Skocz do zawartości
Nerwica.com

Możliwa dwubiegunówka?


Franekkk

Rekomendowane odpowiedzi

Napisałem jeszcze na innym forum, bo potrzebuje porad. Od roku +- biore (brałem) amfetaminę. Raczej wszystko było ok, poza jakimiś skokami ciśnienia, które się utrzymywały parę dni, ale były do zniesienia. Ale jakieś trzy miesiące temu zaobserwowałem u siebie wahania nastrojów, bardzo silne wahania: potrafię od mega deprechy (bywają myśli s, autoagresywne zachowania, totalna niechęć i niemoc, że ledwo się zwlekam z łóżka i wychodzę z domu) wpaść z dnia na dzień (jakby mi ktoś przycisk w mózgu włączył) w stan euforii, i wtedy mógłbym przysłowiowe góry przenosić, wszystkiego mi się chce, chce mi się żyć i planuje, co będę robił. I tak do czasu dopóki nie chwyci mnie kolejny epizod depresyjny. Jest to o tyle męczące, że nie daje mi normalnie funkcjonować. Kładę się spać i nie wiem, z jakim nastrojem się obudzę. Chwytają mnie też lęki, ale to nie są lęki uzasadnione. Czasem mam wrażenie, że ktoś chodzi po domu (a wiem, że wtedy nikogo nie ma), że ktoś idzie za mną na dworze, choć dobrze wiem, że nikogo nie ma. Niby wiem, ale i tak czuje wewnętrzny dygot. Jestem w pokoju to nawet jak nie świeci słońce tylko już jest ciemno, to muszę mieć opuszczone rolety, bo się czuje spokojniejszy. Od 1,5 miesiąca nie mam już żadnych "przygód" z amfą, nic.  Odstawiłem, bo się bałem, że mi się pogorszy jeszcze bardziej. Nie biorę nic, ale też nie widzę żadnej poprawy. I tu moje pytania: czy możliwe, że to wszystko to wynik brania białka? Że coś się od tego rozwinęło (jakaś dwubiegunówka)? Czy czekać jeszcze i liczyć, że organizm się uspokoi i zacznę normalnie funkcjonować czy powinienem załatwiać psychiatrę? A jeżeli czekać, to ile, żeby nie przeciągnąć (mam 18 lat, u kuzyna w tym wieku zaczęła się rozwijać schizofrenia i trochę obaw mam)?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nadużywanie amfetaminy/ciągi z reguły wiążą się z psychozami amfetaminowymi - na tą melodie są te leki że ktoś gdzieś łazi po mieszkaniu, zaslanianie rolet, choć do pelnoobjawowej psychozy jeszcze daleko. Z kolei wahania nastrojów od depresji do euforii z poczuciem wszechmocy i snuciem nierealnych planów to podręcznikowy przykład ChAD. Skoro w rodzinie w genach "coś" krąży, mogło niestety dojść do tego, że narkotyki striggerowaly schorzenie, które odtąd będzie żyć swoim życiem i będzie wymagać leczenia. Często niewinny rzekomo joint zapalony w złym momencie potrafi wywołać atak paniki i wywlec na wierzch nerwice lękowa. Tak jak powyżej, skoro samo nie przechodzi to chyba pora umówić się do psychiatry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko u tego kuzyna schizofrenia, i to taki przypadek mocno lekooporny, bo non stop mu zmieniają leki, gdyż ciężko o pożądane efekty. Moja matka miała depresję kilka lat temu, ale to dawne czasy.
W każdym razie miałem nadzieję, że jak odstawię całkowicie amfe, to mój organizm zaskoczy i wróci na normalne tory, a to chwilowe "ześwirowanie i próba odreagowania", która z czasem minie. Na razie nie mija nic, jak mam gorszy epizod to na własną rękę biorę glownie na noc kwetaplex (bardziej mnie usypia, ale też czuje się wyciszony). Z tym, że to tylko takie chwilowe działanie.
Nie zażywalem amfetaminy nie wiadomo ile, nie jestem w to wtopiony po uszy, i miałem nadzieję, że uda mi się uniknąć mówienia lekarzowi o tym (A pewnie powinienem dla pełnego obrazu). Ale rozumiem, że lepiej nie czekać dłużej i szukać psychiatry?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skąd masz kwetiapine? Leczyles sie/leczysz na coś? Generalnie masz dwa wyjścia: albo czekać dalej zaleczajac się doraźnie kwetiapine albo po prostu iść do lekarza, ale otwarcie mówiąc o amfetaminie bo to info będzie kluczowe dla postawienia diagnozy, sorry. Decyzję musisz podjąć sam. Otwarta kwestią pozostaje pytanie czemu w ogóle waliles siupe, bo z reguły ludzie prochami zasypują jakieś swoje decyfity i amfetamina w twoim przypadku była np. takim "samoleczeniem" utajonej depresji. Ale to już sam musisz sobie szczerze odpowiedzieć na to pytanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samoleczenie lub sugerowanie leczenia jest na naszym Forum zakazane. @Franekkk idź do psychiatry jak najszybciej. Przy braniu amfetaminy diagnoza już sama z siebie będzie zaburzona, więc raczej tu Ci nie pomożemy. Musisz oczywiście powiedzieć lekarzowi co brałeś, bo inaczej nie będzie mógł Ci pomóc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kwetiapine mam od tego kuzyna, on miał to przepisane na pewnym etapie swojej choroby, ale ze nie pasowało mu to, to ja skorzystałem. 

I wiem, że to leczenie na własną rękę, ale to było/jest doraźne, jak było bardzo źle.

Pójdę do psychiatry, dla własnego spokoju. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale branie doraźnie kwetiapiny, w niewiadomo jakich dawkach Cię nie wyleczy na pewno. Idź do psychiatry bo zaraz neuroleptykami źle dobranymi sobie zrobisz jeszcze większe kuku i dopiero będzie płacz.

 

A tłumaczenie, że nie zażywałeś nie wiadomo ile i nie wiadomo jak długo nic nie zmienia. Znam osobę, która tydzień po zapaleniu marihuany wylądowała na oddziale psychiatrycznym 🙃 

My Ci tu nie stwierdzimy czy to narkotyki coś zrobiły, czy tylko uaktywniły coś, to może zrobić tylko i wyłącznie lekarz.

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×