Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nocne Darki - czynne 23:00 - 6:00


scrat

Rekomendowane odpowiedzi

Ja myslę,z e sobie radze z tym i umiem nad tym panowac w miarę ze mam całe zycie to i sie nauczyłam , jakby mi sie to nagle zrobio w wieku doorsłym to chyba bym padła na twarz i wyladowała u psychologa i psychiatry . Mam tąz taie inne objawy nerwowe np. cos zjem i robi mi sie niedobrze, w zoładku ucisk czuje i sie skręcm ,a le nie boli mie nic raczej taki ucisk , k,kiedyś sobie wmawiam rak jelita grubego ale poorbilam badania i wyszło ze nic mi nie jest, ale to ma od liceum z nowu tez długo juz. Pamietam sam jak szam gdzies ze znajomymi w ;iceum i nagle zaczynało ie skrecac, niedobrze mi sei robiło i stawałm i owiąłm ze maja czekac bo mi jest nie dobrze i tak to trwalo z 5 minut i mijalo i ma tak ze od czasu do czasu to sie włacza a czasem mam nawet pare mieciecy spokoju, wczoraj własnie mialm zły dzien zjadłam obiad i odrazu niedobrze mi sie zrobio.

A do kiedy masz te swoje jazdy od wczesnej młoodsci , dziecinstwa czy jak byłaś dodorosla sie zaczęło?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moze dlatego jest ci trudno, u mnie to sie zacżelo wczesniej duzo i dla mnie jest to częśc jakby zycia. Utrudnia zycie , ale jest stałym towarzyszem do którego jestem przyzwyczajona i jest to dla mnie raczej norma.Wyobrazam sobie ,ze jak by mnie dopadlo takie cos nagle bez zadnych wczesniejszych symptomów to chyba bym czuła przerażenie bardzo duze i tez było by mi to ciezko zakceptowac i pogodzić sie z tym. Ale poogdzić sie z tym to chyba ułatwia zycie i funkcjonowanie, pogodzic sie nie znaczy przestać walczyć , bo walczyć trzeba , ale po prostu zakceptowac to jako część siebie. Zreszta ja sie nauczylam, ze jak jestem z ludzmi to cos innego zajmuje moje mysli i wtedy to wszystko znika. Z tym ze może sie pojawić nagle i wtedy jest nie fajnie, jak ta 13 wczoraj w autousie, , bo to nie ejst tak ze tylko 13 z tym sie wiąze jakis głupi lek ,ze coś sie stanie mi albo osobie bliskiej albo,ze wogóle bedzie koniec swiata jak włożę ten bilet do kasownika albo jak nie włacze tego światła. Biore to na racjonalnośc i sie przełamuje z tym,ze nigdy nic sie nie stało, często sie zastanawiam co by było jakby jednak cos sie stalo co sobie wkręciłąm, byc moze bym dostała obłedu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×