Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

413 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      251
    • Nie
      122
    • Zaszkodził
      59


Rekomendowane odpowiedzi

Moim zdaniem w czasie kiedy masz remisje i jesteś na lekach powinnaś zacząć chodzić na psychoterapię...Bo Twoje problemy wydają się być całkiem przyziemne i łatwo rozpoznawalne

 

Zaczynałam psychoterapię już dwa razy i dwóch "specjalistów" stwierdziło, że nie wiedzą jaką psychoterapię wybrać dla mnie, bo pierwszy taki przypadek im się trafił, więc postanowili wybierać w ciemno :x Chodzi o to, że nie wiedzieli czy moje problemy biorą się z jakiegoś konkretnego przeżycia, bodźca, czy po prostu wzięły się z bieżących trudności. W tym problem, że ja też nie jestem w stanie tego ocenić. Moja jedyna myśl? Mam po prostu pecha w życiu. Dzieciństwo idealne nie było, miałam prawie wszystko, ale wychowywała mnie babcia, bo mama chorowała na nerwicę, dodatkowo dziadek był impulsywny, pamiętam, że moją ciotkę i zięcia (mojego ojca) próbował wychowywać pięściami (teraz jest inny, ale teraz to mi już wszystko jedno). Pierwszy raz zachorowałam w wieku 10 lat, urodził się już młodszy brat, a dziadek żartował sobie, że rodzice już mnie nie będą kochać. Ja byłam wtedy tylko dzieckiem :roll: Nawróciło się kiedy miałam 16 lat. Bo próbowałam na siłę wszystkim pokazać, że jestem idealna. I pokazałam. Miałam średnią 5.0 i miałam nerwicę ;) No i odkąd się nawróciło, tak praktycznie cały czas jestem na lekach. Najdłuższa przerwa? 4 miesiące :mrgreen: Kiedyś nie bałam się jazdy samochodem. Uwielbiałam jeździć jako pasażer, spać w samochodzie, jazda powyżej 100 też mi nie przeszkadzała. A po wypadku, który spowodował mój eks, boję się własnego cienia, gdy siedzę w aucie :hide: Kiedy tylko się dowiem, że gdzieś mam jechać, jako pasażer, czy jako kierowca, panikuje już kilka dni wcześniej.

 

-- 16 paź 2017, 16:15 --

 

Słuchajcie to był moj drugi nawrót nerwicy. Pierwszy 10 lat temu diagnoza nerwica wegetatywna. Objawy ataki paniki, biegunki, okropne lęki. Tym razem całkiem inaczej a zaczęło się od kręgosłupa szyjnego. Dostałam bólu i drętwienia karku, bujalam się po wszystkich lekarzach. Objawy były różne ale dokuczały mi bardzo zaburzenia równowagi, normalnie chwialam się na nogach....normalnie ciągle było mi słabo. Latem koszmar wkręcalam sobie ze od gorąca zemdleję itp. i serio było mi slabo. Przed braniem leku mialam też ciągle mysli o chorobach że coś mi się stanie. Miałam natrętne myśli o tym co może mi dolegać bardzo mnie ro wykańczalo psychicznie i fizycznie. Normalnie ciagly lęk o zdrowie. Miałam wahania nastroju stany depresyjne ogolnie było źle. Potem dlugo brałam ziołowe tabletki i o dziwo dużo sie uspokoiłam ale lęki pozostały i zaburzenia równowagi. Teraz lepiej czasem jakieś myśli się pojawiają ale mam nadzieję że z czasem bedzie jeszcze lepiej. Lekarz mi sugerowała podniesienie dawki gdybym miala jeszcze jakieś objawy ale narazie jest nieźle więc czekam co będzie dalej i jadę na dawce 10 mg.

 

 

Agnieszka mi też nerwica utkwiła w kręgosłupie szyjnym. Tylko, że ja mam dodatkowo zdiagnozowane zniesienie lordozy szyjnej, więc to dodatkowo pogłębia dolegliwości. Zawsze kiedy mam remisję choroby, kiedy atak już powoli ze mnie schodzi, zaczyna potwornie boleć kręgosłup, od szyi idzie w dół i do głowy. Żadna pozycja nie pomaga, stanie, siedzenie, leżenie, prostowanie się, tylko jeszcze pogłębia ból.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A Coaxil...ja to teraz biorę ale mi się wydaje że to nie jest lek na lęki tylko na depresję... mi on nie pomaga..no może troszkę nastroju dodaje. a ja biorę 3 tabletki....jedna tabletka to ponoć nic nie daje...musiało to działać u Ciebie jako placebo...

Tak Coaxil jest bardziej na depresję wtedy lekarz mi zapisała wlasnie na stany depresyjne. Dawkę mialam małą bo leczyłam bardziej nerwicę. Ona dala mi na całe 6 miesięcy pochodną benzodiazepiny Sedam.

On mi pomógł na lęki. Teraz wiem że takie leczenie jest ryzykowne. Teraz daję radę bez benzo nawet bez hydro.

 

-- 16 paź 2017, 19:16 --

 

Ozesku a więc witaj w klubie. Ja też mam zmiesienie lordozy i nadal rozne objawy od kręgosłupa ale tak jak piszesz najgorzej jest w jakimś stresie i wtedy kiedy mialam najgorszy stan nerwicowy, caly czas dolegliwości były bardziej dokuczliwe. Dretwiala mi szyja i głowa dziwne prady przechodziły masakra. Teraz tez miewam te drętwienia ale juz nie panikuję jak wcześniej.

 

Ja przy pierwszej nerwicy bylam dwa lata na terapii, miałam behawioralno- poznawczą. Kontynuowałam dlugo po zakończeniu leczenia. Teraz ponownie jestem pod opieką psychoterapeuty od marca. Terapeutka mówi że jest nieźle i że jestem tak przeterapeutowana że nie ma już za bardzo nad czym u mnie pracować. Jak jest lepiej rozumiem problemy które mi szkodzą i umiem jakoś radzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A Coaxil...ja to teraz biorę ale mi się wydaje że to nie jest lek na lęki tylko na depresję... mi on nie pomaga..no może troszkę nastroju dodaje. a ja biorę 3 tabletki....jedna tabletka to ponoć nic nie daje...musiało to działać u Ciebie jako placebo...

Tak Coaxil jest bardziej na depresję wtedy lekarz mi zapisała wlasnie na stany depresyjne. Dawkę mialam małą bo leczyłam bardziej nerwicę. Ona dala mi na całe 6 miesięcy pochodną benzodiazepiny Sedam.

On mi pomógł na lęki. Teraz wiem że takie leczenie jest ryzykowne. Teraz daję radę bez benzo nawet bez hydro.

 

-- 16 paź 2017, 19:16 --

 

Ozesku a więc witaj w klubie. Ja też mam zmiesienie lordozy i nadal rozne objawy od kręgosłupa ale tak jak piszesz najgorzej jest w jakimś stresie i wtedy kiedy mialam najgorszy stan nerwicowy, caly czas dolegliwości były bardziej dokuczliwe. Dretwiala mi szyja i głowa dziwne prady przechodziły masakra. Teraz tez miewam te drętwienia ale juz nie panikuję jak wcześniej.

 

Ja przy pierwszej nerwicy bylam dwa lata na terapii, miałam behawioralno- poznawczą. Kontynuowałam dlugo po zakończeniu leczenia. Teraz ponownie jestem pod opieką psychoterapeuty od marca. Terapeutka mówi że jest nieźle i że jestem tak przeterapeutowana że nie ma już za bardzo nad czym u mnie pracować. Jak jest lepiej rozumiem problemy które mi szkodzą i umiem jakoś radzić.

 

Agnieszka benzo pomogl Ci doraźnie przetrwać? Czy efektem tego że brałas przez jakiś czas regularnie było wyciszenie się lęków na dłuższy czas? Nawet po odstawieniu benzo??

 

Pytam bo pojawiają się tutaj takie opinie że benzo może też terapeutycznie działać jeśli bierze się je "z głową" ..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tizziano benzo miałam włączone na cały czas leczenia czyli bralam 3 razy dziennie. Najpierw w małej dawce, później mi trochę zwiększyła. Pod koniec leczenia ładnie mnie wprowadziła z tego leku, bez problemu bez skutków odstawiennych itp.

Po tym leczeniu długo miałam komfort psychiczny i nie miałam lęków.

 

-- 17 paź 2017, 16:47 --

 

Nie liczyłbym. Funkcje sexualne to chyba najdłużej utrzymujący się ubok...

 

Dokładnie u mnie też libido zerowe :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja powoli chyba zaczynam wychodzić na prostą ;) Nie jest jeszcze tak jak wcześniej, bo wciąż czuję, że agorafobia daje o sobie znać, ale jest lepiej. Zaczęłam nawet powoli jeździć samochodem. Już dwa razy jechałam :yeah: Mam jeszcze lęki, ale nie dochodzi do ataków paniki. A te uczucia lęku nie biorą się już znikąd, tylko są spowodowane moimi wewnętrznymi obawami. Po prostu mam jeszcze ciągle stracha jak wychodzę z domu. Wiem już, że jest irracjonalny i, że nic mi się nie stanie, no ale zanim całkowicie mi przejdzie, to pewnie jeszcze trochę potrwa 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja powoli chyba zaczynam wychodzić na prostą ;) Nie jest jeszcze tak jak wcześniej, bo wciąż czuję, że agorafobia daje o sobie znać, ale jest lepiej. Zaczęłam nawet powoli jeździć samochodem. Już dwa razy jechałam :yeah: Mam jeszcze lęki, ale nie dochodzi do ataków paniki. A te uczucia lęku nie biorą się już znikąd, tylko są spowodowane moimi wewnętrznymi obawami. Po prostu mam jeszcze ciągle stracha jak wychodzę z domu. Wiem już, że jest irracjonalny i, że nic mi się nie stanie, no ale zanim całkowicie mi przejdzie, to pewnie jeszcze trochę potrwa 8)

 

Ozesku i tak trzymaj! Widzisz bedzie tylko lepiej. Jeszcze trochę czasu i bedzie git :) ja też juz jeżdżę samochodem. Dzisiaj terapeutka mnie pochwaliła że duże postępy zrobilam oby tak dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Super! Ja idę w środę po escitalopram... I modlę się żebym w końcu trafił... Bo jak na razie ssri to porażka u mnie

 

Może w końcu ten lek ci dopasuje ;) Podobno esci jest dobry, tylko potrzeba czasu, aż zacznie działać.

 

NO niestey z sertaliną czekałem z rok z wenlafaksyną z pół...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NO niestey z sertaliną czekałem z rok z wenlafaksyną z pół...

 

Z setraliny najbardziej Zotrall mi pomógł, a wenli jeszcze nigdy nie brałam :105:

 

Mi oba nie pomogły, a sertalina to mnie nakręcała jeszcze bardziej, nie wiem dlaczego ten lek ma również wskazanie do stasowania w nerwicach...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi oba nie pomogły, a sertalina to mnie nakręcała jeszcze bardziej, nie wiem dlaczego ten lek ma również wskazanie do stasowania w nerwicach...

 

Setra faktycznie nakręca, ale mnie nakręcała tak pozytywnie :mrgreen: Z tym, że ja w tamtych czasach miałam chyba bardziej stany depresyjne, niż nerwicę, bo chodziłam ciągle zdołowana i ospała. Niestety z lekami psychotropowymi jest ciężko trafić. Najlepiej jakby pobudzały do życia, ale wyciszały negatywne myśli i emocje. A one najczęściej mają tak, że jak pobudzają to całe ciało (skacze nie tylko nastrój, ale i ciśnienie, pojawiają się dziwne jazdy), a jak uspokajają myśli to powodują senność i człowiek się czuje jak mrówka w gównie :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich, właśnie dołączyłam do forum. Jestem od jakiś 2 tygodni na Escitilu z powodu zaburzeń lękowych. Niestety kilka godzin po wzięciu tabletki czuje się źle np. mam napady lęku, psychiatra podzieliła mi dawkę na połowe. Jedna połowa rano, druga w południe. To pomogło tylko trochę. W związku z tym moje pytanie czy ktoś z Was brał Escitil wieczorem. Pozdrawiam i życzę miłego weekendu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje zaburzenia lękowe polegają na lęku przed derealizacją. Kilka lat temu przeszłam nerwicę lękową z tym właśnie objawem. Teraz z powodu dużych napięć i stresu zaburzenia lękowe wróciły ale tym razem do tego pojawił się lęk przed derealizacją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich, właśnie dołączyłam do forum. Jestem od jakiś 2 tygodni na Escitilu z powodu zaburzeń lękowych. Niestety kilka godzin po wzięciu tabletki czuje się źle np. mam napady lęku, psychiatra podzieliła mi dawkę na połowe. Jedna połowa rano, druga w południe. To pomogło tylko trochę. W związku z tym moje pytanie czy ktoś z Was brał Escitil wieczorem. Pozdrawiam i życzę miłego weekendu.

 

Witam Cię wśród nas :papa:

 

Ja brałam escitil chyba przez 3 lata, działał i chyba za dobrze, bo poleciałam sobie w kulki i brałam tak jak mi się podobało (trzy dni wzięłam, dwa dni nie wzięłam). Teraz wiem, że to był błąd. W końcu przestał działać. U mnie efekty uboczne utrzymywały się przez chyba ponad miesiąc. Na początku chodziłam jak ćma, jak cień człowieka. Nie jadłam, czułam się nie wyspana, wszystko mnie bolało. Jak te objawy ustąpiły to pojawiły się myśli samookaleczające, ale poradziłam sobie i przezwyciężyłam to. Ten lek jest naprawdę dobry, potrzeba tylko czasu ;) Ja obecnie biorę Depralin, też na esci. Też od dwóch tygodni. I też mam jeszcze uboki. Czasami jest ciężko, ale walczę. Damy radę :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×