Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ot


DEPERS

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, snilek napisał:

Chyba zajadę z dawką w dół i zobaczę jak będzie bo widzę że nie ma zbytnio sensu brać 300mg. A noradrenalina w porównaniu do duloksetyny to jest zero, możliwe że ona coś tam działa ale raczej w "tle" bo tak to nie czuje w ogóle podbicia. 

Nie oczekiwałem że zadziała na fobie ale że konkretniej pójdzie na lęki i depresje w sensie ogólnym da mi jakieś zluzowanie od ciągłego spinania się i zamartwiania ale takie efekty to jedynie benzo a cała reszta to albo placebo albo efekt człowieka zombi który tylko je i śpi ewentualnie coś zrobi jeśli musi. 

No paroksetyna też była przerabiana ale  na niej to jak wyżej,  można leżeć podziwiać sufit albo po prostu przespać cały dzień.

No zrobisz jak uważasz, musisz obserwować siebie. Z depresją jest ciężka sprawa, bo ona ma wiele definicji i kształtów. Ja po lekach to tylko nie czuję doła depresyjnego, ale z samopoczuciem to jest tak średnio. Ciężko jest znaleźć panaceum na wszystko nawet w różnych połączeniach leków, żeby była i motywacja i spełnienie i samopoczucie jednocześnie. Wszystko musi być w odpowiednich proporcjach i uwalniane w danym momencie, bo noradrenalina na sen jest nie potrzebna w dużej ilości, a leki wybiórczo na emocje nie działają tylko na stałe podnoszą poziomy neuroprzekaźników. Serotonina-zamuła, noradrenalina pobudzenie i wrażliwość, dopamina motywacja i odczuwanie spełnienia, ale wszystko to daje efekt jak jest wywołane emocjami, a leki w nienaturalny sposób trzymają ich wysoki poziom. Niekiedy to ratuje życie, ale np ja nigdy na lekach nie czułem się naturalnie, zawszę czuje to napięcie w układzie nerwowym wywołanym przez leki, ale bez nich jest jeszcze gorzej bo wszystko widzę w czarnych barwach więc nimi się ratuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, DEPERS napisał:

No zrobisz jak uważasz, musisz obserwować siebie. Z depresją jest ciężka sprawa, bo ona ma wiele definicji i kształtów. Ja po lekach to tylko nie czuję doła depresyjnego, ale z samopoczuciem to jest tak średnio. Ciężko jest znaleźć panaceum na wszystko nawet w różnych połączeniach leków, żeby była i motywacja i spełnienie i samopoczucie jednocześnie. 

Ciężko też o lekarza z jajami który nie będzie bał się kombinacji i wysokich dawek wychodzących poza normy a może u mnie też warto by było pójść po bandzie skoro mój organizm słabo reaguje na typowe leczenie. 

Nie wiem cholera , będę szukał dalej lekarza który wymyśli coś co się sprawdzi i ruszy trochę ten beton.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, snilek napisał:

Ciężko też o lekarza z jajami który nie będzie bał się kombinacji i wysokich dawek wychodzących poza normy a może u mnie też warto by było pójść po bandzie skoro mój organizm słabo reaguje na typowe leczenie. 

Nie wiem cholera , będę szukał dalej lekarza który wymyśli coś co się sprawdzi i ruszy trochę ten beton.

No szukaj, ja też jestem toporny, ale u mnie niekiedy cel uświęca środki, ale to moje osobiste takie tam🤪 ja mam spore doświadczenie z zajadaniem leków i obserwuje swoje reakcje na każdą dawkę i kombinacje lekowe. No i niestety jestem odcięty od dopaminowców bo mam migotanie przedsionków, to już ta grupa mi odpada, duloksetyna raczej też, bo ona zapewne tętno znacznie by mi podniosła, bardziej niż wenlafaksyna , więc zostają mi wenla i ssraje do wyboru

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×