Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dziwne objawy


Martiti

Rekomendowane odpowiedzi

Hej! Od jakiegoś czasu zastanawiam się co mi dolega. Moja nerwica Zaczęła się od nagłego wybudzenia z lękiem. Później ucichło aż do dnia kiedy zdrętwiały mi ręce i język A na głowie czułam zaciskającą się obręcz. Diagnoza nerwy recepta pramolan. 

Objawy raz były raz znikały w końcu poczułam polepszenie. No i nagle stało się...zaczęłam mieć wieczorne lęki. Nie mogłam zostać sama w domu miałam ogromną blokadę. 

Wygląda to tak, że dopada mnie jak jest ciemno i w ponure dni...boję się że coś mnie nawiedzi zawsze bałam się zjawisk nadprzyrodzonych. Nawet jak jest ktoś w domu to wyobraźnia podsuwa mi obrazy jakichś postaci z horrorów i boję się że coś wyskoczy z szafy. Jestem osobą o bogatej wyobraźni i dobrej pamięci. 

Jak to piszę to sama się z siebie śmieję. Wstydzę się o tym opowiadać mężowi. 

Czy przyczyną mogą być traumatyczne doznania sprzed 10 lat? Zmarła mi babcia i panicznie bałam się wtedy być sama w domu i zasnąć plus właśnie miałam ogromny lęk przed tym że do mnie przyjdzie...

Stąd teraz to ciągle wyobrażenie jakichś postaci które mnie prześladuje?

Pod co to podpiąć? Pod obsesję?

 

Dzięki za sugestie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też miałam podobnie gdy zmarł mój dziadek. Potem śniły mi się straszne rzeczy. Budziłam się cała mokra, spocona. Bałam się panicznie zostawać w domu sama w nocy. Bałam się nawet w dzień wchodzić do pokoju, który nalezał do dziadka. Teraz nie mieszkam w domu rodzinnym, a gdy tam przebywam to jest zupełnie inaczej. Dzieci brata biegają po domu, a w pokoju dziadka jest pełno zabawek i ubranek dziewczynek. Staram się unikac oglądania horrorów i myślenia o rzeczach, ktore mnie przerazają. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Dakota8 napisał:

Ja też miałam podobnie gdy zmarł mój dziadek. Potem śniły mi się straszne rzeczy. Budziłam się cała mokra, spocona. Bałam się panicznie zostawać w domu sama w nocy. Bałam się nawet w dzień wchodzić do pokoju, który nalezał do dziadka. Teraz nie mieszkam w domu rodzinnym, a gdy tam przebywam to jest zupełnie inaczej. Dzieci brata biegają po domu, a w pokoju dziadka jest pełno zabawek i ubranek dziewczynek. Staram się unikac oglądania horrorów i myślenia o rzeczach, ktore mnie przerazają. 

Jak myślisz to nerwica lękowa? Czy jakaś nerwica wyobrażeń natręctw? Już sama nie wiem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Martiti napisał:

Jak myślisz to nerwica lękowa? Czy jakaś nerwica wyobrażeń natręctw? Już sama nie wiem...

W moim przypadku to głównym czynnikiem bylo chyba to, ze gdy zmarł dziadek bylam w szkole, a po powrocie do domu zastalam go leżącego w bezzruchu na lozku. Myslalam, ze spi, zaczelam go budzić, ale nie ruszał się. Byl zimny. W domu nikogo nie było. Tak zapamiętałam dziadka, niestety.. Dlatego balam sie wchodzić do Jego pokoju, balam się ciemności i wszystkiego co bylo związane ze śmiercią. Nie wiem pod jaką nerwicę podpiąć mój czy Twoj przypadek.. U mnie chyba samo ustąpiło, na skutek zmiany otoczenia i tego, ze w tym pokoju dziadka jest teraz wesolo, inaczej. Myślę o dziadku wspominając nasze wspolne chwile razem, a  tego co stało się tamtego dnia nie wyrzucam z pamięci, tez o tym mówię bo juz się nie boję. Kiedys nie bylo mowy o tym mowic, na samą myśl cala sie pociłam i trzeslam. Moze i Tobie pomoże glosne mowienie o problemie? Gdy wyrzucisz z siebie ten strach, ktory Ci towarzyszy to moze juz nie wróci? Mąż to osoba Ci chyba najblizsza, której ufasz, która Cię obroni. Powiedz mu o tym, bedziesz czula się bezpieczniej. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Dakota8 napisał:

W moim przypadku to głównym czynnikiem bylo chyba to, ze gdy zmarł dziadek bylam w szkole, a po powrocie do domu zastalam go leżącego w bezzruchu na lozku. Myslalam, ze spi, zaczelam go budzić, ale nie ruszał się. Byl zimny. W domu nikogo nie było. Tak zapamiętałam dziadka, niestety.. Dlatego balam sie wchodzić do Jego pokoju, balam się ciemności i wszystkiego co bylo związane ze śmiercią. Nie wiem pod jaką nerwicę podpiąć mój czy Twoj przypadek.. U mnie chyba samo ustąpiło, na skutek zmiany otoczenia i tego, ze w tym pokoju dziadka jest teraz wesolo, inaczej. Myślę o dziadku wspominając nasze wspolne chwile razem, a  tego co stało się tamtego dnia nie wyrzucam z pamięci, tez o tym mówię bo juz się nie boję. Kiedys nie bylo mowy o tym mowic, na samą myśl cala sie pociłam i trzeslam. Moze i Tobie pomoże glosne mowienie o problemie? Gdy wyrzucisz z siebie ten strach, ktory Ci towarzyszy to moze juz nie wróci? Mąż to osoba Ci chyba najblizsza, której ufasz, która Cię obroni. Powiedz mu o tym, bedziesz czula się bezpieczniej. ;)

Kurcze ja sobie zdaję sprawę z absurdalności tych objawów Ale jak zapada zmrok to nadchodzi niepokój który nie wiem nawet jak ubrać w słowa. Mam taki natłok myśli...myśl-obraz, myśl-obraz, myśl-obraz...o czym bym nie pomyślała gdzie bym nie spojrzała to czarny scenariusz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×