Skocz do zawartości
Nerwica.com

Syndrom niezaruchania, cierpie nie tylko ja


incelstwo

Rekomendowane odpowiedzi

Bo jeśli problemem jest sam seks i to powód cierpienia - To jest rozwiązanie to znaczy skorzystać z usług towarzyskich

Przerazajace pewnie się to wydaje. Życie polega na robieniu sterujących rzeczy i przemaganiu strachu. Więc mozna się przemóc

A jeśli chodzi o seks z kobietą swoją no to jest innego rodzaju problem 😊

Jeszcze kwestia pieniążków, ale to drugorzędne zapewne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sam seks jest czymś pięknym. Ale seks z kimś kogoś się kocha i odczuwa wszystko razem to inna bajka. Wtedy już takie spotkanie za hajs musi być czymś okropnym. Facet spełnia swoją potrzebę ze świadomością, że druga strona nie odczuwa nawet przyjemności.... no słabo. 

Chyba tutaj chodzi o to żeby wtedy skupiać się na partnerze a nie odwrotnie... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Fuji napisał(a):

Sam seks jest czymś pięknym. Ale seks z kimś kogoś się kocha i odczuwa wszystko razem to inna bajka. Wtedy już takie spotkanie za hajs musi być czymś okropnym. Facet spełnia swoją potrzebę ze świadomością, że druga strona nie odczuwa nawet przyjemności.... no słabo. 

Chyba tutaj chodzi o to żeby wtedy skupiać się na partnerze a nie odwrotnie... 

Zgadzam się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.09.2025 o 21:53, incelstwo napisał(a):

mam samą negatywną energie, szczególnie do kobiet przez brak inicjacji

jak będziesz używać słów ruchać/zaruchać, to Twój jedyny kierunek --> "karyny" bo bardziej chamskiego i prostackiego określenia na stosunek płciowy to już nie ma! :hide::mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, distorted_level68 napisał(a):

jak będziesz używać słów ruchać/zaruchać, to Twój jedyny kierunek --> "karyny" bo bardziej chamskiego i prostackiego określenia na stosunek płciowy to już nie ma! :hide::mrgreen:

dokładnie, ktoś kto tak traktuje akt miłości, zasługuje na cierpienie, w które sam się wpędził...

 

jeśli naprawdę jedyne, na czym mu zależy, to "zamoczyć", niech zapłaci i będzie miał "to" za sobą...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Fuji napisał(a):

Ale razem oboje a nie jednostronne działanie. Jaki sens wtedy... 

No raczej trzeba się starać jak najbardziej przeciwnika wykończyć xd

Błąd, lepiej krócej a lepiej zdecydowanie

59 minut temu, distorted_level68 napisał(a):

jak będziesz używać słów ruchać/zaruchać, to Twój jedyny kierunek --> "karyny" bo bardziej chamskiego i prostackiego określenia na stosunek płciowy to już nie ma! :hide::mrgreen:

Zostaw go, to ja tu jestem specjalistką od rynsztokowego języka 😜 

Ale przynajmniej nie wyglądam jak karyna. Znaczy brwi, usta i paznokcie mam normalne a dalej nie wiem :D XD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problemem nie jest samo bycie prawiczkiem/dziewicą, tylko podejście do tematu.

Nawet jeśli ktoś twierdzi, że ma "negatywną energię" do płci przeciwnej z powodu braku inicjacji seksualnej, to na pewno się myli, i nie jest to prawdziwym powodem.

Można pożądać kobiet i jednocześnie je szanować oraz szanować ich potrzeby i granice oraz dążyć do bliskości i emocjonalnej więzi będąc prawiczkiem. To kwestia emocji i traktowania drugiej strony.

W akcie płciowym ważne są potrzeby obu stron, przyjemność obu stron, emocje obu stron. Nie można np. twierdzić, że kobiety są po to, by zaspokajać mężczyzn. A niestety mizogini często tak właśnie twierdzą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×