Skocz do zawartości
Nerwica.com

jak żyć?


Ototoksyczna

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Mam 27 lat.

W przeszłości rodzice alkoholicy znęcali się nade mną psychicznie, przemoc fizyczna również nie była rzadkością.

W wieku 22 lat związałam się z cudownym facetem. Przynosił mi kwiaty, kochał, rozpieszczał - i gdzieś w tych słodkościach nie zauważyłam, że kompletnie mnie od siebie uzależnia.

Po dwóch latach zastraszoną, wygłodzoną i prawie martwą zawiózł mnie na zamknięty oddział psychiatryczny.

Przeszłam również terapię. To po jej ukończeniu uświadomiłam sobie, że miłość mojego życia traktuje mnie jak śmiecia.

Odeszłam, wyprowadziłam się do innego miasta, przeszłam kolejną terapię.

Miałam 25 lat, poniewierałam się po Polsce i pakowałam w co raz to nowe i dziwniejsze pseudozwiązki, które w większości zakończyłam bez większego żalu. Przygodny sex też nie był mi obcy.

Gdy zgłaszałam się półtora miesiąca temu na trzecią już terapię - czułam się w miarę dobrze (żadnych myśli samobójczych etc.); nie umiałam wyjść do ludzi, bałam się wychodzić z domu i to był powód jej podjęcia.

Spotykałam się z fajnym chłopakiem i to mi bardzo pomagało. Nie chciałam - i nie chcę - zepsuć tego jak wszystko przedtem. Nie uprawialiśmy - i w sumie nadal nie uprawiamy - sexu.

 

Teraz okazało się, że... ja nadal się boję tamtego człowieka, za którego prawie wyszłam za mąż. I boje się sexu, bo to dla mnie symbol wstydu i poniżenia.

 

Dopiero teraz spojrzałam z boku na to, co on mi zrobił.

To odkrycie mnie zmiażdżyło.

 

Co ja mam robić? Jak żyć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj na forum. Dużo w życiu przeszłas ale ja wierzę że każde doświadczenie również to złe umacnia człowieka. Pytasz się co ma dz zrobić moim zdaniem powinnaś udać się do psychologa przedstawić swój problem i razem poszukać rozwiązań tu na forum znajdziesz osoby które Cię wespra w trudnych momentach porozmawiaja wymienia się doświadczeniami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no widzę właśnie, że ludzie traktują mój post tak jak mnie w życiu - jakby go po prostu nie było. Madzia B dziękuję, ale moja obecność tutaj jest bez sensu

Przesadzasz. ;)

Możesz mieć zespół stresu pourazowego. Rozmowa z psychoterapeutą raczej tego nie pogorszy, a pomóc może.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć :)

 

NN4V ma rację. To być może PTSD w tym wypadku warto próbować z terapią. Pamiętaj aby znaleźć terapeutę z którym naprawdę uda Ci się nawiązać jakiś kontakt. Choć o tym raczej nie muszę mówić.

Jeśli będziesz miała potrzebę porozmawiania z kimś osobiście to mogę się polecić. Sam również mam ogromne problemy z wychodzeniem do ludzi, w ogóle z opuszczaniem domu, więc poniekąd wiem co przeżywasz. Ja Cię widzę. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×