Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny w leczeniu długotrwałym


reus

Rekomendowane odpowiedzi

@Jurecki zauważ, że tabletki klonazepamu mają podziałki na cztery części. Jest to najsilniejsza dostępna benzodiazepina na receptę. 2 mg klonazepamu = 40 mg Relanium (5 mg tabl.) mniej więcej, czyli ośmiokrotna różnica. Bierzesz obecnie największy dostępny kaliber. Przesiadka na słabsze Relanium zdecydowanie ułatwiłaby ci finalne odstawienie benzo, lub chociaż redukcję dawek. Przy klonie będzie batdzo ciężko.

Edytowane przez Fobic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.10.2025 o 07:28, Verinia napisał(a):

 Miałam go używać tylko przez miesiąc, tak sobie obiecałam, a biorę już kilka miesięcy. 

A jakie dawki bierzesz X i jak często?

W dniu 19.10.2025 o 07:28, Verinia napisał(a):

Alkoholu nie piję kilka lat. Ale do benzo zawsze mnie ciągnęło.

O to super! Gratulacje, bo to pewnie nie łatwa droga była do przejścia 

Edytowane przez mrNobody07

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, mrNobody07 napisał(a):

A jakie dawki bierzesz X i jak często?

O to super! Gratulacje, bo to pewnie nie łatwa droga była do przejścia 

Obecnie biorę 2 lub 3 mg xanaxu dziennie. Trochę mi się to spodobało, bo wywołuje to u mnie relaks i przyjemność. Trochę boję się uzależnienia, no ale na ten moment nie myślę o tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Verinia napisał(a):

Obecnie biorę 2 lub 3 mg xanaxu dziennie. Trochę mi się to spodobało, bo wywołuje to u mnie relaks i przyjemność. Trochę boję się uzależnienia, no ale na ten moment nie myślę o tym.

To co napisałaś już świadczy o tym że już jesteś uzależniona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Verinia napisał(a):

Obecnie biorę 2 lub 3 mg xanaxu dziennie. Trochę mi się to spodobało, bo wywołuje to u mnie relaks i przyjemność. Trochę boję się uzależnienia, no ale na ten moment nie myślę o tym.

Lepiej się z tym powstrzymaj jak możesz bo później będą kłopoty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Verinia napisał(a):

Obecnie biorę 2 lub 3 mg xanaxu dziennie. Trochę mi się to spodobało, bo wywołuje to u mnie relaks i przyjemność. Trochę boję się uzależnienia, no ale na ten moment nie myślę o tym.

Przepraszam, za to co napiszę, ale już jesteś uzależniona od benzo!!! Wpadłaś jak śliwka w kompot 

Proszę przemyśl to chociaż. Dawka 2-3 xanaxu, codziennie,to już naprawdę dużo. Za dużo. To tylko doraźnie może być stosowane, tak jak wszędzie o tym trąbią i oszczegają.

ostrzegają*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, mrNobody07 napisał(a):

Dawka 2-3 xanaxu, codziennie,to już naprawdę dużo.

Ja bym nawet nie tyle czepiała się dawki w przypadku @Verinia co zdania że daje jej relaks i przyjemność - no uzależnienie chociażby psychiczne jak byk. Nikt nie bierze leków dla przyjemności, nie ważne jakie by one nie były, uzależniające czy nie.
Fizyczne uzależnienie swoją drogą. Odstawienie tak czy tak będzie bolało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, mrNobody07 napisał(a):

@Catrionano już nie chciałem dobijać @Verinia bo pewnie zdaje sobie sprawę. Z Jej postów przebija duża samo świadomość 

Da się brać takie dawki benzodiazepin dłuższy czas i nie skończyć z uzależnieniem, bo sama jestem tego przykładem. Kwestia podejścia do tego co chcemy osiągnąć tymi lekami. Ja jak ciągnęłam przez prawie 3 miesiące dzień w dzień na benzodiazepinach w dawkach nawet wyższych niż koleżanka to ja nie brałam ich w celu czucia się "fajnie i przyjemnie", bo dla mnie benzodiazepiny nic fajnego nie powodują 🤷‍♀️ senność, zmulenie i nic poza tym, ale te 4 lata temu czułam się na tyle beznadziejnie, że chodziło mi o nie czucie i pójście spać i dlatego mój lekarz powiedzmy "tolerował" (wiadomo, zachwycony nie był) takie używanie benzodiazepin, bo wolał to, niż jakbym miała sobie coś zrobić. Czy odstawiłam z dnia na dzień dawki do 6mg alprazolamu dziennie? Tak. Czy odczułam to jakoś negatywnie? Nie. Z tym, że no wiedział, że ja nawet jak przekroczę jakąś granicę, to się przyznam sama, że "halo, chyba mam problem".
Fakt, że żeby "bawić się" w takie łykanie benzo na krawędzi trzeba mieć dużą samoświadomość i być szczerym ze sobą: biorę bo rzeczywiście potrzebuję czy biorę bo jest coś lekko nie tak i chcę się po prostu poczuć fajnie wyluzowanym. Ta druga motywacja jest raczej złą motywacją.

I tak, kilka lat temu połknęłam na raz 15mg benzo. Oczywiście nie wstałam następnego dnia do pracy po takiej dawce. Obudziłam się o godzinie takiej, ze od 5h już powinnam być w pracy, telefonów nie słyszałam. Wzięłam urlop bezpłatny, bo nawet nie śmiałam prosić lekarza o zwolnienie skoro to ja sama sobie to zrobiłam. Poinformowałam lekarza o sytuacji. Reakcja? Zostałam wyśmiana i sam zaproponował zwolnienie za ten dzień. Nigdy więcej tego nie powtórzyłam, bo też wiedział, że ja uczę się na swoich błędach i przekonał się nie raz, że ja przyjdę i powiem że tak, ja zawaliłam, a nie będę zwalać na nieistniejące okoliczności.
Czy ma po tym problem z przepisaniem mi benzo? Absolutnie żadnego. Jakbym chciała to bym dostała, ale nie chcę, bo nie potrzebuję.

Zresztą wala się po chacie jakieś opakowanie jeszcze, które zaraz się przeterminuje 🤷‍♀️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Jurecki napisał(a):

@Fobic ja też biorę kwetapinę na noc tylko że 300mg o przedłużonym uwalnianiu. I żałuje mogłem zostać na 200mg. Ale lekarka przepisała i jakoś nie zastanowiłem się nad tym.

Ja biorę 200, czasem 300 mg jak jest potrzeba, ale o natychmiastowym uwalnianiu. Gdybym miał czuć w sobie kwetiapinę 24/7 zgłosiłbym się do psychiatryka.

 

12 godzin temu, mrNobody07 napisał(a):

Można zapytać z czym jeszcze „walczysz”? 

Oprócz zaburzeń depresyjno-lękowych mieszanych z naciskiem na lęk uogólniony, to jeszcze politoksykomania nie chce mi wyjść z głowy.

 

9 godzin temu, Catriona napisał(a):

kilka lat temu połknęłam na raz 15mg benzo

Przecież to nie jest nawet zagrożenie zdrowia 😛 niepamięć następcza i robienie jakichś głupot, jak na urwanym filmie, albo głęboki sen i tyle. Zdarzało mi się brać po 20-30 mg klonazepamu, myśląc, że uda mi się jakoś przebić przez tolerancję i w końcu to poczuć, ale niestety. Bywało prawie 60 mg i nawet nie przysnąłem 😑

Edytowane przez Fobic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaczęłam brać benzo, bo miałam silne ataki paniki i musiałam sobie ulżyć. Teraz jestem ciągle na benzo i nie wiem, czy jak go odstawie, to czy mi się to nie powtórzy.

 

Kwetę biorę na noc 200mg, a brałam jeszcze niedawno 700mg bo cierpiałam na bezsenność i myślałam, że to mi pomoże. Ale teraz biorę tak jak.mam brać, a usypia mnie Trittico 75 mg. Mega działa. Przynajmniej na razie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Verinia napisał(a):

Teraz jestem ciągle na benzo i nie wiem, czy jak go odstawie, to czy mi się to nie powtórzy.

Powtórzy, objawy z odstawienia.

2 godziny temu, Fobic napisał(a):

Przecież to nie jest nawet zagrożenie zdrowia

Ale ja absolutnie nie połknęłam tego w celu zrobienia sobie czegoś. Jakbym chciała sobie coś zrobić to użyłabym innych leków, w innej postaci i 100% skutecznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Verinia napisał(a):

Zaczęłam brać benzo, bo miałam silne ataki paniki i musiałam sobie ulżyć. Teraz jestem ciągle na benzo i nie wiem, czy jak go odstawie, to czy mi się to nie powtórzy.

Dlatego rozumiem dlaczego lekarze, terapeuci uzależnień , osoby które walczą z chorobą uzależnienia, nagrywający podcasty, osoby tutaj na forum itd. przestrzegają, wręcz straszą przed benzodiazepinami . Ja jestem tak samo w grupie największego ryzyka uzależnienia od alprazolamu, bo pamiętam jak pierwsza tabletka mi niemal natychmiast pomogła mi z ciągłym lękiem, napięciem, bezsennością. W końcu poczułem się „normalnie”. I to mi pokazało, że jestem pierwszy żeby się uzależnić od benzo. Właśnie przez te szybkie, precyzyjne, praktycznie bez ubocznych skutków , działanie leku. Teraz jak mam wsiąść 0.5 mg xanaxu raz na 2-3 miesiące, w najgorszych chwilach, oglądam tą tabletkę trzy razy. Tak się boję uzależnienia od tak świetnie na mnie działającego alprazolamu

@Veriniaoj jak ja bardzo dobrze rozumiem i „czuję” powody dlaczego bierzesz xanax. On działa wręcz magicznie na te nasze stany. Jest jak idealnie pasujący plaster na ranę. No właśnie, tylko ta rana dalej jest pod tym plastrem😔 Tolerancja ekspresowo wzrasta i pojawia się z biegiem czasu uzależnienie, z którego ciężko wyjść…tak cholernie ciężko ludziom wyjść z tego. Wcale się nie dziwie dlaczego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, mrNobody07 napisał(a):

Dlatego rozumiem dlaczego lekarze, terapeuci uzależnień , osoby które walczą z chorobą uzależnienia, nagrywający podcasty, osoby tutaj na forum itd. przestrzegają, wręcz straszą przed benzodiazepinami . Ja jestem tak samo w grupie największego ryzyka uzależnienia od alprazolamu, bo pamiętam jak pierwsza tabletka mi niemal natychmiast pomogła mi z ciągłym lękiem, napięciem, bezsennością. W końcu poczułem się „normalnie”. I to mi pokazało, że jestem pierwszy żeby się uzależnić od benzo. Właśnie przez te szybkie, precyzyjne, praktycznie bez ubocznych skutków , działanie leku. Teraz jak mam wsiąść 0.5 mg xanaxu raz na 2-3 miesiące, w najgorszych chwilach, oglądam tą tabletkę trzy razy. Tak się boję uzależnienia od tak świetnie na mnie działającego alprazolamu

U mnie było tak...na dzień dobry na pierwszej wizycie u psychiatry dostałam benzo. W zasadzie całkiem logicznie bo skala lęku uniemożliwiała mi normalne funkcjonowanie. Lekarz jednak nie wyjaśnił mi co to za leki. Nie wskazał też jak bardzo mogą mi zaszkodzić. Cóż...byłam o tyle już wtedy świadoma będąc tutaj na forum, że wpadłam na wątki o benzo i raczej to mnie uchroniło przez nieświadomym braniem. Zanim poszłam do lekarza szukałam pomocy w necie i u psychologa ale to było nie wystarczające więc stąd wizyta u psychiatry. Wyobraźcie sobie skale przerażenia benzo bo nie wzięłam ani jednej tabletki ale czytałam o lęku i próbowałam swoje problemy rozłożyć na czynniki pierwsze. Udało się i do dziś nienawidzę uczucia strachu a co dopiero lęku (nie wychodziłam z domu) na tyle mocno, że gdy coś mi sprawia trudność robię to tak długo aż przestanie mieć nade mną kontrolę. To forma autoterapii i złych doświadczeń. Raz zdarzyło się, że poprosiłam nowego lekarza o benzo (tamte się już przeterminowały) bo miałam ważne wydarzenie w życiu i musiałam sprostać na 100%. Nowy lekarz od razu mi powiedział, że ok ale ostrzegł przed konsekwencjami na co tylko się uśmiechnęłam. Wzięłam może 3 tabletki i kolejne opakowanie się przeterminowało.  Kiedyś zapytałam lekarza dlaczego nie wycofają benzo skoro tyle szkód potrafi przynieść innym. Usłyszałam, że też potrafi uratować życie więc moi drodzy Państwo benzo pomaga ale nie łapcie się w potrzask bo za rogiem stoi kolejny problem do pokonania- uzależnienie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×