Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica eklezjogenna


scrat

Rekomendowane odpowiedzi

->Nie chcę nudno powtarzać za Marksem że religia to opium dla ludu, ale po przeczytaniu tego artykułu przyszło mi to od razu na myśl; dobrze jest wierzyć w Boga, bo po prostu łatwiej się żyje, ale jeśli ktoś wychował się w ultrakatolickiej rodzinie i to może być zwyczajnie skrzywdzony (pójdę z ukochanym do łóżka przed ślubem i zaczną zżerać mnie wyrzuty że przed a nie po:); miałam kiedyś taką schizę na temat Boga jak byłam nastolatką (mimo iż wierzący to rodzina jakoś nie bardzo była): że wszystko widzi, to co robię źle (np niechlujnie posprzątam jak mnie mama prosiła o dokładność-"Bóg to widzi i mnie ukarze" tak się myślało :shock: na szczęście przeszło mi z wiekiem;

->na forum pojawił się już temat z nerwicą na temat Boga, można by podczepić pod niego Twój wątek scrat:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale to jest temat bardziej o nerwicy związanej z problemem seks/religia katolicka a nie z Bogiem. Jeśli Bóg byłby przeciwny ludzkiej radości odczuwania miłości fizycznej, to nie stworzyłby ludzi takimi, jakimi są wraz z ich sferą seksualną w głowie i erogenną w ciele, że pozwolę sobie sparafrazować opisy stworzenia człowieka w Księdze Rodzaju. Nauka KK w temacie stworzenia jest zgodna z obowiązującą i potwierdzoną naukowo teorią Darwina. To po pierwsze.

Po drugie, do cholery, przestańcie utożsamiać KK z Rydzykiem i jego dworem i z niedouczonymi klechami. Poczytajcie o. Salija lub o. Ksawerego Knotza:

http://www.tvn24.pl/0,1572527,0,1,seks-to-namiastka-zycia-wiecznego,wiadomosc.html

ta książka jest zgodna z nauką KK a o. Knotz, żeby ją wydać, musiał otrzymać pozwolenie, czyli imprimatur od swojego zwierzchnika i biskupa miejsca swego zamieszkania. Przeczytajcie, co w niej jest lub chociaż o czym ona jest.

I bardzo proszę nie zwalać winy za swoje frustracje i niepowodzenia seksualne na Pana Boga.

 

---- EDIT ----

 

A że KK nadal propaguje wstrzemięźliwość? A co ma zrobić w społeczeństwie, które do szkoły nie lubi chodzić, nie jest odpowiedzialne za swoje czyny i tylko na cuda liczy. Przecież do II wojny światowej przytułki prowadziły zakonnice! Dzieci w przytułkach brały się od ludzi, którzy jakoś niefrasobliwie do tematu seksu podchodzili. Mimo wielu reform edukacji niewiele się zmieniło. Nie popierałem nigdy Giertycha, ale spójrzcie - ile wyliczył w gimnazjach uczennic w ciąży. Tam nadal nikt nie uczy poprawnych zachowań. Pracowałem w szkole (gimnazjum) 5 lat i wiem, że ani na j. polskim, ani na filozofii nikt nic o seksie nie mówił. W literaturze polskiej nikt słowa na ten temat nie napisał? Przez 5 lat tylko pani na biologii i pan na religii [ ja :) ] przeprowadziliśmy takie lekcje (bo po prostu się przygotowaliśmy).

A nerwica eklezjalna, to moim zdaniem choroba, która faktycznie występuje, ale u kogoś, kto nigdy nie spotkał Jezusa. I tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×