Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wezwania do wojska 2025 kat A a pozniejsza choroba depresja?


newuser999

Rekomendowane odpowiedzi

@Grouchy Smurf mąż jest jeszcze z tego rocznika, że robił przymusowo wojsko, tylko że wtedy wybrał służbę w policji. Ma prawko kat. C, tylko że chyba już wygasła jego ważność. Do tego jest inżynierem po informatyce i ma licencję na drony. Więc czysto hipotetycznie można by go uznać za przydatnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi kilkanaście lat temu pomimo stwierdzenia zaburzeń osobowości nadali kategorię A. Jednak jak później się zreflektowałem i chciałem powołać się okazało się, że ten paragraf mi to uniemożliwia. Innymi słowy jestem zdolny do służby w przypadku gdy państwo się o mnie upomni, ale w czasie P już nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, MadGregor napisał(a):

Mi kilkanaście lat temu pomimo stwierdzenia zaburzeń osobowości nadali kategorię A. Jednak jak później się zreflektowałem i chciałem powołać się okazało się, że ten paragraf mi to uniemożliwia. Innymi słowy jestem zdolny do służby w przypadku gdy państwo się o mnie upomni, ale w czasie P już nie.

Bo jednak zaburzenia osobowości to część osobowości, choć pewnie są też takie co równie uniemożliwiają służbę co choroby

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.04.2025 o 22:17, Dalja napisał(a):

Bo jednak zaburzenia osobowości to część osobowości, choć pewnie są też takie co równie uniemożliwiają służbę co choroby

Niemniej jednak kategoria A oznacza pełną zdolność do pełnienia służby. Jeśli kandydat ma stwierdzone przeciwskazania nie powinien otrzymać tej kategorii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam kategorię A, choć wcześniej stwierdzono u mnie mieszane zaburzenia nerwicowe (tyle że sam o tym nie wiedziałem, bo byłem niepełnoletni podczas diagnozy, i nie poznałem tej diagnozy, dopóki nie miałem 23 lat), zaś później stwierdzono u mnie lekką depresję, lekki autyzm oraz PTSD.

Ciekawe, czy gdybym dostał te wszystkie diagnozy przed pojawieniem się na komisji wojskowej, to też dostałbym A.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak to z tym robieniem obiegowki po wszystkich lekarzach to prawda to nie jest to bardzo dziwne patrząc na nasz kraj, Ale brzmi jak jakiś shit. Możliwe że to zmieniają, w końcu będzie nowa ustawa, a jak mamy zagrożenie a Tak mówili no to nie może tak zostać, ogromne utrudnienie i bałagan w sytuacji W. Powinno się nagłośnić ten temat, ludzie w internecie, lub bezpośrednio pisać do redakcji. Natomiast ja bym wykorzystała spokojny czas bez kolejek i załatwiła komisje, zaniosla papiery. No tylko niech zmienia tą obiegowke, bo to inaczej zajmie miesiące lub lata patrząc ile się czeka do specjalistiw

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czekam aż trochę przytyje, odtruje organizm z tych śmieci i od razu się zgłaszam. Nie mogę się doczekać w sumie poza tym nic mi nie stoi na drodze, myślę, że moją depresję wojsko uleczy. Może trochę późno, ale na skrzypcach też uczyłam się gry dopiero w gimnazjum więc spróbuję, choćby dla przygody. 

Nie rozumiem właściwie strachu przed wojskiem, szkoda pod tym względem, że nie urodziłam się chłopakiem. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, You know nothing, Jon Snow napisał(a):

 

Nie rozumiem właściwie strachu przed wojskiem, szkoda pod tym względem, że nie urodziłam się chłopakiem. 

Bo co innego wojsko z wyboru i z możliwością odejścia a co innego z przymusu, z przymusowym życiu w barakach, z przymusowym narażaniem się na śmierć lub kalectwo i z utrudnionym odejściem, to jest jak niewola. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie ta niesprawiedliwość też irytuje, niby kobiety mogą, ale żadnych wezwań nie dostają. A ja bym szczęśliwa była gdybym takie wezwanie dostała. Zawsze chciałam się w tym sprawdzić, nie o mundur chodzi choć mi się podobają, ale taki mundur to bym mogła sobie kupić i paradować w nim po okolicy. Teraz w dobie szkół mundurowych to nie jest problem, zresztą w dzieciństwie też lubiłam chodzić w moro byłam z tego kojarzona, znana, nie chciałam przez pewien czas zakładać nic innego. Szkoda, że mi ta fascynacja wojskiem minęła w liceum, gdy chodziłam do szkoły plastycznej i wróciła dopiero gdy zaczęli wspominać wojnę między Rosją a Ukrainą. Te emocje wojskowe, wojenne mnie się podobają. Jak ktoś lubi sport to mu na takim poligonie dobrze, wytwarzać się w ziemi w błocie. Oglądałam filmy z pobytu w wojsku niektórych i byłam zachwycona. A tym bardziej jeszcze, że potrafię grać na instrumentach i jeździć konno więc coś z tym związane bym tam chciała robić. I tak wydaje mi się, że lepiej jakbym z broni palnej konkretnie dostała, ale w swoim organiźmie niż w jakichś śmieciach pomieszanych, których nie lubię żyła. Kalectwo nie jest mi obce tak mi organizm zniszczyły trolle. 

 

Z tym utrudnieniem to niektórzy straszą za bardzo i przesadzają. Jak w wojsku ktoś się źle czuje, ma depresję, lęki to go odsyłają do domu. Na nic im taki żołnierz potrzebny. Sami też uciekają i nielicznych tylko szukają dla szumu, że to niby dezerter. 

Edytowane przez You know nothing, Jon Snow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@You know nothing, Jon Snow no widzisz, a mnie już sam klimat WF-u stresował. Te szatnie, przebieranie się, sala gim, nie mówiąc już o grach zespołowych. WF nie był moim ulubionym przedmiotem więc tym bardziej nie widzę się w wojsku a gdyby mi kazali tam iść bo byłoby jakieś przymusowe szkolenie to raczej bym coś świrnął. 

 

Ja mówię o utrudnianiu odejścia gdy się jest tam przymusowo. Tak jak kiedyś było niewolnictwo pod nazwą zsw tak samo mogą komuś kazać iść do wojska jak będzie wojna no i co, powiesz, że masz depresję i Cię tak po prostu puszczą?

Edytowane przez Grouchy Smurf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mojego kolegę tak wypuścili, choć najpierw go zamknęli na obserwacje na około miesiąc i jak zobaczyli, że stan się nie poprawia to go zwolnili do domu. Miał Ojca policjanta, który przez błąd na służbie zabił dziewczynę a potem popełnił samobójstwo, przez to nigdy nie chciał być policjantem ani żadnym żołnierzem. Teraz w tych czasach, myślę że są jeszcze bardziej wyrozumiali, choć pewnie zdarzają się też i surowi zależy jak się trafi. 

 

Dobrze mieć świadomość do czego się nadajesz do czego nie, za przymusem też nie jestem. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, You know nothing, Jon Snow napisał(a):

Mojego kolegę tak wypuścili, choć najpierw go zamknęli na obserwacje na około miesiąc i jak zobaczyli, że stan się nie poprawia to go zwolnili do domu. Miał Ojca policjanta, który przez błąd na służbie zabił dziewczynę a potem popełnił samobójstwo, przez to nigdy nie chciał być policjantem ani żadnym żołnierzem. Teraz w tych czasach, myślę że są jeszcze bardziej wyrozumiali, choć pewnie zdarzają się też i surowi zależy jak się trafi. 

 

Dobrze mieć świadomość do czego się nadajesz do czego nie, za przymusem też nie jestem. 

Dziś nie ma przymusu, tylko nieszczęśnicy, którzy kiedyś byli przymusowo, dziś są ganiani na ćwiczenia. Ja jeszcze zapałem się na czasy, kiedy było zsw ale na szczęście studentów nie brali i tak oto zanim pokończyłem to zawiesili.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No szkołą, studiami łatwo było się wymigać, ale studia też są udreką czasem na to samo wychodzi. Wcale taki mężczyzna nie powinien czuć się gorszy, ale jeśli siedzi nic nie robi, czy jeszcze go to wpedza w jakieś nałogi, to dyscyplina wojskowa by mu się przydała. 

9 minut temu, Cień latającej wiewiórki napisał(a):

Dlaczego nie pójdziesz na ochotnika?

 

Taki mam zamiar jak mi się stan fizyczny poprawi. Może i karabin bym uniosła, siły mam, ale nie mam spokoju ducha, nie mam ustabilizowanego organizmu tylko roz/cenzura/ w nim, muszę się najpierw odtruć i albo tam wstąpie albo wyjadę do Turcji, ale w Turcji też nie wykluczam tego. 

Edytowane przez You know nothing, Jon Snow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, You know nothing, Jon Snow napisał(a):

. Wcale taki mężczyzna nie powinien czuć się gorszy, ale jeśli siedzi nic nie robi, czy jeszcze go to wpedza w jakieś nałogi, to dyscyplina wojskowa by mu się przydała. 

 

Pod warunkiem, że by tej dyscyplinie, nawet przymusowo narzuconej się poddał.

Edytowane przez Grouchy Smurf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Grouchy Smurf napisał(a):

Bo co innego wojsko z wyboru i z możliwością odejścia a co innego z przymusu, z przymusowym życiu w barakach, z przymusowym narażaniem się na śmierć lub kalectwo i z utrudnionym odejściem, to jest jak niewola. 

No tak, w pewnym sensie jest to niewola, przymusowa sluzba, ale co zrobić. Ale teraz jesteśmy w czasie pokoju de jure no to na poligonie nie grozi ci śmierć lub kalectwo:D poza tym z opowieści wiem że pół roku gnoja A jak to przetrwasz to potem nowa fala i Ty gnoisz koty. Nie było to ogółem doświadczenie uwielbiane, Ale dobrze się wspomina, szczególnie męskie przyjaźnie, ucieczki, i inne jaja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Grouchy Smurf napisał(a):

Pod warunkiem, że by tej dyscyplinie, nawet przymusowo narzuconej się poddał.

He he:D dostalbys rozkaz szorowania kibli i całego piętra szczoteczka do zębów. A jak nie to karna betonową dziura w ziemi:D nie no nie wiem co by było po szczoteczce, Ale dziura była ostatecznie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Dalja napisał(a):

He he:D dostalbys rozkaz szorowania kibli i całego piętra szczoteczka do zębów. A jak nie to karna betonową dziura w ziemi:D nie no nie wiem co by było po szczoteczce, Ale dziura była ostatecznie

Z dowódcą robiłbym takie rzeczy, o których wstydziłby się komukolwiek wspominać. Swoją drogą sam opowiadasz jaką patologią było wojsko z przymusu. 

Edytowane przez Grouchy Smurf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Grouchy Smurf napisał(a):

@Dalija ale ja się łatwo nie socjalizuję i zaprzyjaźniam. Może byłbym samotny wśród ludzi, zmuszony z nimi przebywać. Najgorzej.

Bylbys tak samo jak i oni z Tobą. Ale właśnie chyba o to chodziło że z tego przymusu wywiazywaly się przyjaźnie. Bo mus. Jeden cel każdy miał przetrwać do końca to i sobie umilali. Najlepiej miał ten co był na kuchni:D cos dla Ciebie. Nawet w czasie wojny masz rozne opcje, jeden gotuje, drugi jezdzi ciężarowym, inny czolgiem, inny w okopie i tak dalej 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Grouchy Smurf napisał(a):

Z dowódcą robiłbym takie rzeczy, o których wstydziłby się komukolwiek wspominać. Swoją drogą sam opowiadasz jaką patologią było wojsko z przymusu. 

Mówisz o agresji? No jasne że było patologia. Ale jakieś tam plusy się wynosiło chyba. 

Jak coś to opowiadam z relacji A nie z doświadczenia 

3 minuty temu, Grouchy Smurf napisał(a):

No ja bym robił wszystko aby właśnie nie przetrwać do końca.

Samouszkodzenia żeby w szpitalu sobie ciągle przeczekiwac;)

No bardzo niewielkie plusy. garść wspomnień, umiejętność obsługi broni, i to że przetrwałes, więc trochę masz twardszy tył na przyszlosc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Dalija Ja od czasów liceum czułem się inny, gorszy, dziwny i bardzo się cieszyłem, że skończyłem liceum i nie musiałem przebywać w grupie z którą nie miałem dobrych stosunków. Nie wyobrażam siebie być w takiej grupie z przymusu i w zamknięciu. Do szkoły mogłem nie pójść jak mi było źle. Tam w niewoli nie mógłbym tak zrobić więc musiałbym szukać innych sposobów, i najprawdopodobniej byłyby to metody, które zastosowałem w kryzysie dopiero jako dorosły, aczkolwiek myślałem o nich już w liceum. Szkoda, że nie chodziłem do psychologa już w liceum, może na komisji bym dostał chociaż D.

Edytowane przez Grouchy Smurf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×