Skocz do zawartości
Nerwica.com

co robic?? jak dalej zyc?/:(


angela20

Rekomendowane odpowiedzi

pisalam ostatnio o tym jak trudno zaufac mi mojemu facetowi. mimo to udalo sie..podal mi tez swoje haslo :( obiecalam z echoc je znam to niechce i nie bede wchodzic na jeog poczte czy cos no i tez tak zrobilam. nie wchodzilam nigdzie, ale od dwoch dni cos mi ciagle mowilo zebym sprawdzila pewna rzecz..kiedys byl zalogowany na portalu erotycznym :( kiedy to odkrylam obiecal ze sie wyloguje iwiecej tego nie zrobi.po dosyc dlugim czasie jednak znowu mu uwierzylam ze juz tgo nie robi no i znowu zaufalam.i tak minely dwa lata jak jestesmy (bylismy razem:( ) otoz kiedy sprobowlaam sie zalogowac jego nickiem na konto w tym portalu i udalo sie:( ale jeszcze nie to jest najgorsze:( znalazlam dwie wiadomosci ktore posylal do jakichs kobiet do jednej wychwalajac ja jaka to jest przepiekna i z ema dodac wiecej fotek bo on chc esie delektowac jej wygladem:( ;( a do drugiej czy mialaby ochote na dyskretna znajomosc ;( serce mi peklo :( niewiem corobic dalej bo powiedzialam mu o tym a on przyznal mi ise i powiedzial ze wie z ejuz mu niezaufam ze mnie kocha i nigdy na zywo sie z nia niespotkal ani fizycznie mnie nie zdradzil:( choc czuje ze faktycznie chyba juz mu nie zaufam ciagle chcialabym chyba z nim byc. zreszta sama juz niewiem :( swiat mi runal kochalam i kocham go nad zycie. jeszcze rano bylismy tacy szczesliwi :(:(:(:( przepraszam ale pisze przez lzy i moze byc troche bez sensu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

powiedzial ze wie z ejuz mu niezaufam ze mnie kocha i nigdy na zywo sie z nia niespotkal ani fizycznie mnie nie zdradzil:(

 

W takiej sytuacji każdy coś takiego powie, by ratować swój tyłek. Jak chcesz z nim dalej być(choć uważam, że powinnaś się z nim rozstać), to sama sobie nie żałuj. Skoro on nie jest wierny, to dlaczego Ty masz być wierna jemu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jeżeli wysłał te wiadomości w przypływie obłędu albo po kłótni z tobą?

 

To, że chciał więcej fotek to co wielkiego? Mężczyźni to wzrokowcy, a Ty to nigdy w pracy/szkole nie rozprawiałaś z koleżankami jaki to kolega z takiej a takiej grupy ma coś tam fajnego (oczy, tyłek, ramiona czy co tam się kobietom podoba).

 

A ta druga sytuacja, to no cóż... Uwierzyć na słowo i być czujną na przyszłość. I zastanowić się skąd to wyniknęło.

 

A to hasło: "jak dalej żyć" to odnośnie czego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uwierzyć na słowo i być czujną na przyszłość. I zastanowić się skąd to wyniknęło.

 

Uwierzyć na słowo. Już było. Niby dlaczego znowu uwierzyć?

Być czujną na przyszłość. Czyli zafundować sobie "powtórkę z rozrywki"?

Zastanowić się, skąd to wyniknęło? To pewnie tak, tylko kto się ma tu zastanawiać? Facet o ile mu zależy na związku niewątpliwie powinien. Nie wydaje się być skłonny. A Angela20 nie jest jego terapeutką tylko partnerką i ona to się nie ma nad czym zastanawiać, bo i tak do niczego sensownego nie dojdzie, a uszarpie się i umęczy. Tu nie tyle chodzi o to jakie facet ma upodobania czy potrzeby ile o to, że w tym konkretnym związku otrzymał od Angela20 jasny i jednoznaczny komunikat "to mnie rani". Obieacł przestać, nie dotrzymał. Jesli świadomie rani partnerkę to zasadniczo o czym tu mówić? Niech sobie znajdzie kobietę, której jego upodobania nie przeszkadzają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mnie oceniać, ale facet wydaje się niedojrzały. Wiem, jak trudno jest zakończyć związek, gdy się kogoś kocha, ale może powinnaś się nad tym zastanowić. Pytanie, czy tamta dziewczyna ma ochotę na dyskretną znajomość świadczy o tym, że on niestety taką ochotę ma...nie zdradził Cię fizycznie, wygląda na to, że jest w stanie to zrobić.

 

Niech sobie znajdzie kobietę, której jego upodobania nie przeszkadzają.

 

zgadzam się z tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że ktoś tam napisał znamienne słowa "nie mnie oceniać"... Tacy jesteście czarni albo biali, nieomylne wyrocznie z Delphi? Tacy jesteście silni, że nikomu nie pozwalacie na chwilę słabości? Naprawdę nie cierpię hipokryzji. A na forum, znając relację tylko jednej strony, najłatwiej rzucić kamieniem, co nie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie o to chodzi. Jasne, że niczyje zachowanie nie jest czarne ani białe. Każdy ma swój rozum i swoje zasady, a kto jest bez winy itd.... Ale jeśli najbliższa osoba Cię rani, to masz tylko 2 wyjścia: bronić się, albo pozwolić, żeby raniła Cię jeszcze bardziej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie chodzi o to, że jak tylko pojawia sie słowo zdrada, to zaraz sypią się schematyczne oklepane wypowiedzi jak rodem z nastoletniego pamiętnika dziewczynki z prowincji. Zawsze mężczyzna to świnia, skurwiel i sukinsyn. Widać dobrze wpojono co poniektórym pryncypia wychowania kościelno-polskiego. Sarmaci i ekumenici w jednym.

 

Nikt się panny nie pyta, a dałaś mu wszystko czego potrzebował? Z jakiś powodów zwrócił się do innej kobiety. Bo jak przedstawiono na obiadzie niedzielnym babciom, ciociom i starszemu kuzynowstwu to znaczy, że zaklepany, złowiony, a jak jeszcze złoto ze swiecidelkiem na paluchu, to już hulaj dusza piekla nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikt się panny nie pyta, a dałaś mu wszystko czego potrzebował? Z jakiś powodów zwrócił się do innej kobiety. Bo jak przedstawiono na obiadzie niedzielnym babciom, ciociom i starszemu kuzynowstwu to znaczy, że zaklepany, złowiony, a jak jeszcze złoto ze swiecidelkiem na paluchu, to już hulaj dusza piekla nie ma.

 

Jeśli facet ma takie potrzeby, że angela nie jest w stanie ich zaspokoić, to po co się z nią wiązał? Można przecież być sobie singlem, brać do łóżka kogo się człowiekowi podoba i kiedy się podoba, żyjemy w wolnym kraju. Albo być w luźnym związku, gdzie partnerzy chodzą czasem na boki. Ale nie wygląda na to, żeby facet angeli uprzedził ją, że tak ma ich związek wyglądać i zapytał ją, czy jej taka forma odpowiada.

Nie czepiaj się do wychowania kościelnego, bo nie o to tu chodzi, tylko o zwykły szacunek do drugiego człowieka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ah, jaki to prosty mechanizm. Loguje się taka anielica na forum, pisze, że bydlak-narzeczony wysłał sex ofertę do nieznajomej. Z postów krzyczy zdrada i czeka na oczywiste - jakieś nawiedzone kobitki i nie tylko przecież zaraz odpiszą "zostaw go", " nie jest ciebie wart".

 

Dla mnie naturalne to po otrząśnięciu się z szoku, zapytać dlaczego to zrobiłeś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eligojot w tym temacie akurat zupełnie się z Toba nie zgadzam, a pyzia1 dobrze pisze.

Dla mnie jasne jest, że skoro facet ślinił się, zapewne onanizował na widok zdjęć jakiejś laseczki z neta(co już jest pewną formą zdrady), to jakby się z nią spotkał w realu, to ona długo uwodzić by go nie musiała.

 

Nikt się panny nie pyta, a dałaś mu wszystko czego potrzebował? Z jakiś powodów zwrócił się do innej kobiety. Bo jak przedstawiono na obiadzie niedzielnym babciom, ciociom i starszemu kuzynowstwu to znaczy, że zaklepany, złowiony, a jak jeszcze złoto ze swiecidelkiem na paluchu, to już hulaj dusza piekla nie ma.

 

Często się zdarza, że facet ma dosłownie idealną dziewczynę, a i tak zabawia się z innymi, taka już jest natura większości facetów(kobiet zresztą też), statystyki nie kłamią, że ponad 50% facetów zdradza.

 

Jeśli facet ma takie potrzeby, że angela nie jest w stanie ich zaspokoić, to po co się z nią wiązał? Można przecież być sobie singlem, brać do łóżka kogo się człowiekowi podoba i kiedy się podoba, żyjemy w wolnym kraju. Albo być w luźnym związku, gdzie partnerzy chodzą czasem na boki. Ale nie wygląda na to, żeby facet angeli uprzedził ją, że tak ma ich związek wyglądać i zapytał ją, czy jej taka forma odpowiada.

 

Dokładnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eligojot, twoje wypowiedzi-conajmniej-apologetyczne opieraja sie na prostszym mechanizmie niz angeli,sa wrecz szablonowe,jak to bywa po drugiej stronie skrajnosci.

Mozna zdradzac z roznych powodow, czasmai nawet ze slusznych [toksyczne kontakty itd] ale oklamywanie iz to juz ostatni raz by powotrnie to powtorzyc jest perfidia i bezczelnoscia ktora jednoznczanie rysuje charakter tej osoby,zwykle gowno.

Zresta,zaloze sie ze koles nie raz cie zdradzil.Dac login na portal erotyczny by poznije nie whcodzic na wymarle konto za to tym sposobem uciszac partnerke [jejku ,jak on sie zmienil]by pozniej zalozyc 5 nastepnych w innych portalach erotycznych.Hehehe ,ojejku,chyba wlasnie rzucilem nieprzisowo kamieniem ,mam nadzieje ze kolanko mu tym nie potluke hehe..bawia mnie takie neurotyczne sofrmulowania jak 'nie oceniac!bo kim ty niby jestes..' szczegolnie wtedy kiedy wykrozystuje sie je w swojej partykularnej wojnie przeciwko stereotypowi faceta-swini-zdrajcy.pozatym eligojot, skad takie spekulacje "jakieś nawiedzone kobitki i nie tylko przecież zaraz odpiszą "zostaw go", " nie jest ciebie wart". ,to dopiero ocena angeli nie lepsza od mojej tego 'zdradziciela' [bo bardziej 'ocenotworzcza']

Pamietajmy z etu mowa o zaufaniu, to nie on stracil do niej zaufanie tylko ona jego i o to tu chodzi

 

"Dla mnie naturalne to po otrząśnięciu się z szoku, zapytać dlaczego to zrobiłeś?"

Gdybys byl dziewyczna to zapytalbys sie swojego faceta gdybys zastal go przy mastrubacji na portalu erotycznym/stronie pornograficznej 'dlaczego to zrobiles?' buahahaha

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie.W przypadku zdrady jak i klamstwa na takim tle powinno sie rostac z taka osoba.Chyba ze sie nie ma ani godnosci ani poczucia szacunku czy wartosci samego siebie.Wybaczanie w przypadku zdrady jest zaszmacaniem sie i nci wiecej.Jej zalezy na nim i mam wrazenie ze on dobrze o tym wie ,stad ta bezczelnosc, i szczerosc by sie przyznac.Wie ze trzyma ja w szachu.

W poprzednim posice pisalem ze mozna zdradzac czasami ze slusznych powdowo ,doszeldem do wniosku ze to blad.Kazda zdrada do k***** niezaleznie od powodu i poziomu 'slusznosci'.To kwetsia honoru.Jesli zona/dziewyczna sa w skrajnych przypadkach zle ,zimne bezczelne itd to przedewszystkim szczerosc, powiedziec, rozstac sie ,wszystko ale nie zdradzanie za pleceami.Zawsze mozna zerwac i juz a nie sie pieprzyc z innymi bo 'ona jests nieczula bla bla bla' .Za przeprozzeniem ale tak sie mezczyzna szczgeolnuie mezcyzzna z honroem i godnoscia nie zachowuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Musi byc w ksiazce zapisane abys przestrzegal pewnej reguly ?"powinno sie" w przypadku kiedy za fundamentalna watrosc uznaje sie szacunek i godnosc; moje 'powinno sie' odnosze do logicznego zachowania zwiazku z wymienionymi wartosciami.Ja odnosze sie do konkretnego przypadku angeli,tutaj o obustronnej milosci raczej nie mamy co mowic.

 

edit: Pstryk/// mod.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o pytanie jak dalej żyć, to odpowiedź jest oczywista: zwyczajnie. Obojętnie, co by się nie zdarzyło trzeba żyć dalej i można jedynie starać się, żeby z popełnionych błędów wyciągać wnioski i podejmować dobre decyzje. Nie wiem, jaka w tym przypadku decyzja będzie dobra, ale warto dobrze ją przemyśleć, żeby za cenę utrzymania kogoś przy sobie nie zrobić sobie krzywdy, a z drugiej strony nie stracić szansy na szczęście. Nie patrzeć na czyjeś zasady, normy tylko rozważyć to w sercu i zdecydować, co dla Ciebie jest najlepsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam za mój zasadniczy ton w tej dyskusji, ale życie to życie, trzeba umieć chodzić na kompromisy, wybaczać, wczuwać się w położenie drugiego człowieka, chcieć zrozumieć motywy. Nie lubię radykalnych postaw, postępowania typu "krótka piłka".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem juz jakie tu wiekszosc z was ma zdanie i dziekuje za wypowiedzi wkoncu chcialam to wiedziec...ja jednak postanowilam do niego wrocic idac mu ta ostatnia ale juz naprawde OSTATNIA szanse. moze uznacie ze jestem glupia i naiwan ale wydaje mi sie z ekazdy zasluguje na druga szanse. widze ze go to boli co m izrobil i codziennie przeprasza dzwoni itp.znam go i wiem jak bylo zawsze kiedy czegos zalowal.no a gdy niestety znowu sie pomylilam to juz bede musiala pozniej jakos to przezyc..ale tak naprawde chcialam mu dac te szanse mimo ze mnie bardzo zranil ale kocham go i wiem ze mimo wszytsko on mnie tez..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochana Angelo20, na podstawie tego co sama pisałaś na forum można łatwo policzyć, że teraz zamierzasz dać facetowi trzecią szansę. Od połowy lipca do połowy października. To Twoja sprawa. Ale wychodzi Ci raz na mniej więcej 6 tygodni. Mało optymistycznie. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×