Skocz do zawartości
Nerwica.com

Aglie

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim ☺️

Założyłam to konto, ponieważ w swojej dolegliwości czuję się samotna. Na depresję i zaburzenia lęku uogólnionego i kancerofobię cierpię od 4 lat, jeśli nie więcej a mam 30 lat. Zaczęło się od duszności i kołatania serca. Standardowo szukałam przyczyny u miliona specjalistów i standardowo nie potrafiłam długo uwierzyć w to zaburzenie. Od kwietnia tego roku, przestałam zażywać Seronil by Przygotować się do założenia rodziny, było nawet znośnie, aż do teraz…
Miesiąc temu miałam dużo stresu i nerwów w związku z miim ślubem, który poniekąd okazał się dla mnie traumatyczny. Od kilku tygodni z kilkoma przerwami zaczął boleć mnie kręgosłup, mostek i lewa pierś. Na początku obserwowałam to z boku i udawało mi się rozsądnie podchodzić do tego bólu. Niestety tydzień temu zaczęłam sobie wkręcać że to na pewno rak płuca lub przełyku (mam refluks na dodatek) i codziennie miewam napady paniki gdy zakłuje mnie w piersi. Mam wrażenie że bóle ewoluaowaly i teraz boli mnie cała klatka piersiowa i nie umiem dobrze oddychać. 
Wpiątek mam wizytę u internisty by zbadać przyczynę bólu, panicznie boję się rtg klatki, bo co jeśli wyjdzie guz płuc.. paliłam 10 lat z próbami rzucenia po ok rok, niecały rok , to mój największy lęk. 
Obecnie wiem, że do piątku będę wegetować, zamartwiać się i panikować, wymyślając najgorsze scenariusze.
Postanowiłam jednak twardo nie przyspieszać wizyty tylko poczekać do piątku. Mam nadzieję, że pisanie tutaj troszkę ulży mi w czekaniu…

Pozdrawiam was i ściskam wirtualnie 🌷

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, zawsze właśnie tak robię 🫣

tylko do piątku ja dosłownie będę „umierać” za każdym bólem w tym umiejscowieniu… od razu zawsze biorę za pewnik najgorszy wariant, czyli rak.
Ostatnio zaczęło w życiu mi się w miarę układać po tych traumatycznych sprawach i oczywiście myśli, że dopadła mnie śmiertelna choroba, więc nie mam się czym cieszyć. Myślę codziennie, że będę musiała opuścić męża, ten nędzny padół i wgl. 😵‍💫

Dam tu znać, jak będę już po lekarzu w piątek 😔😩. Pozdrawiam i dzięki za odpowiedź 😉

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Melodiaa napisał(a):

Witaj na forum. Mnie zawsze pomagało gdy potrzebowałam wyrzucić z siebie pewne rzeczy a zrozumienie pozytywnie wpływało.

Hejka. No właśnie mi również pomaga, jak mogę się wyżalić i opisać co mi dolega. Nie dam rady czekać, więc umówiłam się na wizytę na jutro. 
Wczoraj po pracy magicznie połowa objawów minęła jak wzięłam lek na zgagę 😵‍💫. Uświadomiłam sobie, że w ogóle nie zadziałałam samodzielnie próbując jakoś zaleczyć te bóle, tylko tak tkwiłam i wkręcałam sobie poważną chorobę i czekałam na werdykt. A kiedyś obiecałam sobie, że zanim zacznę się wkręcać to chociaż spróbuję doraźnymi środkami sobie pomóc 🤦‍♀️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałam zrobić mały update mojej sytuacji ☺️

Wyniki obecnych badań wyszły okay, co przyczyniło się do ogromnej ulgi. Mimo to, musiałam wrócić do leków. Ostatnie dni były dla mnie cholernie traumatyczne, musiałam wziąć zwolnienie w pracy na tydzień. Przez ostatnie dni przed wynikami nie jadłam,nie spałam, miałam odruchy wymiotne i ataki płaczu, dosłownie stan wyniszczenia. To był zdecydowanie najsilniejszy epizod lękowy w moim życiu. 
Z tego miejsca na swoim przykładzie chcę zachęcić ludzi, którzy przez zaburzenia lękowe znajdują się w tak tragicznym stanie jak ja, żeby jak najszybciej skontaktowały się ze specjalistą i podjęły się terapii bądź tak jak ja, terapii i leczenia farmakologicznego. Wiem, że wiele osób będzie się obawiało skutków ubocznych leków lub z góry założy, ze terapia nie przyniesie skutków - do wszystkiego potrzeba czasu. Nic nie zadziała z dnia na dzień. Dla mnie powrót do leków był ciężką decyzją ale życie w takim stanie to nie życie. Istotne jest, by mieć wokół siebie zaufaną osobę, która wie w jakim jesteśmy stanie. Jeśli pracujemy, warto iść na zwolnienie chociaż na kilka dni.

 

Nie jesteście sami 🌸

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×