Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miłosierdzie Boże


drań

Rekomendowane odpowiedzi

Evia, a mniejsza o to ;)

 

ego

 

Dlaczego boisz się niebytu? Przez całe wieki nie istniałeś i nic złego Ci się z tego powodu nie działo...:)

 

to nie ma nic do rzeczy, niebyt jest groźbą dla bytu więc jak nie było bytu to nie było groźby.

 

Refren

no czyli 5 zł to będzie dobra stawka, dzięki...

a Ty po co chodzisz do kościoła skoro nie dla muzyki itp.?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lubię ładną muzykę na mszy i piękne kościoły, ale nie zawsze takie rzeczy niestety są dostępne, w mojej najbliższej okolicy nie ma ładnego kościoła, trzeba się przejechać dalej, z muzyką też różnie można trafić, na jednej mszy śpiewa chór parafialny i jest pięknie, na inną przyjdziesz i jakaś schola studencka się męczy przy gitarze.

 

Chodzę do kościoła dlatego, że tak nakazuje Bóg.

Nadrzędne jest po prostu spełnienie woli Boga i nie chodzi o brak refleksji, ale o uszanowanie podstawowego porządku, jaki stworzył - pamiętaj abyś dzień święty święcił. Od Izraela Bóg oczekiwał przestrzegania szabatu, a to jest kontynuacja.

Jeśli chodzę do kościoła, to okazuję Bogu szacunek, daję Mu możliwość, żeby mi coś przekazał, zmieniał mnie, mogę doświadczyć miłości Boga, okazuję swoją przynależność, poza tym np. odpoczywam psychicznie od codziennego syfu, w jakiś sposób odnawiam się. Jest w tym coś naturalnego i zdrowego. Tak to działa, że spełnianie nakazów Boga zawiera w sobie zawsze jakieś dobro, ale moim zdaniem chodzi się właśnie z powodu woli Boga, reszta to tylko potwierdzenie, że to ma sens.

 

Mówię z perspektywy osoby, która nie za często chodzi do komunii, może dla kogoś kto chodzi regularnie to jest najważniejsze i pewnie powinno być w centrum.

 

Kiedy nie jestem w niedzielę na mszy, to jakoś mi źle, choć czasem mi się to zdarza z nieogaru.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biskup ma się zająć pedofilią? Lepiej nie... ;)

 

Też o tym pomyślałem. :D

specjalista od pedofilii abp Wesołowski siedzi w areszcie domowym w apartamencie w Watykanie. Inni spece od pedofilii zostali przeniesieni do innych parafii.

Kościół raczej coby ratować swój wizerunek powinien wywlekać takowych delikwentów na ten swój placyk w watykanie i kastrować publicznie w imie boskie tych którzy dali się złapać tępym toporem,a czy przeżyje,niech się dzieje wola boska :pirate::lol:

ale cóż,czerń=pedo shield,you can run from heaven :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodzę do kościoła dlatego, że tak nakazuje Bóg.

Nadrzędne jest po prostu spełnienie woli Boga i nie chodzi o brak refleksji,....

Buahahahaha!!!laughing2.gif

Ty to potrafisz poprawić człowiekowi humor z rana.

 

Mówię z perspektywy osoby, która nie za często chodzi do komunii,

Jakoś mnie to dziwi, patrząc np. po Twoich niektórych wpisach na forum. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodzę do kościoła dlatego, że tak nakazuje Bóg.

Nadrzędne jest po prostu spełnienie woli Boga i nie chodzi o brak refleksji,....

Buahahahaha!!!laughing2.gif

Ty to potrafisz poprawić człowiekowi humor z rana.

 

Według Biblii największą mądrością jest pełnienie woli Boga, trzeba pokory by zrozumieć, że człowiek jest prochem wobec Boga, mimo że jest najdoskonalszy ze wszystkich stworzeń i że porządek przez niego ustanowiony jest święty i dobry. Nie każdemu jest to dane. Czytam właśnie o komunizującym przed II wojną światową pisarzu, który przesiedział kilka lat w więzieniach sowieckich i tam zrozumiał, jak dobra była modlitwa, przebywanie z rodziną, obchodzenie świąt, że bez tego człowiek się degraduje i robi się duchową galaretą podatną na system dążący do zeszmacenia każdego. Po kilku latach głodu zrozumiał głębię słów "chleba powszedniego daj nam dzisiaj", zrozumiał jak ważna jest przyroda dla zdrowia psychicznego człowieka, że w nieludzkim systemie piękno przyrody jest jedną z rzeczy dających siłę, a przy transporcie z więzienia do więzienia odkrył, że widok drzewa jest czymś cudownym i pocieszającym. To co stworzył Bóg jest zdrowe, karmi ciało i duszę, ale człowiek się nieraz gubi we własnych wymysłach, eksperymentach, kaprysach, sztucznych rajach.

 

Mówię z perspektywy osoby, która nie za często chodzi do komunii,

Jakoś mnie to dziwi, patrząc np. po Twoich niektórych wpisach na forum. :mrgreen:

 

Wczoraj akurat byłam i nadal uważam, że mądrością nie grzeszysz, uczciwość nakazuje mi powiedzieć, że miewasz przebłyski, ale już dawno żadnego nie widziałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Według Biblii największą mądrością jest pełnienie woli Boga,
nie widzę w tym żadnej mądrości. Wypełnianie czyjejś woli zwłaszcza jakiegoś rzekomego objawienia sprzed tysięcy lat nie wymaga żadnej mądrości tylko posłuszeństwa, nie będę tego nikomu bronił ale cóż za wielką inteligencje trzeba mieć żeby to czynić bo nie rozumiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli dziecko jest nieposłuszne, chodzi na wagary, pije, bierze narkotyki, to nie jest to przejaw mądrości, choć realizuje swoją wolę. Będzie mieć

tylko problemy. Podobnie jest z człowiekiem nieposłusznym wobec Boga. Zrozumieć to jest mądrością. Poza tym Bóg nie ogranicza naszej woli, myślenia, wolności do poszukiwania sensu, tylko wyznacza granice i podsuwa dobre rozwiązania, kiedy jesteśmy na nie gotowi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli dziecko jest nieposłuszne, chodzi na wagary, pije, bierze narkotyki, to nie jest to przejaw mądrości, choć realizuje swoją wolę. Będzie mieć

tylko problemy. Podobnie jest z człowiekiem nieposłusznym wobec Boga. Zrozumieć to jest mądrością. Poza tym Bóg nie ogranicza naszej woli, myślenia, wolności do poszukiwania sensu, tylko wyznacza granice i podsuwa dobre rozwiązania, kiedy jesteśmy na nie gotowi.

Nieposłuszeństwo wobec boga nie oznacza że zaraz ludzie zaczną kraść, gwałcić i zabijać to jakaś bzdura wymyślona przez teistów, rzeczywistość jest wręcz odwrotna im bardziej zlaicyzowane kraje tym mniej przestępczości a byłoby jeszcze mniej gdyby nie ta islamska głęboko wierząca dzicz.

A co do nieposłusznych dzieci to jednak dobrze jest jak trochę się wyszaleją za młodu( choć bez skrajności rzecz jasna) później będzie im łatwiej w dorosłym życiu ja byłem jako dziecko, młodzieniec bardzo grzeczny i co z tego mam tylko żal straconych lat i depresję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren, o jakim pięknie przyrody mówisz? jak lew rozszarpuje gardło antylopy, czy jak hieny kończą, to co lew zapoczątkował?

W ogóle coś Ci się pokićkało z tą hierarchią stworzeń, bo ile dobrze pamiętam to anioły i demony stoją wyżej w hierarchi stworzeń, jak jakieś marne ludziki. Także pamiętaj, Szatan stoi wyżej niż Ty.:)

 

Według Biblii największą mądrością jest pełnienie woli Boga
A wg religii jeszcze większą, pełnienie woli ludzi, którzy twierdzą, że boską wolą znają. :]

 

Wczoraj akurat byłam
A nie boisz się, że za chwilę możesz stan łaski uświęcającej znów stracić?

 

i nadal uważam, że mądrością nie grzeszysz, uczciwość nakazuje mi powiedzieć, że miewasz przebłyski, ale już dawno żadnego nie widziałam.
Byłoby to dla mnie bardzo dziwne, gdyby jakikolwiek katolik dostrzegł u mnie jakieś przebłyski mądrości. Religia już tak ma, że uczy dostrzegać mądrość tam, gdzie jest zgoda z religią, a resztę automatycznie kwalifikuje w poczet ciemnoty...Więc się dobrze zastanów, nad tą swoją uczciwością...

 

A co do nieposłusznych dzieci to jednak dobrze jest jak trochę się wyszaleją za młodu( choć bez skrajności rzecz jasna) później będzie im łatwiej w dorosłym życiu ja byłem jako dziecko, młodzieniec bardzo grzeczny i co z tego mam tylko żal straconych lat i depresję.

Dokładnie tak, pod kloszem nakazów i zakazów, to można wychować najwyżej zalęknioną niedojdę życiową. (O sobie mówię, nie o Tobie carlos, jakby co :mrgreen:;) ) To tak samo, jakby dowolne zwierze wychować w klatce, wypuścić potem w dzicz i powiedzieć, żeby se radziło samo... Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli dziecko jest posłuszne, dobrze się uczy, rozwija się intelektualnie, nie chodzi na wagary, pije tylko okazjonalnie, narkotyków nie bierze, to jest to przejaw mądrości, mimo tego, że może mieć boga w czterech literach. Ludzie, którzy wierzą mają zaś często problemy natury psychicznej, w skrajnych przypadkach nie pozwalają sobie przetaczać krwi, nie godzą się na transplantologię, odmawiają leczenia - bo bóg ich uzdrowi. Zrozumieć tę zależność jest mądrością.

 

Granice podsuwają nam rodzice, szkoła, własne sumienie. Nie ma to nic wspólnego z bogiem, tzn. może mieć, ale nie musi. Nie trzeba być owieczką, podążającą ślepo za swoim "Panem", by być dobrym i wartościowym człowiekiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bonsai, nie żartuj. Zamierzasz przekonać wyznaczynię Boga, że bez Boga też można dobrze żyć? przecież to jest jasne, że bez Boga można tylko chlać, ćpać, zabijać i kupulować z kim podanie ew zostać lewackim komuchem burzącym świątynie religijne, przy czym, to pierwsze, nie wyklucza drugiego. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o nieposłuszne dziecko, była to analogia, ale ponieważ musicie każdą myśl sprowadzić do swoich antykatolickich szablonów dyskusji, to uruchomił Wam się skrypt "nie trzeba Boga, żeby dobrze żyć, katolicy tego nie rozumieją i są głupi". Jest to jeden z szablonów,tutaj nie na temat i nie ma w tym nic z samodzielnego myślenia, tylko powtarzacie jak papugi.

Bez Boga da się poprawnie żyć, nie przekraczać norm społecznych, być przyzwoitym człowiekiem, choć nieraz nawet w przypadku ateistów jest to efekt wychowywania przez wierzących rodziców, no ale nie trzeba wiary, tylko spójnego systemu norm moralnych, nie musi być katolicki, z tym że obecnie wojujący antyklerykalizm nie ma za wiele wspólnego z normami moralnymi i spójnością. Ale nie chodzi tylko o poprawne życie, ale też o zbawienie, a to bez Boga praktycznie niemożliwe.

 

Ciekawy też jest Wasz schemat myślenia, że tylko niezgadzanie się z Kościołem jest myśleniem samodzielnym, a każdy kto się zgadza myśli niesamodzielnie. Bardzo przenikliwe...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren, ale To Ty sama tutaj rozpowszechniasz schemat myślenia, że " bez Boga, to tylko pożoga". A Jak jakiś antyreligiant nie spełnia tego schematu , to znaczy, że albo to zawdzięcza czemuś katolickiemu ( np. wychowaniu), albo może ma coś głową.. i koło się zamyka..

 

 

Osobiście jedną z rzeczy jakich bardziej żałuje jest właśnie to, że w czasach szkolnych nie chodziłam na wagary i nie ćpałam. Przynajmniej miałabym ciekawe wspomnienia i bogatszy zakres życiowych doświadczeń. A tak gówno mam. Bo jebanymi świadectwami wzorowej uczennicy jakie mam w zamian, za to, to sobie teraz jedynie dupę podcieram... :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale nie chodzi tylko o poprawne życie, ale też o zbawienie, a to bez Boga praktycznie niemożliwe.

:bezradny: , sęk w tym, że mam w głębokim poważaniu co się ze mną stanie po śmierci, tzn. nic się nie stanie, umrę i koniec. Ty czekasz na zbawienie, a ja nie, więc tu pole do dyskusji się jakby zamyka.

Ciekawy też jest Wasz schemat myślenia, że tylko niezgadzanie się z Kościołem jest myśleniem samodzielnym, a każdy kto się zgadza myśli niesamodzielnie. Bardzo przenikliwe...

Oj tam, wcale nie jest przenikliwe, choć wiem, że drwisz sobie z lekka. Ślepe podążanie za każdą instytucją, która rości sobie prawa do "rządzenia duszami", jest myśleniem niesamodzielnym. Chyba nie trzeba tego tłumaczyć? Szczególnie w przypadku kościoła, który sam pełny jest wynaturzeń, a jednak wierzący wolą o tym nie wiedzieć, nie widzieć tego, nie słyszeć, najchętniej udać, że nic złego się tam nie dzieje. Hipokryzja, małostkowość i żenada - taka święta trójca. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bonsai, no ale to jest Twoje założenie, że podążanie za Kościołem musi być ślepe i to nie jest realistyczne założenie tylko utwierdzanie się we własnym poczuciu wyższości. Tymczasem myśli ateistów nie są jedyne, oryginalne, niepowtarzalne, też podążacie za czymś (i nieraz są to slogany nawet, nie myśli).

 

Co do zbawienia owszem, nie musisz w nie wierzyć, tylko chodzi o to, że podważa się sens wiary tłumacząc katolikom, że bez Boga można być przyzwoitym człowiekiem, a my uważamy, że bycie przyzwoitym człowiekiem nie jest ostatecznym celem naszego życia, tylko zbawienie, a do tego jest potrzebny Bóg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren, nie wiedziałam, że w kościele jest miejsce na podważanie dogmatów, myślałam, że wtedy jest herezja, która wyklucza z kościoła.. :roll:

Ale dawaj refren. Jakie dogmaty katolickie, to jest wg ciebie ściema? :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niech biskup zajmie się pedofilią.A nie straszeniem nas lewicowców.

 

Lewicowców? Chyba lewaków!

 

 

Lewak - osoba uważająca się za lewicowca, atakująca Kościół Katolicki bez powodu, broniąca dewiacji w imię fałszywej tolerancji, agresywna w stosunku do prawicowców.

Często z wyszytym ryjem Che Guevary na plecaku.

Typowy lewak - Palikmiot.

 

Polecam trafny artykuł jak wiele innych tego Pana:

 

http://kontrowersje.net/wsp_czesne_gonienie_bolszewika

 

Biedni normalni ludzie, którzy śpią z płcią przeciwną, żartują sobie z kobiet i mężczyzn, białych i czarnych, nom stop muszą się tłumaczyć i chodzić z przybitymi na czole pieczątkami. Jestem katolikiem – przepraszam! Jestem Polakiem – wybaczcie mi! Powiedziałem murzyn – nie zabijacie mnie. Normalnie getto, chodzisz i nerwowo się rozglądasz kto cię za wszarz i na kopach wyniesie z własnego domu, za obrażanie cudzych obyczajów.

 

Czas najwyższy i okazja doskonała, żeby wyrwać ten cep i walić na oślep po zakutych bolszewickich łbach. Jesteśmy w Polsce i to jest nasz Hollywood

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale dawaj refren. Jakie dogmaty katolickie, to jest wg ciebie ściema? :P

 

Żaden. Wychodzisz z dziwnego założenia, że samodzielne myślenie polega na podważeniu jakiegoś dogmatu. Dogmaty poza tym, to tylko część wiary, główne prawdy, które nie są bezpośrednim wyznacznikiem postępowania i wszystkich poglądów.

 

Twoje myślenie nadal jest uwięzione w założeniu, że żeby myśleć samodzielnie trzeba być antychrześcijańskim. Co jest oczywiście bez sensu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren, tak myślałam, że przeprowadziłaś samodzielną, dogłębną , krytyczną analizę kościelnej dogmatyki i dziwnym( może boskim) zbiegiem okoliczności doszłaś do takich samych wniosków co Kościół. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×