Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miłosierdzie Boże


drań

Rekomendowane odpowiedzi

Czyli generalnie zaprzeczasz sprawczości ludzkiej woli i chęci? Sądzisz, że nie ważne co byś zrobił, jak mocno starał się, próbował i robił to realnie jakaś nieznana siła za jednym pstryknięciem odcina Cię od celu, stawia niewidzialny mur i pokazuje figę z makiem? A może inaczej - sądzisz, że tyle możesz zrealizować w swoim życiu na ile na siła Ci pozwoli?

 

 

Zrób jeden test. Weż krzeszło i usiądź na nim w kierunku do ściany. Wyznacz sobie cel, że będziesz na nim siedziała wpatrzona w ścianę 4h :) I zaobserwuj to wszystko co będzie się działo. Ludzie myślą, że robią coś orginalnego, a tak naprawde kręcą się wkółko z ciągle to nowymi zabawkami. Myślą, że ich życie jest szczególne, że ich myśli są jedyne i wyjątkowe, myślą, że ich myśli to coś osobistego. Znajdz mi taką rzecz, o której pomyślał tylko jeden człowiek i nikt inny wiecej. nie ma takiej, myśli też są ograniczone do rzeczywistosci w której sie znajdują, poprostu mieszkamy w pięknej klatce. Gdyby nie Einstein wynalazł bomby atmowoej , to zrobiłby to kto inny.Cmentarze są pełne ludzi niezastąpionych.

To co napędza ten bajzel będzie brnęło tam, gdzie ma brnąć, bez względu na staska czy janka.

 

My zyjemy iluzją, karmimy się nią, ciągle musimy ją podtrzmywać odwracając wzrok, pędząc za uciechami. Wcale jednak nie uważam tego za coś złego, uważam że za wczesniej zostałem odarty z tej naiwności. Chciałbym czerpać z życia przyjemności jak inni ludzie, ale nie jestem juz dzieckiem, którego zycie kupi za lizaka albo gume kulke, bo i tak mam świadomość tego że to jest hoja warte :)

 

Jestem pewien, że tak jak ja myśli na świecie z 1.000.000 osób.

 

korwa ale przecież ja jestem orginalny! to ja mam wole i swoją wolą właśnie tak myślę!! ha więc ja decyduje! czekaj czekaj zaraz zaraz, ale skoro tyle osób myśli podobnie, to może jestesmy pod wpływem jakiegos masowego złudzenia, ktoś nami manipuluje, hmm hmm

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inny przykład, przychodzisz na ten świat. Masz do wyboru 4 kierunki drogi A B C D, w tych drogach są kolejne kierunki A B C D. Możemy uznać że masz wole wyboru, ale z drugiej strony nie masz żadnej woli, bo kierujesz się po drogach, które z góry zostały Ci dane, czy jak to nazwać :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MalaMi1001, myślę że taki typ religijności odpustowej już zanika, szkoda tylko, że przez to wielu z góry rezygnuje z jakiejkolwiek duchowości bo kojarzy im się to właśnie z zabobonem.

nie zanika ale wciąż dominuje tylko ludzie już tak często do kościoła nie chodzą ale ślub to tylko w kościele, podobnie jak pogrzeb, pierwsza komunia, chrzest itd, itd. Mało kto się wyłamuje z tego schematu a w miasteczkach i na wsiach prawie nikt mimo że nie ma zielonego pojęcia o religii którą wyznaję. Nowoczesne formy religijności( wiara sprywatyzowana lub pogłębiona) oraz ateizm to domena dużych miast i klasy średniej, pospólstwo z grubsza dzieli się na wierzących praktykujących oraz wierzących niepraktykujących a często i wręcz antyklerykalnych ale wszelkie ceremonie oczywiście w kościele i tylko wtedy do niego zaglądają zwykle. Choć obie te grupy mają zwykle zerowe pojecie o swojej wierze i nie przestrzegają zasad swej wiary.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inny przykład, przychodzisz na ten świat. Masz do wyboru 4 kierunki drogi A B C D, w tych drogach są kolejne kierunki A B C D. Możemy uznać że masz wole wyboru, ale z drugiej strony nie masz żadnej woli, bo kierujesz się po drogach, które z góry zostały Ci dane, czy jak to nazwać :)
Jeśli nie mam nic innego do wyboru pewnie wybiorę którąś z tych dróg, ale w życiu jeszcze mi się nie zdarzyło żebym miała wskazane kierunki A B C lub D i MUSIAŁA iść w którymś z nich. Ludzie z natury są do siebie podobni, bo są jednym gatunkiem, w dodatku żyją w bardzo podobnej rzeczywistości. Jedni dążą do tego czego nie mają sami, ale mają to drudzy. W tym wszystkim przeplatają się identyczne uczucia i myśli, ale każdy z nas jest na zupełnie innym etapie, każdy nas myśli w danej chwili o czymś zupełnie innym i ma zupełnie inny cel chociaż w efekcie może się wydawać, ze dążymy do tego samego. Przez tą różnorodność świat ciągle się zmienia, taki Einstein miał szansę dokować swoich odkryć, a Szymborska napisać swoje wiersze. I nie zmienia to faktu, że to właśnie ONI, a nie ktoś inny dokonali tego, czego dokonali. I co z tego, że mogli dokładnie tego samego dokonać inni? No nic, bo tego nie dokonali! Co z tego, że dwoje ludzi ma zajebiste zdolności z jakimś kierunku? No nic, bo ja jeszcze nie słyszałam żeby dokładnie takich samych odkryć dokonano w dokładnie takim samym czasie, przez dwoje (lub więcej) ludzi zupełnie się nie znających, nie czerpiących wzajemnie ze swojej wiedzy (plagiat) zupełnie nie wiedzących o swoim istnieniu. Ot tak, że dzisiaj wypłynęła informacja, że student z Łodzi wynalazł lek na AIDS i tego samego dnia naukowiec z Sidney ogłosił, że zna substancję, którą powoduje całkowitą remisję w przypadku AIDS. Więc akurat to, że generalnie wszyscy dążymy do podobnych celów nie oznacza, że robimy to identycznie i mamy równe szanse. Może i myślimy podobnie, ale wystarczy, że robimy to w nieco innym czasie lub trochę inaczej i efekt jest totalnie inny. I nadal uważasz, że to kierowanie losem przez obce siły? Czy może jednak zgranie wszystkiego w dokładnie takim samym miejscu i czasie jest niemożliwe mimo takich samych myśli, uczuć i celów? Teoria nieoznaczoności Heisenberga - polecam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie miałaś wskazanego, czy poprostu nie byłaś tego świadoma? Gdy wybierasz sklep, gdy idziesz na zakupy, raczej idziesz tam gdzie nakazuje Ci przyzwyczajenie-nie wybierasz sklepu który jest w jakims innym miejscu gdzie jeszcze nie byłaś, gdy wchodzisz do sklepu wybierasz produkt, który jest już na półce, nie wymyślasz czegoś z kosmosu. Podobnie jest w życiu. Wszyscy mają takie same pragnienia, myśli i uczucia. Jedyna różnica to poprostu pomieszane proporcje i droga którą muszą przebyć, przeszkody mają takie same jak inni, tylko w inny sposób uszeregowane itp. dzieki temu mamy kolejna iluzje wyjątkowści. A cele? uważasz że może sie wydawać, że dążymy do tego samego. Ja tak nie uważam, 50% chce kasy, 30% seksu, zresztą można wymieniać. Powiedz mi o takiej potrzebie, której nie ma teraz w aktualnej rzeczywistości, która jest z kosmosu. To mógłbym jeszcze uwierzyć.

 

"obce siły" zaraz powiesz że wierze w ingerencje kosmitów na ziemii ;) zrób test z tym krzesłem i powiedz ile udało Ci się wytrzymać i czy nic Cie nie chciało z tego stanu wyrwać. No bo przecież jesteśmy panami sowjego losu,to jak powiem ze chcem siedzieć 4h przy scianie to powinna to być bułka z masłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no zrób ten test z krzesłem MałaMi i wklej najlepiej filmik skoro jesteś taki wielki pan swojego losu hehe :]

 

Zrozumiałam to jakie stwierdzenie, że tylko wiara w bogów, bożków i inne byty pozwala na prowadzenie egzystencjalnych dialogów, a brak tłumaczenia sobie świata "czymś", bez słodkiej niewiedzy i tajemnicy prowadzi do chorób psychicznych. No nie, jestem innego zdania.

 

a nie nie, źle mnie zrozumiałaś, mnie chodziło o samo dążenie do prawdy, ale nie w taki sposób by przyjąć coś jakiegoś gotowca, doktryne itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podobno każdy w coś wierzy.Ja nie wierzę w niematerialne byty,zwane Bogami.Bo nie ma dowodów,że istnieją.

A jeżeli są,to nie są to mohery głosujące na PIS.

Ja odrzucam kreacjonizm.To dobre dla filcowanych moherów.Ewolucja to jest to.

 

 

 

Najpierw piszesz, że nie wierzysz w Boga, bo nie ma na to dowodów, a potem bez skrępowania przyznajesz, że przyjmujesz jakąś teorię powstania świata, bo wydaje Ci się fajniejsza lajfstajlowo (nie kojarzy Ci się z moherami). Jakby głupi motyw, jeśli chodzi o poznanie prawdy, ale przynajmniej się do tego przyznajesz, w przeciwieństwie do innych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może mi ktoś wyjaśnić, o co chodzi z tym testem z krzesłem? czego niby ma on dowodzić? I wreszcie co niby w tym trudnego? Mi się nieraz zdarzyło przeleżeć cały dzień gapiąc w sufit i serio nie wiem co by to miało z tego wynikać. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo w naturze nie ma stopniowania, to robią tylko nasze umysły.

 

Bardzo dziwna teoria. Od kiedy to w naturze nie ma stopniowania? Według Ciebie jest tylko czarne i białe?

 

Dlaczego w ogóle pojawia się pytanie o Boga, skąd pochodzi w człowieku myśl o Bogu, jakie są ostateczne źródła idei Boga? Jak wyjaśnić obecność pojęcia Boga w myśli ludzkiej, w ludzkiej kulturze, skoro Boga nikt nigdy nie widział? Jak wytłumaczyć fakt, że Bóg, który nie jest dany człowiekowi w poznaniu bezpośrednim (w doświadczeniu) jest trwale obecny w myśli ludzkiej i w ludzkiej kulturze? Jest On obecny nawet dziś po wielkich rewolucjach i po wielkich negacjach XX wieku.

 

Niektórzy bez Boga mogliby zwariować z samotności i bezsilności. Nie chcą być pozbawieni nadziei w tym paskudnym świecie.

Coś w tym jest, że się mówi "jak trwoga to do Boga" W kryzysowych sytuacjach nieraz tylko świadomość jego istnienia daje ludziom ukojenie.

Sama miewałam momenty w swoim życiu, że chciałabym żeby faktycznie jakaś obca istota nade mną czuwała, żebym kogoś obchodziła, żeby ktoś przy mnie był.

Niestety... Nie potrafię żyć marzeniami. Są jednak osoby, które się temu oddały, dzięki czemu mają łatwiej.

Czasem takie marzenie/myśl przechodziła z rąk do rąk, na takiej samej zasadzie co plotka. Tak samo jak z najbardziej wyssaną z palca ploteczką będzie tak, że zawsze się znajdą osoby, które uznają to za prawdę i nie będzie się dało tego w żaden sposób wyperswadować (nawet gdyby robił to sam obiekt plotki) Bardzo często ludzie widzą to co chcą widzieć, i nie koniecznie jest to zawsze złe.

Kolejnym etapem jest to, że takie zjawisko jest idealnym polem do manipulacji, co zostało podchwycone przez pewne osoby, które nadal ochoczo to wpajały innym i rozdmuchiwały sprawę, czerpiąc z tego powodu osobiste zyski.

Inna sprawa jest taka, że jeśli ludzie czegoś nie rozumieją i nie potrafią ogarnąć czegoś swoim umysłem (a wytłumaczyć jakoś muszą) to zrzucają to na siły nadprzyrodzone, cuda i inne dziwy

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ego, bo Ty nie pojednałaś się z bogiem, nie jesteś mistykiem, masz mózg przeżarty konsumpcjonizmem. Pewnie leżałaś na jakimś drogim, wodnym łóżku, a na ścianach miałaś położoną farbę z najwyższej półki. Tak się nie da żyć.

 

A neon, no cóż, neon też ma mózg przeżarty, ale nie wiadomo czym, stąd również i ja przyznaję, że nie rozumiem, o czym on pisze (pewnie zmieniłoby się to, gdybym wciągnął jakieś zioło albo wlał w siebie ze dwie setki wódki, ale nie robię żadnej z tych rzeczy). ;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bonsai, no sam piszesz, ze nie wiesz, ale już pajacujesz i opowiadasz o jakichś flaszkach i trawkach. starasz sie zrobic z neona jakiegoś idiote. ogólnie to taką masz metodę prowadzenia sporów - robienie z ludzi idiotów, nadanie im łatki :nono:

tak samo było jak nadużywałeś odniesienia neona do "myślę więc jestem", że niby sam się przyznał do bycia człowiekiem niemyślącym, zupełnie przeinaczyłeś sens jego zdania.

 

ale takie numery Ci nie przejdą tutaj drzewko :nono:

btw. co symbolizuje to drzewko? :]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, rolę pajaca to akurat grasz tu Ty od x czasu, bredząc o swoich nowych odkryciach, by zaraz się do nich zdystansować, po czym im zaprzeczyć i znowu zacząć od nowa. Pomyliły Ci się zatem definicje. Nie robię idioty z nikogo, kto sam siebie nim nie robi. Skoro neon napisał, że "myślę, więc jestem" straciło już dla niego znaczenie, to niczego nie przeinaczyłem. Ty za to chciałbyś, żeby te wasze wyznania szły w parze z jakąkolwiek oznaką inteligencji, bo to nieco poprawiałoby Twoje samopoczucie. Niestety rozumu tu nie doświadczysz, nieważne, jak bardzo tego pragniesz. Przykro mi. :)

 

Co do symbolu drzewka, to napiszę Ci tak, jak Ty piszesz innym: poczytaj. :D Ale nie będę aż takim megalomanem, żeby sugerować innym konkretne pozycje do przeczytania, bo Twój częsty brak zrozumienia tego, co czytasz, prowadzi potem do śmiesznych sytuacji, a mnie nie jest potrzebny Twój punkt widzenia na to, czym drzewko jest. :>

 

Kwestia tacy - zależy czy będziesz coś chciał potem od księdza i czy będziesz w towarzystwie znajomych. A swoją drogą, to wiara to tak duchowa, niepojęta kwestia, że nieco smutne jest to, że zastanawiasz się nad daniną (i ewentualnym wstydem), ech. Na pewno jest jakaś książka na ten temat, można by poszukać. :uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może mi ktoś wyjaśnić, o co chodzi z tym testem z krzesłem? czego niby ma on dowodzić? I wreszcie co niby w tym trudnego? Mi się nieraz zdarzyło przeleżeć cały dzień gapiąc w sufit i serio nie wiem co by to miało z tego wynikać. :smile:

 

Odwróćmy sytuacje i zapytajmy się co karze Ci w tym łóżku tkwić, albo co Cie hamuje od wstania z niego. Zreszta to, że w jakis sposób życie Cie zmusiło do leżenia w tym łóżku nie oznacza, że Ty tego chciałaś. Pewnie leżąc w nim siły psychiczne wciągały Cię w niezbyt przyjemne stany, kreowały katastrofalne historie o twoim życiu, o przyszłości, wprowadzał w stan nerwicowy aż wkońcu doprowadził do momentu, że tak czy siak, chcesz tego czy nie musisz z tego łóżka wstać, choć byś się zapierała rękami i nogami. Ostatecznie, jakbyś sie uparła, natura mogłaby doprowdzić Cię do takie stanu jaki z tego filmu emili rose, latałbyś po ścianach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×