Skocz do zawartości
Nerwica.com

Działanie leków


Konrad85

Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, DEPERS napisał:

Jak jest bałagan w przekaźnikach i nie wyrobiły sobie szlaków, to masz takie skrzyżowanie w głowie bez sygnalizacji , kto pierwszy ten lepszy, dlatego jak Ci wskoczy takie połączenie, że odczuwasz, że jest dobrze, to może go coś za chwilę z tego toru zepchnąć i poczujesz lęk nie uzasadniony i będziesz się zastanawiał dlaczego tak jest, a odpowiedź jest prosta, masz tam bałagan i wszystko jeździ jak chce. Uporządkujesz to i będzie dobrze:) 

Na razie czuje się stłamszony przez te myśli. Nawet jak chwilę czuje się dobrze, to spodziewam się pogorszenia. Czuje, że zabrnąłem w ślepy zaułek. Twoje ostatnie wpisy sprawiły, że zaczynam trochę inaczej na wszystko patrzeć. Może uda mi się posprzątać ten bałagan w głowie 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda że jak ja ci pisałam coś podobnego to mnie nie słuchałeś 🤪 zapamiętam. 😉 

To co opisujesz to tak jak depers napisał, lęki nie depresja. Ja przy ciężkiej depresji nie byłam w stanie z łóżka wstać, ledwo do łazienki szłam, wstyd się przyznać ale nawet mycie mnie wtedy nie obchodziło. Leżałam i patrzyłam w sufit czekając na śmierć. Nie miałam ochoty nawet rozmawiać a co dopiero pisać, i to jeszcze tak składnie 🙈

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Konrad85 napisał:

Na razie czuje się stłamszony przez te myśli. Nawet jak chwilę czuje się dobrze, to spodziewam się pogorszenia. Czuje, że zabrnąłem w ślepy zaułek. Twoje ostatnie wpisy sprawiły, że zaczynam trochę inaczej na wszystko patrzeć. Może uda mi się posprzątać ten bałagan w głowie 

Sam to na razie nie próbuj, ustabilizuj się trochę lekami, żeby w gorszym gównie się nie zagrzebać, jak poczujesz się lepiej i tak już będziesz bardziej pewny siebie to dopiero zacznij myśleć co dalej . Nie wiem czy jakiś lekarz, czy terapia, czy może sam sobie zaczniesz radzić. Na razie bądź cierpliwy i jak masz natrętne myśli co Ci się narzucają z automatu to chociaż ich nie analizuj i nie zastanawiaj się nad nimi bo i tak tego nie zrozumiesz w takim stanie jak jesteś teraz, nie podlewa się chwastów w ogródku:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, DEPERS napisał:

No, zalatuje mi tu szowinizmem i dyskryminacją emancypantki, yyy znaczy płci pięknej 😋

Hi hi 😅 no cóż bywa i tak🤪 ja nie wiem że kobiet nigdy nikt nie słucha😮💨 

36 minut temu, DEPERS napisał:

nie podlewa się chwastów w ogródku:) 

To prawda, ja je wyrywam i wyrzucam😅 

A tak serio to czasami warto posłuchać/ poczytać innych. Ja też kiedyś aż tak się nakręcałam i nie przyjmowałam do wiadomości dobrych rad, bo przecież łatwiej mi było " umierać" na miliony dolegliwości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Szczebiotka napisał:

Szkoda że jak ja ci pisałam coś podobnego to mnie nie słuchałeś 🤪 zapamiętam. 😉 

To co opisujesz to tak jak depers napisał, lęki nie depresja. Ja przy ciężkiej depresji nie byłam w stanie z łóżka wstać, ledwo do łazienki szłam, wstyd się przyznać ale nawet mycie mnie wtedy nie obchodziło. Leżałam i patrzyłam w sufit czekając na śmierć. Nie miałam ochoty nawet rozmawiać a co dopiero pisać, i to jeszcze tak składnie 🙈

 

 

No bo co kobiety mogą wiedzieć o męskiej depresji 🙂 W końcu kobiety chorują inaczej niż mężczyźni. Staram się podchodzić do tego co się ze mną dzieje inaczej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, DEPERS napisał:

Sam to na razie nie próbuj, ustabilizuj się trochę lekami, żeby w gorszym gównie się nie zagrzebać, jak poczujesz się lepiej i tak już będziesz bardziej pewny siebie to dopiero zacznij myśleć co dalej . Nie wiem czy jakiś lekarz, czy terapia, czy może sam sobie zaczniesz radzić. Na razie bądź cierpliwy i jak masz natrętne myśli co Ci się narzucają z automatu to chociaż ich nie analizuj i nie zastanawiaj się nad nimi bo i tak tego nie zrozumiesz w takim stanie jak jesteś teraz, nie podlewa się chwastów w ogródku:) 

Dopóki ustabilizuje się lekami muszę jednak zacząć myśleć w inny sposób, bo się zamęczę. Muszę mieć jakiś impuls dzięki któremu będę się czuć choć trochę lepiej. Zmiana myślenia pomogła mi w szpitalu, jak byłem w złym stanie. Po wyjściu do domu kompletnie o tym zapomniałem i zacząłem się bardzo silnie nakręcać 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Konrad85 napisał:

Dopóki ustabilizuje się lekami muszę jednak zacząć myśleć w inny sposób, bo się zamęczę. Muszę mieć jakiś impuls dzięki któremu będę się czuć choć trochę lepiej. Zmiana myślenia pomogła mi w szpitalu, jak byłem w złym stanie. Po wyjściu do domu kompletnie o tym zapomniałem i zacząłem się bardzo silnie nakręcać 

Żeby skały srały, to leki będą działały i tego się trzymaj. Jesteś zaburzony. Jak jesteś przeziębiony to też bierzesz leki i nie podejmujesz wyzwań tylko czekasz aż Ci przejdzie. I tak samo traktuj zaburzenia i ich nie analizuj , bo to wszystko minie, kwestia leków i czasu. Masz kryzys, ale to minie. Jak już chcesz szukać to nie szukaj objawów tylko motywacji do pozytywnego myślenia i je pogłębiaj:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie mogę . Kwestia leków owszem ,czasu też ok tylko jeszcze trzeba dodać że właściwego leku i jeszcze właściwej dawki . Bywało tak i jest obecnie że miałem tętno po 130 i ciśnienie 180 od depresji dość nietypowej . Dziwi mnie czemu lekarze pchają SSRI gdy wiadomo że snri są skuteczniejsze nie mówiąc o tlpd. Zmieniać na lżejszy kaliber to można gdy poprawa przyjdzie a eksperymenty gdy choroba jest w rozkwicie to głupota.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Duży7 napisał:

No nie mogę . Kwestia leków owszem ,czasu też ok tylko jeszcze trzeba dodać że właściwego leku i jeszcze właściwej dawki . Bywało tak i jest obecnie że miałem tętno po 130 i ciśnienie 180 od depresji dość nietypowej . Dziwi mnie czemu lekarze pchają SSRI gdy wiadomo że snri są skuteczniejsze nie mówiąc o tlpd. Zmieniać na lżejszy kaliber to można gdy poprawa przyjdzie a eksperymenty gdy choroba jest w rozkwicie to głupota.

Miałem mieć początkowo snri - duloksetyne, ale miałem złe doświadczenia z tym lekiem i poprosiłem o zmianę na inny lek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli była brana długo i nie pomogła to słusznie że zmieniono tylko czy na lek właściwy? Też mnie wkurzało że celują w leki bez zastanowienia i np zmieniają jeden SSRI na inny jak to niemal to samo . Owszem różnice są np fluoksetyna a fluwoksamina to różne zupełnie leki ale pozostałe to jedno i to samo .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Duży7 napisał:

Jeśli była brana długo i nie pomogła to słusznie że zmieniono tylko czy na lek właściwy? Też mnie wkurzało że celują w leki bez zastanowienia i np zmieniają jeden SSRI na inny jak to niemal to samo . Owszem różnice są np fluoksetyna a fluwoksamina to różne zupełnie leki ale pozostałe to jedno i to samo .

Duloksetyne brałem w przeszłości. Przy obecnej depresji brałem wcześniej trazodon, a w szpitalu zmieniono mi go na mozarin 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Duży7 napisał:

No nie mogę . Kwestia leków owszem ,czasu też ok tylko jeszcze trzeba dodać że właściwego leku i jeszcze właściwej dawki . Bywało tak i jest obecnie że miałem tętno po 130 i ciśnienie 180 od depresji dość nietypowej . Dziwi mnie czemu lekarze pchają SSRI gdy wiadomo że snri są skuteczniejsze nie mówiąc o tlpd. Zmieniać na lżejszy kaliber to można gdy poprawa przyjdzie a eksperymenty gdy choroba jest w rozkwicie to głupota.

Ja robię porządek z sercem i anafranil powróci:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, DEPERS napisał:

Żeby skały srały, to leki będą działały i tego się trzymaj. Jesteś zaburzony. Jak jesteś przeziębiony to też bierzesz leki i nie podejmujesz wyzwań tylko czekasz aż Ci przejdzie. I tak samo traktuj zaburzenia i ich nie analizuj , bo to wszystko minie, kwestia leków i czasu. Masz kryzys, ale to minie. Jak już chcesz szukać to nie szukaj objawów tylko motywacji do pozytywnego myślenia i je pogłębiaj:) 

Dzisiejszy dzień był znacznie lepszy niż wczorajszy. Złe myśli powracały i czasami było ciężko, ale ogólnie byłem bardziej aktywny. Zmiana myślenia dużo mi dała, choć jeszcze do normalnego życia jest daleko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Konrad85 napisał:

Dzisiejszy dzień był znacznie lepszy niż wczorajszy. Złe myśli powracały i czasami było ciężko, ale ogólnie byłem bardziej aktywny. Zmiana myślenia dużo mi dała, choć jeszcze do normalnego życia jest daleko

No widzisz, głowa do góry. Będzie dobrze, czasem wystarczy jedno zdanie żeby zapaść się w nicość, a czasem jedno które sprawi, że powstaniesz z popiołu. Czasem chce się płakać, czasem umrzeć, a czasem żyć:) żeśmy tylko ludźmi, otoczenie odciska na nas piętno, takie jest życie. Trza sobie wyuczyć nawyki, żeby brać to co nam służy, a od reszty się obudować pancerzem, raz na jakiś czas coś się przebije, ale przeważać zawsze będzie to co dobre. Trzeba się nauczyć życia:) czasem na nowo 🙃

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale generalizowanie że depresja polega na nie wychodzeniu z łóżka, braku sił fizycznych do choćby mycia się jest nie dobre! Epizod ciężkiej depresji, przygniecie ciężko, tak jest u wielu. Ale o wiele groźniejsza wg mnie jest depresja jak za maska, która trwa lata, nie widoczna nawet dla chorego, niby wszystko ok, funkcjonuje i życie idzie do przodu, a tak naprawdę coś go uwiera od środka i po latach już jest wrak człowieka albo zwłoki, oj nagle skąd samobójstwo przecież on nie miał żadnych problemów! - to mówią przy 100% samobójstw o jakich słyszałam w swoim życiu, nie z tv tylko tych z życiowego podworka 

 

@Konrad85 tak mnie coś tknęło, żeby zadać ci pytanie, bo mówisz że wszystko w twoim życiu ok, masz rodzine zdrowa, dom, prace itp Gdybyś dogłębnie się zamyślił, nad tym czego brakuje tobie w twoim życiu co by to było? Chodzi mi o naprawdę pomyślenie nad tym, to może być wiele rzeczy i spraw, wielkich czy malutkich, albo tylko jedna jedyna kwestia, maleńka zmiana, obecnie, albo brak jej niegdys

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Dalja napisał:

 

 

@Konrad85 tak mnie coś tknęło, żeby zadać ci pytanie, bo mówisz że wszystko w twoim życiu ok, masz rodzine zdrowa, dom, prace itp Gdybyś dogłębnie się zamyślił, nad tym czego brakuje tobie w twoim życiu co by to było? Chodzi mi o naprawdę pomyślenie nad tym, to może być wiele rzeczy i spraw, wielkich czy malutkich, albo tylko jedna jedyna kwestia, maleńka zmiana, obecnie, albo brak jej niegdys

Naprawdę nie było w moim życiu czegoś, co mi brakuje. Często o tym myślałem w ostatnich latach i zawsze czułem takie wewnętrzne zadowolenie. W dzieciństwie żyłem w strachu przed dorosłym życiem i kiedy zacząłem chorować na depresję, jak zacząłem dorosłe życie to moje lęki zaczęły być rzeczywistością. Dlatego jak moje życie zaczęło się układać i wszystko było na swoim miejscu to zacząłem się czuć naprawdę szczęśliwy. Zawsze bałem się mieć dzieci, ale jak w końcu się pojawiły,  a ja dobrze sobie radziłem, to poczułem się bardziej pewny siebie. Już nie byłem człowiekiem, który wszystkiego się boi. Byłem ojcem, mężem, założyłem własną firmę. Dlatego tak bardzo odczuwam teraz utratę tego szczęścia i dlatego tak panicznie boję się, że go nie odzyskam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, DEPERS napisał:

No widzisz, głowa do góry. Będzie dobrze, czasem wystarczy jedno zdanie żeby zapaść się w nicość, a czasem jedno które sprawi, że powstaniesz z popiołu. Czasem chce się płakać, czasem umrzeć, a czasem żyć:) żeśmy tylko ludźmi, otoczenie odciska na nas piętno, takie jest życie. Trza sobie wyuczyć nawyki, żeby brać to co nam służy, a od reszty się obudować pancerzem, raz na jakiś czas coś się przebije, ale przeważać zawsze będzie to co dobre. Trzeba się nauczyć życia:) czasem na nowo 🙃

Wczoraj miałem dziwny dzień. Przez dużą część dnia czułem się dobrze, wychodziłem na dwór i czułem się bardzo bezpiecznie. Po południu zacząłem się czuć dziwnie, byłem strasznie pobudzony ruchowo, chodziłem po domu i musialem ruszać nogami i rękoma, bo czułem, że inaczej zwariuję. Wczoraj zacząłem brać większą dawkę mozarinu, więc może to przez to, ale bardzo się przestraszyłem. Staram się jak mogę uspokajać, ale różne bodźce sprawiają, że nagle czuje się bardzo źle. Nie mogę wtedy przestać analizować mojego stanu, choć wiem, że to mi szkodzi. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość betelgeuse
10 godzin temu, Dalja napisał:

Ale generalizowanie że depresja polega na nie wychodzeniu z łóżka, braku sił fizycznych do choćby mycia się jest nie dobre! Epizod ciężkiej depresji, przygniecie ciężko, tak jest u wielu. Ale o wiele groźniejsza wg mnie jest depresja jak za maska, która trwa lata, nie widoczna nawet dla chorego, niby wszystko ok, funkcjonuje i życie idzie do przodu, a tak naprawdę coś go uwiera od środka i po latach już jest wrak człowieka albo zwłoki, oj nagle skąd samobójstwo przecież on nie miał żadnych problemów! - to mówią przy 100% samobójstw o jakich słyszałam w swoim życiu, nie z tv tylko tych z życiowego podworka

Podpisuję się pod tym w stu procentach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Dalja napisał:

Ale generalizowanie że depresja polega na nie wychodzeniu z łóżka, braku sił fizycznych do choćby mycia się jest nie dobre!

Przed wszystkim napisałam o sobie i swoim przypadku a nie ogólnie o depresji która ma różne oblicza, więc polecam czytanie ze zrozumieniem 🙂

 

17 minut temu, Konrad85 napisał:

byłem strasznie pobudzony ruchowo, chodziłem po domu i musialem ruszać nogami i rękoma, bo czułem, że inaczej zwariuję. Wczoraj zacząłem brać większą dawkę mozarinu, więc może to przez to, ale bardzo się przestraszyłem. 

To minie. Jest to normalna reakcja. Taaa wiem mi nie uwierzysz ale Depers powie ci to samo 😅

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Szczebiotka napisał(a):

Przed wszystkim napisałam o sobie i swoim przypadku a nie ogólnie o depresji która ma różne oblicza, więc polecam czytanie ze zrozumieniem 🙂

 

To minie. Jest to normalna reakcja. Taaa wiem mi nie uwierzysz ale Depers powie ci to samo 😅

Taaaa:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od 3 dni czuję się trochę lepiej, choć bardzo ciężko jest mi się wyluzować. Jestem spięty i zmartwiony nawet jak czuje się lepiej. Staram się wbijać sobie do głowy, że jest poprawa, moje dni nie polegają już tylko na walce z lękiem, ale gdzieś z tyłu głowy są te złe myśli, których nie mogę się pozbyć. Próbuje się więcej ruszać, robię ćwiczenia oddechowe, czy są jeszcze jakieś inne sposoby na walkę z lękiem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×