Skocz do zawartości
Nerwica.com

SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)


shadow_no

Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

104 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      60
    • Nie
      27
    • Zaszkodziła
      17


Rekomendowane odpowiedzi

łooo mamo, bardzo mnie pocieszacie... :?

 

[Dodane po edycji:]

 

ale ja zwiększyłam sobie dawkę bez konsultacji z lekarzem do 75mg i znów jest dobrze, bo po 50 byłam senna i nerwowa. Ale myślę teraz że tak będę musiała zwiększać dawkę co jakiś czas żeby to działało jak trzeba. Hmmm no zobaczymy jak to będzie, juz nie mogę się doczekać wizyty u mojej psychiatry, dopiero po raz drugi zresztą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moniczka23 mam dokładnie tak samo jak Ty. Denerwuje mnie dosłownie wszystko, nawet to ze ktoś się na mnie krzywo patrzy i w takim momencie mam wielka ochotę mu przywalić.

Ja spie dobrze, nawet za dobrze bo po 12h, biore lerivon 30 mg na noc, Tobie tez polecam skoro masz kłopoty ze snem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich wrażliwych na piękno, radość itd. Na początek - trzymajcie się dzielnie!

 

Czytam to forum, bo jak każdy mam swoje troski i staram się z nimi dawać sobie radę - powoli, ale się udaje. Wiem, że wielu z Was jest znacznie trudniej, bo niektórzy przeżywają koszmary życiowe, ale musimy nauczyć się z tym żyć i cierpliwie walczyć - to jedyna droga i proszę wierzcie w to. Ja zadaję sobie nieustannie pytania egzystencjalne, które mnie bezpośrednio dotyczą i szukam odpowiedzi - zanim ją znajdę bywam przerażony. Czasem zajmuje mi to nawet kilka lat, ale uwierzcie mi, że się opłaca. Żyjemy właśnie dla tego, żeby dokonywać cudów w naszym życiu (więcej odwagi).

 

W wieku siedemnastu lat stwierdzono u mnie nerwicę wegetatywną (zanim poszedłem do lekarza wydawało mi się, że już zwariowałem i niedługo wyląduje pod stałą opiekę medyczną w szpitalu), później dołączyły do tego stany lękowe na podłożu depresyjnym. Zaczęto mnie leczyć Tranxene (trzy razy w ciągu kilku lat) później na studiach zapisano mi Asentre (przyjmowałem ją trzy miesiące). Nie był to długi czas kontaktu z tym lekiem, ale o ile mi wiadomo prawie każdy pacjent w pierwszym tygodniu terapii miewa mdłości i czuje się generalnie gorzej. Dopiero po kilku tygodniach (w zależności od zaawansowania choroby i indywidualnej reakcji organizmu na lek) odczuwa się poprawę samopoczucia. Ja szczęśliwie tego typu poprawę odczułem już po tygodniu.

Po odstawieniu mogą też wystąpić zmiany jak szum w uszach itd. Tak może odpowiadać układ wspóczulny i przywspólczulny na brak środka stymulującego jego pracę; zmianami ciśnienia krwi (szum w uszach), niestrawnościami, a także centralny układ nerwowy np. uczuciem niezadowolenia. W moim przeświadczeniu to dobry lek i pomaga w walce z dolegliwościami dodając sił do pracy nad sobą. Jednak bezsprzeczną prawdą jest, że musi ona być wykonana; psychoterapia, autopsychoterapia, sport, uregulowane życie osobiste a także (co bardzo ważne) regularny sen - czyli tzw higiena psychiczna. Zatem ucieczka w zapomnienie nie jest dobrym wyjściem, bo chowanie naszych wspomnień generuje nasze problemy. Ludzie wychodźcie z domu jak często tylko możecie - jeśli wasze zdrowie fizyczne Wam na to pozwala.

A propos wyboru przyjmowania leku wieczorem lub rano, to jest to podyktowane jego metabolizmem w naszych organizmach. O ile się nie mylę nasze komórki rozczłonowują go w sobie na różne produkty metabolityczne, które mają zbliżone ale nie takie same działanie. Dlatego w pierwszej fazie działania niektórzy czują się skołowani, zmęczeni itp. Dlatego aby ominąć negatywne samopoczucie w pierwszej fazie przyjmuje się go wieczorem. Lek w zasadzie wydala się z organizmu przez około 48h ale zasadnicze działanie jest w ciągu 24h. Jeśli ktoś wraz z lękowymi objawami jest nadpobudliwy i to mu przeszkadza, można wtedy lek przyjmować rano.

 

Trzy lata temu mój dobry kolega przyznał mi się, że ma podobny problem i bierze dwa medykamenty na raz, bo rzekomo w ten sposób uzyskuje się najlepsze rezultaty. Naprawdę widać po nim poprawę. Ja od tego czasu mówię sobie, że pewnie powinienem jeszcze raz skierować się do lekarza po tego rodzaju terapię.

Tylko nie wiem czy tego jeszcze potrzebuję i ta niepewność chyba jest swoistego rodzaju sukcesem, ale jeśli tylko zauważę jakieś niepokojące zmiany, to jeszcze poproszę o taką pomoc.

 

Na koniec - przeczytałem gdzieś po drodze, że ludzie piją przy Asentrze alkohol! Tutaj chciałbym zauważyć, że jest to cały czas lek psychotropowy i zdaje się, że jest w ulotce napisane: koreakcji nie stwierdzono. Co nie oznacza, że nie mogą wystąpić długofalowe skutki uboczne z tego powodu - a uprzedzam, że w historii medycyny było wiele takich sytuacji czego najlepszym przykładem jest Prozac. Ja wiem tylko tyle, że w czasie mojej kuracji Asentrą popijając alkohol osłabiałem działanie leku znacznie - co czułem wyraźnie. Nie robiłbym tego za często.

 

Pozdrawiam Was.

Życzę Zdrowia i coraz więcej Sił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też to zauważyłam z alkoholem. Sertralina umacnia działanie alkoholu, mi wystarczy, że wypiję 2 piwa. Ale rzeczywiście tak jest, że na drugi dzień czuję się gorzej i pobolewa mnie głowa. Nie piję często ale całkiem zrezygnować nie umiem, uwielbiam zimne piwko w upalny dzień :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

myślę, że czasami możesz się napić, nie ma się czego bać. Plusem brania SSRI jest to, że nie trzeba dużo pić, żeby coś poczuć, bo już po jednym jest fajnie ;) Ale to zalezy kto ma jaką tolerancję, ja wcześniej 2-3 wypijałam, a teraz wystarczy 1-2 bym poczuła podobne delikatne, miłe podchmielenie :smile: Na drugi dzień różnie się czuję ale to może przez to że niecały miesiąc dopiero się leczę więc jeszcze mam skutki uboczne czasem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam zażywam asertin już od chyba 6 miesięcy w największej dawce była to jedna tabletka 100mg dziennie teraz tydzien temu po wizycie u psychiatry zszedłem do 50 i od tego czasu co mnie troche zaniepokoiło dwa razy troche gorzej się poczułem , albo po prostu wmówilem sobie ze coś ze mną znowu jest źle i zażyłem dodatkowo Zemiren. Mam nadzieje ze to były tylko dwa pojedyncze przypadki i już będzie z górki.Też jestem bardzo nerwowy i jak zmniejszyłem na 50 to znowu mi się bardziej chce spać po południu musze z tym walczyć.Cały czas jednak cholera czarne mysli mi chodzą po głowie. NIe moge tego opanować. Hahah Fajnie mówicie z tym alkoholem własnie dziwiłem się czemu już po 1 piwie jestem pijany a to od tego :)

 

Dużo zdrowia życze wszystkim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja przyjmuję ten lek i też na początku miałam bóle głowy, moja lekarka mówiła, że tak może być. Najpóźniej po 2 tygodniach powinny minąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja biore Asertin 50 juz 3 miesiac i nadal mam bóle głowy... co prawda nie codziennie ale zdazaja sie czesto i sa bardzo uciazliwe niekiedy nie pomagaja mi tabletki :cry:

tracący sens życia nie przejmuj sie wielu Asertinowców na to cierpi i kiedys napewno minie :D oby jak najszybciej

A co do Xena24 to ja tez najczesciej mam od rana jak sie obudze i bardzo mnie to denerwuje bo myslalam ze po nocy jest sie wypoczetym i wyspanym a tu nagle bol glowy i caly dzien popsuty :x

zbaczajac troche z tematu mam tu mala refleksje na moj temat otoz czesto zastanawiam sie czy ja aby napewno choruje na nerwice i depresje?? bo gdy nadchodza ataki albo kiepskie nastroje i mimo iz zażywam leki to nie zawsze dzialaja to mysle ze lekarz pomylil sie w diagnozie i ze cierpie na jakas powazna chorobe i umieram...wiem ze moze to glupie ale wtedy bardzo sie boje i ciezko mi sobie przetlumaczyc ze spokojnie to tylko atak i minie niedlugo ech...czy wy tez tak macie? czy tez dopadaja was watpliwosci co do diagnozy??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moniczka jak chcesz być spokojna to zrób pełną diagnostykę. To co Ci dadzą to państwowo, a resztę prywatnie. Jest na necie jakie choroby mogą dawać objawy nerwicy i depresji. To są bardzo sporadyczne przypadki, ale np jak ktoś ma guz chromochłonny to wydzielają się u niego w nadmiarze katecholaminy a objawy: tachykardia, zlewne poty, bladość skóry i uczucie niepokoju są też przecież objawami nerwicy. To tylko przykład i nie widzę sensu badania każdego u kogo zdiagnozowano nerwicę. Ale jeśli kogoś to męczy i ma trochę pieniędzy to może sobie zrobić badania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to nieprawda, że efekty działania leku są po 2 tygodniach, raczej lek wtedy zaczyna działać ale jeszcze to nie jest to pełne działanie. Na takowe działanie trzeba czekać nawet 2 miesiące, także cierpliwości. Ja zażywam niecały miesiąc i stopniowo coraz lepiej się czuję, ale to jeszcze nie jest pełne działanie. Czekam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zaczynałam brac Asertin od dawki 25 mg potem 50, 100 teraz 150. Najlepiej sie czułam wtedy gdy zwiększałam dawkę leku. Sama nie wiem co mam myśleć o tym leku, raz czuje sie po nim znakomicie a innym razem mam mega doła i myślę nad zmiana lekarza i leków.

Asertin tez na fobie społeczna i w tej kwestii nie widzę różnicy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozdrażnienie mam od dawna, chyba od podstawówki byłam kłębkiem nerwów, teraz to sie nasiliło do tego stopnia ze ciężko mi normalnie funkcjonować. Nie rozmawiam z bliskimi już nawet bo mnie denerwują. Mówiłam lekarzowi o tej dolegliwości jak jeszcze brałam 100mg ale ten powiedział ze to nie od Asentinu i dowalił większa dawkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale lepiej skosić trawkę i w ten sposób się wyładować niż na jakiejś bogu ducha winnej osobie ;)

 

[Dodane po edycji:]

 

ja biorę dokładnie 4 tygodnie i jest OK, tylko bardzo ciężko mi się wstaje, spałabym i spała :? a tu do dzidziusia trzeba wstawać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz rację, ale pewnie skosiłem ten trawnik bo nikogo nie miałem pod ręką, żeby się wyżyć. :oops:

No ja biorę miesiąc i troszeczkę od paru dni w dawce 100mg i to jest prawie to co chciałem od tego leku, lęk społeczny jest bardzo mały, i mam takie coś jakby ktoś siedział mi w głowię i gumką na bierząco wymazywał pojawiące się niechciane myśli, tak mi się to kojarzy. :P A co do snu to ja się wreszcie cieszę, że mogę się wyspać, no i zasypiam jak dzidziuś, a rano kawka i potem już jest dobrze. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×