Strach przed schizofrenią

[co by tu]

Nurtuje mnie jedna rzecz. Czy schizofrenicy się boją? W życiu. Np. czy chętnie emigrują czy siedzą na dupie i się boją jak diabli jechać? Czy się boją czy ryzykują. W końcu są mocno psychicznie, zjebani, i są na lekach, więc jak to jest? 

[Gość]

Tak samo schizofrenicy, jak i nerwicowcy czy depresiarze. Jedni się boją, inni nie.

[Gość liptint]

Normalne, że każdy czegoś się boi.

To są czasem bardzo wrażliwi ludzie którzy odbierają, odczuwają więcej.

 

 

[Gość liptint]

 

[Ocdsufferr]

Cześć, miałem to samo, natrętne obrazy w głowie , widzenie dziwnych rzeczy katem oka, nasłuchwianie czy napewno to co słyszę jest prawdziwe, lek przed utrata myśli to nic innego jak zaburzenia obsesyjnie kopulsyjne. Rozmawiałem o tym z psychiatra Nie ma się czego bać, najważniejsze to aby to olać nerwica potrafi stworzyć najgorsze iluzje od „niby zwidów” które nimi nie są, po depersonalizacje, niechciane orgazmy aż po wkręcanie ze twój but jest żółty a nie niebieski. 

[Gość Zaklęta]

Boję się, że kiedyś stracę kontrolę

[ms99]

Czyli widzę że nie jestem jedyny który naslu/cenzura/e i analizuje wszystkie dźwięki 

 

Dziwie się, że nikt jeszcze nie wynalazł żadnego badania na schizofrenie (np. Rezonans ) 

Mnie najbardziej dołuje to że nie skupiam się na tym jak np rodzice rozmawiają(czuje się taki nieobecny) i mam jakby szumy w głowie.. i ogólnie taki zamulony psychicznie się czuje 

Edytowane 25 Maja 2023 przez ms99

[kabe1789]

A jak was traktują bliscy normalnie czy jakoś czujecie się przy nich inaczej? Może też sami mają obawy co robić jak do was podejść bo macie tą chorobę 

[Nerwosol]

1 godzinę temu, zarr napisał(a):

Jakiś czas temu .. też bałam się że mam schizofrenię przez to że wydawało mi się (i mam tak do dziś) że ktoś mnie śledzi, nawet było tak że wyłączałam lokalizację w telefonie z obawy że "ktoś", wie gdzie się akurat przemieszczam.

 

Ale już wiem że to skutki nerwicy i stresu w jakim dziennie żyję. 

 

pewnie tak - stres -  ale warto i czymś takim powalczyć aby nie poddać się myślom ksobnym i obsesyjnym ... Chyba, że masz ku temu obiektywne podstawy. Jeśli nie, to nie daj się niszczyć własnym, złym myślom.  Jeśli to jedyny symptom to na schizofrenię to na Twoje szczęście za mało objawów ale zawsze jeśli masz wątpliwości warto się skonsultować ze specjalistą.

[Szczebiotka]

Pamiętam jak zaczęłam chorować. Miałam tak olbrzymi lęk że zwariowałam, że trzeba mnie zamknąć w szpitalu itp. Ciągle miałam wrażenie że wszyscy mnie obserwują i oceniają ( mam niską samoocenę), że rozmawiają na temat mojego wyglądu, miałam miliony myśli w głowie, bałam się wyjść z domu, kątem oka np widziałam jakieś cienie i wmawiałam sobie bóg jeden wie co. Szumy w głowie, zawroty i parę innych rzeczy. Poszłam do lekarza i mówię wprost " ja mam schizofrenię" na co lekarz zadał mi pytanie dlaczego tak myślę, zaczęłam opowiadać i usłyszałam że to nie schizofrenia a nerwica. Rok temu też lekarzowi powiedziałam że kiedyś myślałam że mam schizofrenię to tylko się uśmiechnął i powiedział " nie, nie ma pani". Zresztą ja przy nerwicy to już " miałam" tyle różnych chorób że lepiej nie mówić

[sailorka]

Ja też się boję

[Nerwosol]

W dniu 16.10.2023 o 20:11, zarr napisał(a):

Mówilam juz psychiatrze o tych objawach. Uwaza że nerwica natrectw ale leków nie dostalam tylki biore na nerwice lękową

Ja też mam lęki już tak silne:/  póltora roku temu też chcialam iść do szpitala bylo bardzo zle ze mną. Tak jak piszesz, slyszalam nawet że osoba ze scizofrenią rzadko kiedy ma świadomość swojej choroby.

prawdopodobnie te same leki są skuteczne na lękową i natręctw przy czym nerwica natręctw jest trudniejsza do leczenia i wymagająca pewnie większej uwagi i wsparcia niż lękowa

[naftan_limes]

Mam diagnozę schizofrenii i nie wiem czy jest się czego bać. Jakby normalne życie było jakoś szczególnie pożądane.

Wszyscy mamy ciężko w życiu, czy to schizofrenia czy zdrowie. 

 

Odnośnie utraty kontroli, można to porównać do uzależnienia od alkoholu. Alkoholik nie będzie twierdził, że jest uzależniony bo przecież sam sięga po alkohol i nikt z zewnątrz mu nie każe tego robić. Podobnie jest z głosami, które próbują przejąć kontrolę. Zawsze jest to uczucie, ze to ty chcesz, nieważne jak mocno schizofrenia jest intensywna. Wiele razy próbowałem wyluzować i nawet celowo sprawić, żeby zaprzyjaźnione postacie zabrały część samokontroli. I co? Nie da się.

 

 

 

[Na-Spokojnie]

Ja sam czasem czuję lęk, że nie ogarnę rzeczywistości, że coś mi się wymknie. I choć nie mam diagnozy, to widzę, jak bardzo psychika potrafi namieszać. Myślicie, że to kwestia tego, że osoby z problemami psychicznymi są po prostu bardziej świadome swoich lęków? Czy może każdy je ma, tylko nie każdy je tak mocno analizuje?

[kamysto]

Każdy ma jakieś problemy psychicznie, czy jest zdrowy czy nie.

Ja się bardzo bałem schizofrenii. A jak po 2 latach dostałem diagnoze, to cały strach ze mnie zleciał. Potrafiłem w końcu wytłumaczyć, co z łego się ze mną działo i zacząć żyć normalnie - chociaż wtedy jeszcze nie wiedziałem, że jest wiele lat do tej normalności, którą aktualnie już mam.

[brum.brum]

W dniu 15.08.2025 o 19:06, kamysto napisał(a):

chociaż wtedy jeszcze nie wiedziałem, że jest wiele lat do tej normalności, którą aktualnie już mam.

A ile czasu to trwało i co musiałeś zrobić żeby w końcu było normalnie, zdrowo?

[Dalila_]

Ja mam gdzieś z tylu głowy że kiedyś coś mi się wyłuska po tych epizodach. Ale to bardzo z tylu głowy, nie myślę że co mam, bo i po co

[kamysto]

W dniu 16.10.2025 o 15:03, mrNobody07 napisał(a):

A ile czasu to trwało i co musiałeś zrobić żeby w końcu było normalnie, zdrowo?

 

Żeby było normalnie? Musiałem zniszczyć sobie całe życie. Tak mocno żeby już było całkowicie nienormalnie. Zamiast schizofrenikiem, stałem się narkomanem i wiele lat funkcjonowalem jako taka osoba. Po drodze zaliczyłem mnóstwo upadków, ale też dobrych chwil - przyjaciół również uzaleznionych, którzy nawet nie wierzyli, ze jestem chory. To mnie zniszczylo, ale dało mi siły. Wiele lat tak zylem. Teraz 3-4 lata jestem czysty i znalazlem prace. Dopiero po ponad 10 latach od diagnozy i tego bagna w ktorym bylem, musze stwiedzic, ze jest normalnie. 

[Dalila_]

30 minut temu, kamysto napisał(a):

 

Żeby było normalnie? Musiałem zniszczyć sobie całe życie. Tak mocno żeby już było całkowicie nienormalnie. Zamiast schizofrenikiem, stałem się narkomanem i wiele lat funkcjonowalem jako taka osoba. Po drodze zaliczyłem mnóstwo upadków, ale też dobrych chwil - przyjaciół również uzaleznionych, którzy nawet nie wierzyli, ze jestem chory. To mnie zniszczylo, ale dało mi siły. Wiele lat tak zylem. Teraz 3-4 lata jestem czysty i znalazlem prace. Dopiero po ponad 10 latach od diagnozy i tego bagna w ktorym bylem, musze stwiedzic, ze jest normalnie. 

Brawa dla Ciebie, jesteś przykładem że można!

[brum.brum]

W dniu 26.10.2025 o 23:06, kamysto napisał(a):

 

Żeby było normalnie? Musiałem zniszczyć sobie całe życie. Tak mocno żeby już było całkowicie nienormalnie. Zamiast schizofrenikiem, stałem się narkomanem i wiele lat funkcjonowalem jako taka osoba. Po drodze zaliczyłem mnóstwo upadków, ale też dobrych chwil - przyjaciół również uzaleznionych, którzy nawet nie wierzyli, ze jestem chory. To mnie zniszczylo, ale dało mi siły. Wiele lat tak zylem. Teraz 3-4 lata jestem czysty i znalazlem prace. Dopiero po ponad 10 latach od diagnozy i tego bagna w ktorym bylem, musze stwiedzic, ze jest normalnie. 

Najważniejsze że wyszedłeś na prostą i że masz moc o tym mówić 

[brum.brum]

Ale z tego co czytam to jest chyba całkiem powszechny lęk u nerwicowców, że zachorowało się właśnie na schizofrenię. Z czego to może wynikać ? Może z dysocjacji, derealizacji które potrafią w ostrych stanach przypominać stan omamów w schizofrenii?

[Dalila_]

4 minuty temu, brum.brum napisał(a):

Ale z tego co czytam to jest chyba całkiem powszechny lęk u nerwicowców, że zachorowało się właśnie na schizofrenię. Z czego to może wynikać ? Może z dysocjacji, derealizacji które potrafią w ostrych stanach przypominać stan omamów w schizofrenii?

Raczej z demonizacji choroby i tendencji do hipochondrii. Bo skąd ktoś wie jak wyglądają omamy by widzieć podobienstwo