Wyleczenie z filozofii.

[Natla_Miness]

Zaczęło się niewinnie. W 2006 r.

Po partyjce w Age of Empires 2.

W Radiu leciała lista przebojów Trójki.

Nic nie zapowiadało zbliżającego się szaleństwa.

 

Pewny siebie i swoich zdolności poznawczych sięgnąłem po ... jedyną książkę.

 

Od tamtej pory dopadło mnie filozofowanie i trwa po dziś dzień.

Wciąż wszystko analizuję i niczego nie jestem pewien.

 

Chciałbym się wyleczyć z tego, bo niczemu to nie służy.

 

Szukam w świecie realizmu, bo wydaje mi się jak sen.

 

Jestem zaczarowaną żabą, czekam na swojego księcia.

[nvm]

Chciałbym się wyleczyć z tego, bo niczemu to nie służy.

To przestań. Skieruj uwagę na zewnątrz. Podziwiaj przyrodę .Bądź radością. Możesz poprosić dobrego Boga o pomoc.

[wiejskifilozof]

Skoro jesteś żaba,to uważaj na bociany.

[NN4V]

Na jego miejscu uważałbym raczej na królewiczów, bo oni mogą uczynić go transwestytą.

[wiejskifilozof]

Na jego miejscu uważałbym raczej na królewiczów, bo oni mogą uczynić go transwestytą.

W Polsce ( chyba takich mało)

[Madera23]

Mógłbyś przybliżyć swój problem - czy to są natręctwa myśli?

W jakim sensie chciałbyś wyleczyć się z "filozofii"?

O jakiej książce mowa?

[Jurecki]

Ja też jestem filozofem, ale teraz dużo mniej filozofuje niż dawniej. Wiem swoje na temat świata, kosmosu, istnienia i już nie chce mi sie filozofować bo się z tym gorzej czuje.

[Natla_Miness]

Madera23,

 

Wyleczyć, w sensie: nie tylko myśleć, czym jest życie, ale też żyć.

 

Myślałem dzisiaj, żeby sobie obejrzeć jakiś mecz, żeby zobaczyć ludzi, którzy dbają o kondycję i zdrowie ciała. Zielona trawa, zamiast ciemnego pokoju z monitorem.

 

Chociaż miałem remont, teraz jest jaśniej. :-)

[wiejskifilozof]

Ja to bym zwariował,gdybym tylko miał o życiu dumać.