Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psycholog twierdzi, że jego pomoc nie jest mi już potrzebna


Mister94

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Jestem założycielem tematu prosze-o-pomoc-dosy-pilna-i-m-cz-ca-sprawa-t17364.html

Wczoraj drugi raz byłem w psychologa no i Pani wyjaśniła mi dużo rzeczy poznaliśmy źródło moich wszystkich obsesji (brak ojca) jednak nie czuje sie jakoś specjalnie lepiej. Ona twierdzi, ze jestem na ''etapie dorastania refleksyjnego'' i wg niej mój problem do którego podałem linka to jakby ''zastępstwo'' tego, że nie mam taty. Ona mówi, ze tym jakby wypełniam pustke po nim, a wszystkie te moje obsesje prędzej czy później ustąpiom(ą?) gdy przejde na inny poziom życia. Ogólnie z testów wyszło mi, że boje sie odrzucenie jednak mam wielką chęć przwebywania z ludźmi, Pani powiedziała mi jeszcze wiele innych rzeczy o których ja nie wiedziałem, (np. że imponuje jej to, że nie martwie sie tylko o siebie, ale i o innych co jest prawdziwą rzadkością) powiedziała też, że terapia nie jest mi potrzebna bo jestem ze swoją mamą blisko wiec predzej wszystko opowiem mamie niz obcej kobiecie. No ok rozumiem, mama wspiera pociesza, ja jej mowie o wszystkim, a psycholog twierdzi, że jego rola już sie skończyła. A ja nadal czuje sie dość kiepsko, Fakt jest 10000% lepiej niz np 12.09 (ten dzień zapamiętam chyba do konca zycia) kiedy az mi sie zyc odechciewało, ale nie jest tak żebym powiedział, że jestem szczęsliwym i uspokojonym człowiekiem. Co ja mam teraz robic?????? Czekać czy co? Pomóżcie, a może spotkać sie z ojcem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a powiedziales to wszystko swojej psycholog?

jak dla mnie 2 wizyty to malo a poza tym to psycholog powinien byc dla pacjenta a nie pacjent dla psychologa

matki owszem bywaja dobrymi powiernicami ale to zawsze osoba z wewnatrz a do obektywnego spojrzenia na siebie i swoje problemy potrzebny jest ktos 'obcy' ktos komu nie czujemy sie winni wzajemnosci i ktos kto przede wszystkim posiada odpowiednia wiedze i umiejetnosci

to tak jakby do specjalistow mieli chodzic tylko ci ktorym brakuje bliskiej osoby do wygadania :roll:

jesli czujesz ze nadal potrzebujesz pomocy zwroc sie do tej pani jeszcze raz albo poszukaj jakiegos innego

samo wskazanie zrodel problemow jeszcze do niczego nie prowadzi a nawet powiedzialabym ze jest najmniej wazne

istotne jest wypracowanie strategii radzenia sobie z nimi a w tym ma pomoc psycholog

gdy ja bylam pierwszy raz u psycho i nie bardzo wiedzialam co mi jest i co chce przez te wizyty osiagnac zaoferowano mi nawet 10 spotkan na samo zidentyfikowanie problemów tj niejako badanie mnie

no i zeby chodzic do psychologa nie trzeba miec jakichs super zaburzen rozmowa z nim moze byc dorazna pomoca w trudnych chwilach codziennego zycia a juz zwlaszcza gdy czujesz ze nadal cos jest nie tak

co do ojca to nie wiem czy spotkanie to dobry pomysl bo to najpewniej zalezy od okolicznosci ale skoro nie masz z nim kontaktu to zastanow sie dobrze abys nie pogorszyl swojej sytuacji np jakims rozczarowaniem itp

moze najpierw swojego rodzaju wewnetrzne rozliczenie z ojcem np sprobuj napisac do niego list pozwalajac na wszystkie uczucia jakies sie pojawiaja wzgledem niego bez obwiniania sie itd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×