Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

413 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      251
    • Nie
      122
    • Zaszkodził
      59


Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanie czy ten lek oprócz wyeliminowania objawów typowo lekowych dał Wam więcej pewności siebie, spowodował iż niej baliscie się krytyki przez ludzi mniej sie stresowaliscie i potrafiliście się bardziej relaksować??

 

 

Czy tego typu leki dodają pewności siebie - ciężko powiedzieć :bezradny: Na pewno kiedy lęki ustępują i człowiek zaczyna czuć się lepiej, to zaczyna również inaczej patrzeć na świat i ludzi. Powiem tak, na pewno zauważyłam, że lepiej toleruję duże przestrzenie i ludzi. Nawet kiedy czuję, że atak się zbliża, łatwiej mi go opanować. Myślę, że pewność siebie, to kwestia nastawienia człowieka. Jeśli z góry założysz, że coś ci się nie uda, albo ktoś cię nie zaakceptuje, czy źle oceni, to tak też będzie, a nawet jeśli nie będzie, to w twojej ocenie sytuacja będzie wyglądała negatywnie. Wiesz co? Proponuję przeczytać Ci "Magię olewania" Sary Knight. Całkiem fajna książka, która pokazuje w jaki sposób przestać się przejmować sytuacjami, na które nie mamy wpływu. Bo tak naprawdę nie masz wpływu na to, jak ktoś cię oceni. Nawet jeśli będziesz miły, uprzejmy i sympatyczny, może się zdarzyć, że ktoś będzie miał zły dzień i warknie na ciebie, albo źle spojrzy. Warto się tym wówczas przejmować? Chyba nie. Po co Ty, człowiek, który na co dzień walczy z samym sobą, ze swoimi emocjami, ma się przejmować tym, że jakaś małpa się nie wyspała, albo jej się paznokieć złamał itp. Wszystko jest w naszej głowie i jeżeli wmówisz sobie, że to jak ktoś cię postrzega jest mega istotne, to będziesz musiał dzień w dzień przejmować się każdym krzywym spojrzeniem. Nastaw się na to, że teraz to ty jesteś ważny i twoje samopoczucie i że nie pozwolisz byle komu go popsuć. Leki dużo pomagają, ale charakteru nie zmienią niestety. Nad tym musimy sami pracować ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leczę się już długo,może najdłużej na tym forum i działanie leków pdepresyjnych pokażę i objaśnię na przykładzie.

Jeżeli depresję liczbowo określimy na "-10" ,stan normalny na "0" a manię/euforię/na "+10,to lek, jeżeli działa, ustawi Cię na "-1".Jeżeli bardzo dobrze działa ,ustawi Cię na "0".Leki pdepresyjne i terapie psychiatryczne są tak ustawione ,że nie masz po nich lepszego nastroju niż normalny.Pod warunkiem,że taki stan pamiętasz.Raczej nie licz na "+1" lub "+2".To nie te substancje.Dlatego lekarze psychiatrzy rutynowo do antydepresanta dodają stabilizator nastroju abyś nie dostał przypadkiem manii.Popularne stabilizatory:pregabalina,lamotrygina,gabapentyna,różne depakiny itd.W USA-lit.U nas jakoś niepopularny.Może ktoś wie dlaczego?

Pozdrawiam i życzę - zera.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie czy ten lek oprócz wyeliminowania objawów typowo lekowych dał Wam więcej pewności siebie, spowodował iż niej baliscie się krytyki przez ludzi mniej sie stresowaliscie i potrafiliście się bardziej relaksować??

 

 

Czy tego typu leki dodają pewności siebie - ciężko powiedzieć :bezradny: Na pewno kiedy lęki ustępują i człowiek zaczyna czuć się lepiej, to zaczyna również inaczej patrzeć na świat i ludzi. Powiem tak, na pewno zauważyłam, że lepiej toleruję duże przestrzenie i ludzi. Nawet kiedy czuję, że atak się zbliża, łatwiej mi go opanować. Myślę, że pewność siebie, to kwestia nastawienia człowieka. Jeśli z góry założysz, że coś ci się nie uda, albo ktoś cię nie zaakceptuje, czy źle oceni, to tak też będzie, a nawet jeśli nie będzie, to w twojej ocenie sytuacja będzie wyglądała negatywnie. Wiesz co? Proponuję przeczytać Ci "Magię olewania" Sary Knight. Całkiem fajna książka, która pokazuje w jaki sposób przestać się przejmować sytuacjami, na które nie mamy wpływu. Bo tak naprawdę nie masz wpływu na to, jak ktoś cię oceni. Nawet jeśli będziesz miły, uprzejmy i sympatyczny, może się zdarzyć, że ktoś będzie miał zły dzień i warknie na ciebie, albo źle spojrzy. Warto się tym wówczas przejmować? Chyba nie. Po co Ty, człowiek, który na co dzień walczy z samym sobą, ze swoimi emocjami, ma się przejmować tym, że jakaś małpa się nie wyspała, albo jej się paznokieć złamał itp. Wszystko jest w naszej głowie i jeżeli wmówisz sobie, że to jak ktoś cię postrzega jest mega istotne, to będziesz musiał dzień w dzień przejmować się każdym krzywym spojrzeniem. Nastaw się na to, że teraz to ty jesteś ważny i twoje samopoczucie i że nie pozwolisz byle komu go popsuć. Leki dużo pomagają, ale charakteru nie zmienią niestety. Nad tym musimy sami pracować ;)

 

No u mnie objawami są głownie ciągłe napięcie, które objawia się różnie: ból szczęki, bóle/łamanie w kościach, czasem bóle stawów, niepokój itp... Najlepsze jest ot żę t e objawy wzajemnie się zamieniają i wykluczają...: jak jest niepokój to nie ma ciśnienia w głowie, jak jest ciśnienie to nie ma bólu stawów, jak łamanie w kościach to wszystko inne przestaje dokuczać...dlatego też występuje jedynie jeden objaw zawsze...niestety jest to notoryczne...czy Ty miałaś tak? czy leki pomagały na to? mi jak na razie ssri to nie pomagają na to. No może na taki silny lęk który przychodzi zawsze na jesień i późną wiosnę to pomagają (choć nie wiem czy to nie kwestia czasu że objawy same miną)..pregabalina też tak zadziałała...

Ale skoro na takie mocne objawy działają, to dlaczego nie działają na inne??? może esci na to zadziała?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popularne stabilizatory:pregabalina,lamotrygina,gabapentyna,różne depakiny itd.

Pregabalina i gabapentyna nie są stabilizatorami (jest to w ogóle niepoprawna nazwa) są to głównie leki "przeciwneuropatyczne".

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie czy ten lek oprócz wyeliminowania objawów typowo lekowych dał Wam więcej pewności siebie, spowodował iż niej baliscie się krytyki przez ludzi mniej sie stresowaliscie i potrafiliście się bardziej relaksować??

 

 

Czy tego typu leki dodają pewności siebie - ciężko powiedzieć :bezradny: Na pewno kiedy lęki ustępują i człowiek zaczyna czuć się lepiej, to zaczyna również inaczej patrzeć na świat i ludzi. Powiem tak, na pewno zauważyłam, że lepiej toleruję duże przestrzenie i ludzi. Nawet kiedy czuję, że atak się zbliża, łatwiej mi go opanować. Myślę, że pewność siebie, to kwestia nastawienia człowieka. Jeśli z góry założysz, że coś ci się nie uda, albo ktoś cię nie zaakceptuje, czy źle oceni, to tak też będzie, a nawet jeśli nie będzie, to w twojej ocenie sytuacja będzie wyglądała negatywnie. Wiesz co? Proponuję przeczytać Ci "Magię olewania" Sary Knight. Całkiem fajna książka, która pokazuje w jaki sposób przestać się przejmować sytuacjami, na które nie mamy wpływu. Bo tak naprawdę nie masz wpływu na to, jak ktoś cię oceni. Nawet jeśli będziesz miły, uprzejmy i sympatyczny, może się zdarzyć, że ktoś będzie miał zły dzień i warknie na ciebie, albo źle spojrzy. Warto się tym wówczas przejmować? Chyba nie. Po co Ty, człowiek, który na co dzień walczy z samym sobą, ze swoimi emocjami, ma się przejmować tym, że jakaś małpa się nie wyspała, albo jej się paznokieć złamał itp. Wszystko jest w naszej głowie i jeżeli wmówisz sobie, że to jak ktoś cię postrzega jest mega istotne, to będziesz musiał dzień w dzień przejmować się każdym krzywym spojrzeniem. Nastaw się na to, że teraz to ty jesteś ważny i twoje samopoczucie i że nie pozwolisz byle komu go popsuć. Leki dużo pomagają, ale charakteru nie zmienią niestety. Nad tym musimy sami pracować ;)

 

No u mnie objawami są głownie ciągłe napięcie, które objawia się różnie: ból szczęki, bóle/łamanie w kościach, czasem bóle stawów, niepokój itp... Najlepsze jest ot żę t e objawy wzajemnie się zamieniają i wykluczają...: jak jest niepokój to nie ma ciśnienia w głowie, jak jest ciśnienie to nie ma bólu stawów, jak łamanie w kościach to wszystko inne przestaje dokuczać...dlatego też występuje jedynie jeden objaw zawsze...niestety jest to notoryczne...czy Ty miała/eś tak? czy leki pomagały na to? mi jak na razie ssri to nie pomagają na to. No może na taki silny lęk który przychodzi zawsze na jesień i późną wiosnę to pomagają (choć nie wiem czy to nie kwestia czasu że objawy same miną)..pregabalina też tak zadziałała...

Ale skoro na takie mocne objawy działają, to dlaczego nie działają na inne??? może esci na to zadziała?

 

A jak nie esci to może ktoś coś poleci innego na takie objawy ??

 

-- 24 lis 2017, 12:35 --

 

Ozesek pisałaś też wcześniej że brałaś prao przed esci? w jakiej dawce paro? pomagało? i jak byś porównała paro do esci? dzięki za odpowiedź :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23040739

Grabarz666,nie zamierzam toczyć z Tobą sporu o to czy pregabalina jest stabilizatorem nastroju,czy nie .Mnie ,co prawda przed laty,tak powiedział lekarz psychiatra-specjalista,kiedyś lord cappucino zabrał w tej sprawie głos,strona powyżej też coś tam o tym bąka.Mnie tam zwisa czy jest czy nie jest.Ja powyżej tego umownego "zera" w poziomie normalności po antydepach nie miałem

Teraz ta pregabalina stała się w Polsce modna,bo cenowo dostępna i lekarze przepisują ją na łysienie,sranie i kutasa stanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedna jaskółka wiosny nie czyni...

 

Gdyby na podstawie jednego, otwartego, nierandomizowanego, niekontrolowanego placebo, badania na 58 pacjentach i dowiedzionej, na jego podstawie skuteczności, rejestrowali każdą substancję, to, chociażby, leków przeciwdepresyjnych mielibyśmy jakieś 400...

 

Sugeruję zapoznanie się z moim postem, odnośnie pregabaliny i ChAD:

 

https://www.nerwica.com/post2388763.html?hilit=28348186#p2388763

 

Oczywiście masz prawo uważać, że pregabalina to "stabilizator", masz również prawo uważać, że Ziemia jest płaska... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj grabarz jak byś nie uszczypnął,byłoby lepiej.Wszystko jest wzgłędne.Prawdą by było gdybyś napisał,że Ziemia jest materią a materia energią,ergo,Ziemia jest energią Tylko po co?I kto by to zrozumiał z 99% chorych psychicznie?

A ziemia będzie płaska i dwuwymiarowa.Jeszcze trochę czasu a będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko jest wzgłędne.

Nie wszystko, a brodzimy cały czas w psychofarmakologii, nie układach inercjalnych. Jakieś kryteria dot. przynależności pregabaliny trzeba było przyjąć. To, że jest ona pochodną GABA, nie oznacza, że działa GABA-ergicznie, oraz, to, że z założenia miała być głównie lekiem p/padaczkowym, a nie jest (przynajmniej wg. refundacji w polsce). Medycyna to nie nauka ścisła, więc trzeba przyjąć pewne przybliżenia/założenia.

 

Prawdą by było gdybyś napisał,że Ziemia jest materią a materia energią,ergo,Ziemia jest energią.

Jak n a razie mało prawdopodobne, żeby materia Ziemi zamieniła się w energię, zgodnie z równaniem E=mc2, więc argument kompletnie nie na temat.

 

Tylko po co? I kto by to zrozumiał z 99% chorych psychicznie?

Ja też wiele rzeczy nie rozumiałem, wiec pofatygowałem się, żeby zrozumieć. Nasz mózg służy nie tylko po to, żeby wypełniać czaszkę...

 

A ziemia będzie płaska i dwuwymiarowa.Jeszcze trochę czasu a będzie.

A to ciekawa "koncepcja" :lol:

W związku z pwyższym, polecam neuroleptyki :P

 

Tyle ode mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

GRABARZ666,bardzo Cie lubię i szanuję.Lubię Cię za to,że udzielając się na tym podforum rozumiesz,że udzielasz wszelkich wyjaśnień rozumiejąc ,że czynisz to wobec ludzi chorych psychicznie,nieraz bardzo ciężko ,wykazujesz się ogromną empatią cechujących ludzi wrażliwych i delikatnych.

Lubię Cię, bo podkreślając swoje wykształcenie magistra inżyniera chemika, czynisz to wyjątkowo skromnie aby nie urazić chorych mających często niższy stopień zawodowy lub go w ogóle nie posiadając,nie czuli się,że otrzymują wyjaśnienie od osob niezwykle wykształconej.

Lubię Cię za to ,że nigdy nie zwracasz uwagi na uchybienia i niedoskonałości w zadawanych pytaniach ale zawsze starasz się odpowiedzieć w taki sposób aby pytający nie odczuł się niedyskomfortowo brakiem wiedzy ogólnej czy z dziedziny psychofarmakologii w odniesieniu do Ciebie.

Lubię Cię za to,że nigdy nie uchybiasz godności interlokutora,chorego psychicznie sugerując mu aby się leczył psychiatrycznie.

Lubię Cię,że zawsze znajdujesz odpowiedzi, nawet gdy pytający takiej odpowiedzi od Ciebie nie oczekuje.

Lubię Cię,tak bardzo abyś na moje pytania ,często naiwne i głupawe NIGDY NIE ODPOWIADAŁ.

DUBITO.

 

-- 28 lis 2017, 16:45 --

 

Pytanie do leczących się escitalopramem.Po dość długim stosowaniu tego leku w dawce 20 mg w mixie z 30 mg mirtazapiny/ok.roku/z pozytywnym skutkiem,pojawiły się zaburzenia snu-wybudzanie a w rezultacie zmęczenie wręcz wyczerpanie.Sądząc ,że to zwykła tolerancja na escitalopram podniosłem dawkę do 25 mg.

Było jeszcze gorzej.Poszedłem w drugim kierunku,zmniejszając dawkę dochodząc do 10 mg.Poprawił mi się sen i nastrój.Dalej szczerze mówiąc schodzić się boję aby nie przyplątał się mój "przyjaciel"lęk.Sam organizm PO ROKU CZASU dał do zrozumienia,ze leku jest "za dużo".

Roboczo tłumaczę to sobie,zwolnionym metabolizmem z racji wieku ale to się stało NAGLE.Biorę cały czas ELICEĘ i Mirzaten Q-Tab.

Czy ktoś tak miał lub domyśla się dlaczego taka "remisja"?Nie piję,nie palę.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie kochani już lepiej. Mam jeszcze ataki, ale są bardzo rzadkie tzn pojawiają się pod koniec cyklu, a właściwie to pod koniec opakowania tabletek Qlaira, które biorę na regulację cyklu. Tzn jestem bardziej pobudzona i wyczulona na wszystko przy dwóch ostatnich tabletkach białych (placebo). Myślę, że niestety moja nerwica ma aż za dużo wspólnego z hormonami.

 

A tak z innej beczki, powiedzcie mi czy ten nasz ecsitalopram ma jakikolwiek wpływ na trwałość plomb dentystycznych. Ostatnio mam dość poważny problem z utrzymaniem plomby w DWÓJCE!!! Jak sobie wyobrażacie, dla mnie to katastrofa. Ząb z przodu. Plomba wypada już trzeci raz. Byłam u dwóch dentystów. I obawiam się, że to wszystko przez leki. Bo skoro włosów więcej wypada, to może i na zęby ma to jakiś wpływ.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ozesek,ma niestety.Generalnie SSRI wpływają negatywnie na gospodarkę wapniem.Ja niestety też tak mam z escitalopramem.Nie dotarłem do żródła pisanego/bo to tutaj w podforum nie podanie źródła w języku obcym powoduje nieważnośc postu/dlaczego akurat esci przoduje w dezintegracji uzębienia,w tym wypadanie plomb.Mam tak samo.Jeżeli to jakieś pocieszenie.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ozesek,ma niestety.Generalnie SSRI wpływają negatywnie na gospodarkę wapniem.Ja niestety też tak mam z escitalopramem.Nie dotarłem do żródła pisanego/bo to tutaj w podforum nie podanie źródła w języku obcym powoduje nieważnośc postu/dlaczego akurat esci przoduje w dezintegracji uzębienia,w tym wypadanie plomb.Mam tak samo.Jeżeli to jakieś pocieszenie.

Pozdrawiam.

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25014001

Although the study was limited to 8 weeks, these results suggest that escitalopram does not significantly alter bone metabolism in the short term

:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam biore od lutego paroksetyne na lęki bardzo dobrze działa, ale myśle o przejsci na esci bo troche skutki uboczne przeszkadzaja mi po paro i czytam ze esci jest bezpiecznym lekiem. co myslicie czy to dobry pomysl ? mniej skutkow ubocznych na esci ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kamral,ale przejść,pomijając czy słusznie czy nie,wymaga metody zależnej od dawki paro i czasu brania.Paro to jednak duży potencjał"dyskontynuacji".

 

-- 02 gru 2017, 22:07 --

 

CZASOPISMA

KONGRESY

 

Medical Tribune→2015→07-08→Osteoporoza: Wpływ SSRI na masę kostną w okresie dojrzewania

NOWOŚCI

Osteoporoza: Wpływ SSRI na masę kostną w okresie dojrzewania

Prof. dr hab. med. Wojciech Pluskiewicz

Selektywne inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny (SSRI) działają poprzez zwiększenie w mózgu ilości serotoniny, neuroprzekaźnika regulującego nastrój. Leki z tej grupy uważa się za bardzo bezpieczne. Zdarzało się jednak, że dopiero po wielu latach od wprowadzenia do użytku nowego preparatu wykazywano działania niepożądane. Przykładem takiego rozwoju wiedzy dotyczącej nowej grupy leków jest omawiane badanie dotyczące wpływu SSRI na stan kośćca. Niektóre badania na osobach dorosłych wykazały, że leki z tej grupy zmniejszają masę kostną i zwiększają ryzyko złamań. Analogiczne analizy przeprowadzone wśród osób młodych w wieku 12-20 lat prezentuję poniżej.

Grupa liczyła 4303 osoby, wśród których było 62 pacjentów leczonych SSRI. Stan kośćca oceniano metodą DXA w obrębie kręgosłupa lędźwiowego oraz końca bliższego kości udowej. Leki w badanej grupie okazały się negatywnie wpływać na wyniki pomiarów szkieletu. Wartość gęstości mineralnej (BMD) dla kręgosłupa była niższa o 3,2 proc., a dla całego biodra o 6,1 proc. Ten wpływ był niezależny od innych czynników potencjalnie wpływających na stan kośćca, np. wieku, płci, masy ciała, statusu społeczno-ekonomicznego czy aktywności fizycznej. W podgrupie pacjentów leczonych ponad sześć miesięcy ten wpływ był podobny.

Komentarz

Omawiane wyniki wymagają dalszych badań. Okres dojrzewania jest kluczowy dla tworzenia szczytowej BMD, a ta wartość, obok tempa zmniejszania się BMD, to istotny czynnik wpływający na występowanie złamań. Teoretycznie 10-proc. obniżenie się BMD to dwukrotne zwiększenie ryzyka złamań. Nie wiemy oczywiście, czy leki z grupy SSRI w wieloletniej perspektywie utrzymują swój negatywny wpływ na BMD oraz czy istotnie liczba złamań w tej grupie jest większa niż u pozostałych osób. Wykazanie takich związków nie będzie łatwe, wymaga długotrwałej obserwacji aż do okresu starości. Jednak to badanie jest dobrym przykładem wskazującym na potrzebę ostrożności w medycynie. Nawet najlepiej zaplanowane badanie kliniczne nie jest w stanie wychwycić wszystkich potencjalnych negatywnych skutków ubocznych danego leku. Dlatego system raportowania skutków ubocznych powinien być jak najszerzej propagowany i stosowany.

Feuer AJ i wsp. Bone 2015; 28-33

 

Pierwsze co mi się otworzyło po wpisaniu SSRI Calcium

 

-- 02 gru 2017, 22:09 --

 

DO OZESKA

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Analogiczne analizy przeprowadzone wśród osób młodych w wieku 12-20 lat prezentuję poniżej.

Grupa liczyła 4303 osoby, wśród których było 62 pacjentów leczonych SSRI.

Omawiane wyniki wymagają dalszych badań. Okres dojrzewania jest kluczowy dla tworzenia szczytowej BMD, a ta wartość, obok tempa zmniejszania się BMD, to istotny czynnik wpływający na występowanie złamań.

Wykazanie takich związków nie będzie łatwe, wymaga długotrwałej obserwacji aż do okresu starości.

Nie ma tutaj nic o wpływie SSRI (ani escytalopramu) na uzębienie i wypadanie plomb.

Jest tutaj mowa o wpływie SSRI na kościec, a osoby badane były w wieku 12-20 lat, gdzie kościec jeszcze rośnie, nic o wpływie na kościec u dorosłych (czyli nas).

 

... esci przoduje w dezintegracji uzębienia.

Kolejna wymyślona bajka, żeby wystraszyć potencjalnych użytkowników...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

---ze wszystkich antydepów najgorzej po uzębieniu ( szkliwie i plombach ) daje Anafranil .

Plomby to nie problem , bo zawsze można zęba znowu zalepić , ale szkliwo to już gorzej .

Nie wiem jak z kośćmi ,ale jak dotąd nigdy się nie połamałem - i oby tak zostało ) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pełna wersja anglojęzycznej wikipedii na temat SSRI,gdzie na 1 miejscu z działań ubocznych stwierdzono o170% większe ryzyko złamań kości,czyli negatywny wpływ na gospodarkę wapniową w rezultacie i zęby.Sądzę ,że zamknie to w końcu tę dyskusję a raczej hejt pod moim adresem.

https://en.m.wikipedia.org/wiki/Selective_serotonin_reuptake_inhibitor

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...negatywny wpływ na gospodarkę wapniową w rezultacie i zęby.

Ciekawa interpretacja. :lol:

W badaniu zacytowanym w literaturze z wikipedii, nie ma nic o zębach i wypadaniu plomb po escytalopramie, który, rzekomo, najbardziej wpływa na nie negatywnie, a jedynie o potencjalnie negatywnym wpływie na mineralizację kości i większe ryzyko złamań podczas upadków podczas stosowania SSRI. Ni mniej, ni więcej. Jak już zabierasz się za interpretację badań, to wypadałoby robić to na tyle poprawnie, aby nie zmieniać ich wyniku/ów. To, co robisz ty, to naciąganie, a nawet wymyślanie skutków ubocznych na potrzeby dyskusji, tylko po to, aby po raz kolejny nie wyszło, że nie masz racji i tworzysz jakąś nową psychofarmakologię, choć obok psychofarmakologii to nawet nie stało...

 

Sądzę ,że zamknie to w końcu tę dyskusję a raczej hejt pod moim adresem.

Skoro o hejcie mowa, to powielę poniżej twój post, który nieco wyjaśni twoją osobę:

 

Pomimo leków jestem podbuzowany i drobna nawet sprawa urzędowa czy skarbowa mnie cieszy i zajmuje.Ale tego wroga chyba podswiadomie przeniosłem na żonę,rodzinę.Nie jestem lubiany.Mam dużą wiedzę ogólną i zawodową i udawadniam swoje racje z pozycji "mentora"....

Niedawno w taki sposób pisałeś o mnie... Jak widzisz prawda jest całkiem inna...

 

...To zaczyna mnie martwić.Latem jeździłem na rowerze,na łyżwy trochę się już boję. Gdzie znajdę przeciwnika,wroga.Czy można mi pomóc? Czy ktoś ma podobny problem? Czy można uzależnić się od mentalnej walki?

Odpowiem ci na to pytanie twoim cytatem:

Narcystyczne zaburzenia osobowości są nieuleczalne.Ten typ tak ma.Można psychoterapii i stania na jajach ale to nic nie da.Zresztą musi chcieć.

Tak więc przykro mi, nie ma na to rady, pozostaje współczuć żonie...

 

Mam już swoje lata.Leczę się od ok.20 lat na MD,GAD.Jednak na krętej drodze terapii w/w przypadłości,los nie zetknął mnie z escitalopramem.Może inaczej,zetknął ale w czasach gdy dostępny był tylko oryginał i jego cena w stosunku do moich zarobków, wykluczała dłuższą terapię.
Jestem już wiekowy.Piastowałem rożne wysokie i bardzo wysokie stanowiska w spółkach prawa handlowego.Zarządzałem też finansami dużego miasta.Zawsze na stanowiskach "operacyjnych" bez polityki.

Taki bogacz na stanowiskach, a nie stać go na paczkę Lexapro za 200 zł miesięcznie...

 

Szkoły różne pokończone..Żonaty.Zawód -liczby i wyciąganie z nich wniosków..

Mam co do tego poważne wątpliwości, skoro nie umiesz nawet wyciągnąć prawidłowego wniosku z zacytowanego przez siebie badania:

 

Wisienka na torcie: niesamowita umiejętności czytania zdjęć RTG, z dokładnością lepszą niż lekarze diagności:

Cześć,moja żona cierpiała na podobną przypadłość.Osłabienie i brak energii.Przez kilka albo kilkanaście lat rozwijał się u niej rak piersi z powodu zaburzeń hormonalnych tzw.rak hormonozależny.Robiła co roku mammografię i przez lata było wszystko OK.Aż ja zauważyłem drobną zmarszczkę koło brodawki.USG,operacja,tamoxifen.Lekarka,która robiła i opisywała ostatnią mammografię,powiedziała,że opisałaby to zdjęcie tak samo-bez zmian nowotworowych.

Zona wróciła do życia i z czasem wzrosła jej energia życiowa.Piszę to ku przestrodze,że badania krwi ,moczu,mammografia mogą nie wykryć nowotworu hormonozależnego.

 

Skoro już uprawiasz powoływanie się na artefakty (publication bias), to ja, ponownie, dodam swoje argumenty:

 

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/27495351

In terms of specificity, the majority of available data have limitations due to either confounding by indication or channeling bias. Self-controlled case series address some of these limitations and provide relatively strong observational evidence for a causal relationship between SSRIs and fracture. In doing so, they suggest that falls contribute to fractures in SSRI users. Whether there are also underlying changes in skeletal properties remains unresolved. Initial studies provide some evidence for skeletal effects of SSRIs; however, the pathways involved need to be established before biological plausibility can be accepted. As the link between SSRIs and fractures is based on observational data and not evidence from prospective trials, there is insufficient evidence to definitively determine a causal relationship and it appears premature to label SSRIs as a secondary cause of osteoporosis. SSRIs appear to contribute to fracture-inducing falls, and addressing any fall risk associated with SSRIs may be an efficient approach to reducing SSRI-related fractures. As fractures stemming from SSRI-induced falls are more likely in individuals with compromised bone health, it is worth considering bone density testing and intervention for those presenting with risk factors for osteoporosis.

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23196265

Bone properties were found to be stable over 12 months under therapy with SSRIs. Whether SNRI and TCA indeed increase trabecular vBMD need to be shown in larger cohort.

 

To byłoby tyle...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czego niby mam się wstydzić?Nie ukrywam swych wad.Napisałem to na małym "niskoczytanym forum".Ciebie na ujawnienie swoich wad nigdy by Cię nie było stać.Haniebne jest to ,że posługujesz się metodami niegodnymi.

Hańba.

 

-- 04 gru 2017, 22:47 --

 

A już posługiwanie się opisem choroby mojej żony pisany ,to skrajna podłość.

 

-- 04 gru 2017, 22:51 --

 

CO TY CHCESZ UDOWODNIĆ ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chester, brać dalej! Dopiero po około miesiącu możesz poczuć poprawę. Te uboki to normalna sprawa, też tak miałam, trzymały mnie ponad 3 tyg. i następnie zaczęło się poprawiać. Na lęki to b. dobry lek, na deprechę też. Wytrzymaj to i bierz dalej!!!

Dziękuję Mirunia. Pocieszyłaś mnie:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I jak samopoczucie? Wydaje mi się że 5mg to niestety za mało..

 

 

Wiem że 5 mg ESCI to mało ale na początek miałem tak właśnie brać przez tydzień ..... a potem 10 mg :)

Na razie czuję się tak średnio ..... ale wiem że trzeba czekać na efekt kilka tygodni ......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×