nich ludzi, przeciez nie będziesz sie ogranicza ć tylko do kilkunastoosobowej grupy.

powodzenia, mam nadzieje że Ci się troche poprzekłada w myślach. Powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

użytkownik, Zaburzenie nnaprawdę często się objawiają i wcale one nie muszą utrudniać życia ale z czasem się rozwijają ja miałem 2 lata temu depresje teraz siedzę w domu i nie chodzę do szkoły więc chcę zapobiec takiemu obrotowi sprawy ale ja powoli z tego wychodze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a777, a Ty masz dobre stosunki z tymi dwiema koleżankami? Jeśli tak, to spróbujcie może utworzyć "święte trio" - czyli trzymajcie się razem.

 

To, że ludzie z grupy są starsi od Ciebie, sprawia być może, że nie masz z nimi takiego dobrego kontaktu, przyjacielskiej, swobodnej relacji. I przy braku dobrej relacji z nimi a Twym zapale i koncentracji na nauce, może oni postrzegają właśnie Ciebie jako tego czołowego szczura w wyścigu szczurów? To znaczy zimną "maszynę", "robota", dla którego oprócz nauki i wyniku w nauce nie liczą się kontakty międzyludzkie. I z tego powodu niechętnie Cię traktują, bo jesteś taka dla nich nieludzka, bezosobowa?

 

Może swoją aktywnością wzbudzasz ich lęk, zawiść, poczucie zagrożenia, zazdrość? Może np. tak szybko się zgłaszasz do odpowiedzi, że inni nawet nie zdążą się zastanowić nad problemem i sformułować swojej odpowiedzi? I mają wrażenie, że przez to błyskawiczne odzywanie się sprzątasz im sprzed nosów korzyści, jakie powinni wynieść sami się zgłaszając do odpowiedzi? Jeśli tak jest, to może zgłaszaj się do odpowiedzi dopiero po pewnym czasie, nie od razu?

 

Generalnie radziłbym Ci nie przejmować się tak bardzo niechęcią innych. Staraj się być życzliwa, jednak nigdy nie uzależniaj się od nich i nie uzależniaj od nich oceny samej siebie. Staraj się szukać oparcia i dobrego samopoczucia w kontaktach z tymi dwiema osobami. No i rozejrzyj się też za jakimś fajnym towarzystwem spoza grupy, w które mogłabyś "wsiąknąć". Gdyby problemy w grupie jednak nadal się kumulowały i gdybyś czuła się coraz gorzej, to bez wahania szukaj pomocy u psychologa - szkolnego, studenckiego, w telefonie zaufania, w trenerach polskiego związku psychologicznego (dane w necie) itp.

 

Powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miki74, MAsz zdrowe podejście i się z tobą zgadzam ale myślę że pogadanie z psycholgiem a777, Tobie pomoże no chyba że sobie poradzisz bez niego :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję,za spojrzenie na ten problem inaczej niż ja go widzę. Otóż ja jestem zawsze uśmiechniętą osobą,życzliwie nastawioną do ludzi,otwartą na nowe znajomości,lubię rozmawiać,pomagać innym,ale widząc ,że dla tych ludzi liczą się tylko oceny, obgadywanie to powoli się z tego wycofuje. Gdyż nie wiem co można komu powiedzieć ,a co nie. Na początku ,tak ze 3 miesiące było ok, gadało się normalnie,śmiało itd. ale od pewnego czasu to się zmieniło...

Często jest też tak,że mówią,że będę miała lżej,bo jestem ładna i wykładowca mnie lubi,podrywa ,a to wręcz u mnie sprawia,że analizuje czy w tym przypadku dobrze być tą ładniejszą, bo i to stwarza jakiś problem...a ja nie dziele ludzi na ładnych i brzydkich,dla mnie oni są wszyscy równi,ale niestety im się tego nie da przetłumaczyć.Szczerze to ja nie siedzę ciągle w książkach,mam wiele innych zajęć. Poświęcam na nią tyle czasu ile uda mi się wygospodarować. Chyba właśnie jest tak,że na siłę chcę ,aby mnie lubili,staję się kimś innym. Jest tak,że myślę,co powiedzieć,aby odebrali to dobrze,aby mnie lubili. Świadoma jestem,też tego,że nie każdy musi lubić każdego. Dużo moich znajomych mi mówi,że jestem zbyt poważna jak na swój wiek,ale bierze się to z tego,że dużo przeszłam,mam wielki bagaż doświadczeń. A może i macie rację,że to kolejna lekcja wytrwania,że te konflikty w grupie są w jakimś celu,że tak musi być...

 

miki74, otóż ja czekam chwilę,aby zgłaszały się inne osoby na ćwiczeniach, nie rwę się pierwsza,ale jak nikt nie chce się odezwać to odzywam się wtedy ja.Każdy ma swoją szansę,ale nie każdy z niej chce korzystać. Ja nie chce z nimi rywalizować,bo dla mnie to głupota, bo te oceny to tylko oceny, to praca,życie zweryfikuje wiadomości ze studiów.

 

Jak nie będę dała rady,to zgłoszę się do specjalisty,może jakaś terapia pozwoli mi zobaczyć,gdzie popełniam jakiś błąd.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a777,studiowalam w innych czasach,stan wojenny,zmiany systemowe,klocilismy sie o polityke,kiedys namawiano nas do strajku,sprzeciwilam sie calej grupie i nikt mnie za to nie potepil,rob swoje,ucz sie jeszcze wiecej,nie analizujgrupy,wyscig sczurow?to dobrze,gorzej gdyby inni olewali nauke i obnizali poziom,badz po prostu soba,komunikuj jasno swoje stanowisko,.zobaczysz,ze w koncu kilka osob dolaczy do ciebie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

użytkownik, Zaburzenie nnaprawdę często się objawiają i wcale one nie muszą utrudniać życia ale z czasem się rozwijają ja miałem 2 lata temu depresje teraz siedzę w domu i nie chodzę do szkoły więc chcę zapobiec takiemu obrotowi sprawy ale ja powoli z tego wychodze

Nie ma sensu nakrecania kogos na jakies zaburzenia. Ty moze i miales pelnoobjawowa nerwice czy costamcostam, ale nie oznacza to od razu ze kazdy kto tu pisze musi byc Twoja kopia. Nie wciskaj wiec nikomu swoich wkretow, bo kazdy ma wlasne. W tym przypadku wystarczy zmienic otoczenie lub utworzyc sobie skrawek wlasnego swiata w ktorym sie czuje lepiej, tak jak mowi Miki, i po sprawie. Pol zycia bedzie sie przeciez zmagac z innymi ludzmi i co? Za kazdym razem ma biegac po terapiach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Domyślam się, że chyba jestes na jaks trudnych studiach skoro taki wyscig szczurów...

 

Nic bardziej błędnego. Mam znajomych na różnych studiach i na tych najłatwiejszych/najbardziej popularnych jest tak samo jak pisze a777, natomiast o medycynie na przykład słyszę same dobre rzeczy (w sensie towarzyskim), jeśli oczywiście się tam ktoś już dostanie. Ale zachodzi pewna zależność - im trudniejsze studia, tym bardziej kulturalni ludzie. Bycie studentem jeszcze nie oznacza że człowiek cokolwiek sobą reprezentuje, niestety... Oczywiście są wyjątki, nie chcę nikogo obrażać.

 

Ja bym całą tą grupę która Ci zazdrości a777 posłała do terapeuty! To Ty jesteś w porządku. Postaraj się nie zwracać na tych ludzi uwagi, może przenieś się do innej grupy? Innej rady nie ma. Wypisz sobie na kartce plusy i minusy zostania na tych studiach i zastanów się, co będzie dla Ciebie lepsze. Może po I roku te osoby które Cię najbardziej ranią po prostu odpadną? Często po I roku jest tzw. odsiew. Trzymaj się! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×